Smutna scena w Mali, gdzie terroryści z JNIM publicznie egzekutowali 20-letnią Mariam Cissé na Placu Niepodległości w Tonce. Skupisko zszokowanych widzów gromadzi się wokół jej ciała.

Mord w Mali: Kolejna ofiara islamskiego terroru wobec niewinnych

Podziel się tym:

W opublikowanym 10 listopada 2025 r. artykule portal „Gość Niedzielny” relacjonuje makabryczne wydarzenia w Mali, gdzie bojówkarze islamskiej grupy terrorystycznej JNIM porwali i publicznie rozstrzelali 20-letnią Mariam Cissé – popularną malijską tiktokerkę. Choć tekst opisuje fakty, całkowicie pomija katolicką ocenę zła, jakie niesie islamski fundamentalizm oraz milczy o obowiązku chrześcijan do modlitwy za prześladowanych i ich oprawców. To kolejny przykład redukcji misji mediów katolickich do roli agencji prasowej, zamiast głoszenia Veritatis in caritate (prawdy w miłości).

Naturalistyczne relacjonowanie zła

Artykuł przedstawia suche fakty: porwanie na targu w Echel, absurdalne oskarżenie o „współpracę z armią” oparte na domniemanym tle filmiku oraz egzekucję na Placu Niepodległości w Tonce. Brak jednak kluczowego katolickiego kontekstu:

„Mali znajduje się w głębokim kryzysem bezpieczeństwa od 2012 r. Kraj terroryzowany jest przez bojowników z JNIM, którzy całkowicie kontrolują jego północną, środkową i zachodnią część oraz przez terrorystów z Państwa Islamskiego (IS)”.

Dlaczego autor nie napisze wprost, że to muzułmańscy fanatycy mordują niewinnych w imię swojej wypaczonej wizji religii? Kościół od wieków naucza, że każda przemoc w imię wiary jest bluźnierstwem przeciwko Bogu. Już św. Tomasz z Akwinu w Summa contra gentiles (Sumie przeciwko poganom) wykazywał, że przymus w sprawach wiary jest sprzeczny z rozumem i wolą Bożą (KS III, rozdz. 142-146). Tymczasem tekst sprowadza się do politycznej analizy: „Rządząca od 2020 r. junta wojskowa […] przegrywa wojnę z ekstremistami islamskimi” – jakby problem Mali był wyłącznie kwestią strategii militarnej, a nie walki duchowej między Królestwem Chrystusa a barbarzyństwem.

Milczenie o męczeństwie i obowiązkach chrześcijan

Największym zaniedbaniem jest brak refleksji, czy zamordowana dziewczyna – jako potencjalna chrześcijanka – zasługuje na miano męczennicy. Katechizm trydencki jasno określa męczeństwo jako „świadectwo dane prawdzie wiary, połączone ze śmiercią lub ciężkimi cierpieniami” (część III, rozdz. 5). Tymczasem artykuł traktuje śmierć Mariam jako zwykły akt przemocy, nie zaś jako znak czasów wołający o modlitwę i nawrócenie.

Papież Pius XI w encyklice Quas primas podkreślał: „Państwo, wyrzekające się panowania Chrystusa, staje się ofiarą nieskończonych zaburzeń i nie kończących się wojen” (§18). Mali stanowi żywą ilustrację tej zasady – kraj, który odrzucił chrześcijańskie dziedzictwo (jako dawna kolonia francuska), pogrążył się w chaosie islamskiego fundamentalizmu. Tego typu analizy zupełnie brakuje w komentowanym tekście.

Fałszywy obiektywizm języka

Język artykułu zdradza relatywizm typowy dla posoborowego myślenia. Terroryści są nazwani „bojownikami” czy „ekstremistami islamskimi”, podczas gdy właściwe terminy to: odstępcy od prawa naturalnego lub prześladowcy religijni. Brak jednoznacznego potępienia islamu jako systemu sprzecznego z chrześcijaństwem – choć już w 1864 r. papież Pius IX w Syllabusie potępił tezę, jakoby „można mieć dobrą nadzieję co do wiecznego zbawienia wszystkich, którzy nie znajdują się w prawdziwym Kościele Chrystusa” (pkt 17).

Co więcej, tekst bezkrytycznie powtarza świecką narrację geopolityczną: „Po wyrzuceniu wojsk francuskich i zaproszeniu w ich miejsce rosyjskich najemników” – jakby problemem Mali było zastąpienie jednej świeckiej siły inną, a nie odrzucenie Regnum Christi (Królestwa Chrystusa).

Zaniedbanie obowiązku modlitwy

Najpoważniejszym zaniedbaniem jest brak wezwania czytelników do modlitwy: za duszę zamordowanej, za jej rodzinę, a także – zgodnie z nakazem Chrystusa (Mt 5,44) – za prześladowców. To nie tylko pastoralne niedopatrzenie, ale zdrada misji katolickiego medium. Św. Paweł przypomina: „Nie toczymy boju przeciw krwi i ciału, lecz przeciw […] rządom świata tego ciemności” (Ef 6,12). Artykuł ogranicza się do walki „przeciw krwi i ciału”, przemilczając wymiar duchowy konfliktu.

Podsumowanie: Chrześcijaństwo bez Krzyża

Relacja „Gościa Niedzielnego” to smutny przykład redukcji katolickiego dziennikarstwa do poziomu świeckiej agencji prasowej. Brak tu:
– jednoznacznego potępienia zła w imię Chrystusa Króla,
– modlitewnego wołania o nawrócenie muzułmanów,
– wskazania na Mali jako ziemię misyjną potrzebującą ewangelizacji,
– analizy w świetle katolickiej nauki o państwie i społeczeństwie.

Jak zauważył Pius X w encyklice Pascendi, moderniści redukują religię do „emocjonalnego przeżycia”, odcinając ją od obiektywnej prawdy (§14). Ten artykuł jest tego jaskrawym przykładem – mamy emocje (współczucie dla ofiary, oburzenie terrorystami), ale zero Veritatis splendor (Blasku prawdy). Czyż nie czas, by katolickie media przestały naśladować świat, a zaczęły głosić Królestwo, które „nie jest z tego świata” (J 18,36)?


Za artykułem:
Mali: Dżihadyści z JNIM porwali i publicznie rozstrzelali młodą tiktokerkę
  (gosc.pl)
Data artykułu: 10.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.