Procesja katolicka w Serbii z modlącymi się ludźmi i księdzem z krzyżem, na tle ruin Nowego Sadu i symbolu mafijnego reżimu Aleksadnra Vučića

Serbia pod władzą mafijnej piramidy jako owoc odrzucenia Królestwa Chrystusowego

Podziel się tym:

Portal „Tygodnik Powszechny” (12 listopada 2025) relacjonuje sytuację w Serbii poprzez wywiad z Miłoszem Waligórskim, skupiając się na krytyce reżimu Aleksandra Vučicia. Autorzy diagnozują „rządy mafii” z udziałem 700 tys. członków Serbskiej Partii Postępowej, represje wobec protestów po katastrofie budowlanej w Nowym Sadzie oraz bezsilność społeczeństwa „nienawykłego do demokracji”. Całość utrzymana w kluczu świeckiego aktywizmu, pomijającego fundamentalną przyczynę kryzysu: apostazję narodów bałkańskich od społecznego panowania Jezusa Chrystusa.


Redukcja polityki do walki klanów: symptomatyczne milczenie o regno sociale Christi

„Serbią rządzi mafia. Nie ma w tym stwierdzeniu przesady. Zważywszy, ilu członków ma Serbska Partia Postępowa – 700 tys. w niespełna siedmiomilionowym kraju – istnieje duża grupa beneficjentów systemu”.

Opisując mechanizmy władzy Vučicia, Waligórski posługuje się typowo modernistycznym językiem walki o demokrację, całkowicie ignorując katolicką naukę o państwie jako służebnym narzędziu realizacji prawa Bożego. Jak przypomina Pius XI w Quas primas: „Państwa nie mogą się obejść bez Chrystusa, bo Jego to królewska godność domaga się, by wszystkie stosunki w państwie układały się na podstawie przykazań Bożych i zasad chrześcijańskich”. Serbia – podobnie jak większość tzw. demokracji – odrzuciła fundament ładu, zastępując go kultem wolności oderwanej od prawdy (por. Syllabus błędów, pkt 15, 77-80). Stąd logiczne owoce: korupcja, przemoc i rządy kliki.

Fałszywy mesjanizm protestów: gdy „społeczeństwo obywatelskie” zastępuje królestwo Boże

Waligórski zachwyca się ruchem protestacyjnym, który „wstrząsnął sumieniem społeczeństwa”, lecz nie zadaje kluczowego pytania: jakie bóstwo czczą ci nowi „reformatorzy”? Katastrofa w Nowym Sadzie nie jest jedynie skutkiem „fuszerki budowlanej”, lecz znakiem Bożego dopustu za systematyczne odrzucanie Ewangelii. Jak ostrzegał Pius IX: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw, zburzone zostały fundamenty władzy” (Syllabus, potępienie błędu 39). Tymczasem autorzy – niczym liberałowie XIX-wieczni – wierzą w samozbawczą moc „presji Zachodu” i „ruchu obywatelskiego”.

UE jako fałszywy zbawca: kolejne wcielenie laickiego mesjanizmu

„Najnowszy raport Unii Europejskiej o Serbii nie pozostawia złudzeń: instytucje są pod kontrolą reżimu, wybory są fałszowane, a media w przytłaczającej większości uzależnione od władzy”.

Wiara w „demokratyzującą” rolę UE to naiwność godna oświeceniowych encyklopedystów. Unia Europejska – jako twór z założenia laicki i relatywistyczny – sama stanowi urzeczywistnienie błędów potępionych w Lamentabili sane, zwłaszcza tezy 65 o odrzuceniu sakramentalnego charakteru małżeństwa czy tezy 22 o negowaniu nieomylności Magisterium. Jak może „naprawiać” Serbię struktura, która w swym konstytucyjnym DNA ma odrzucenie Regnum Christi? To jak zaproszenie Heroda na egzorcystę.

Katastrofa antropologiczna: społeczeństwo jako kupa piasku

Najjaskrawszą luką w analizie jest brak diagnozy przyczyn duchowych serbskiego chaosu. Gdy naród odrzuca łaskę chrztu (a Serbia od wieków tkwi w schizmatyckim prawosławiu i islamie), staje się zbiorem egoistów, o czym mówi Waligórski: „wygra dyktator spinu, który wie, jak zarządzać masą indywidualistów”. To żywa ilustracja słów Leona XIII: „Po odrzuceniu Kościoła jako nauczyciela życia i stróża moralności, ludzkość popadła w chorobę indywidualizmu, która rozbiła jedność społeczną” (Humanum genus). Protesty bez nawrócenia to tylko przetasowanie w hierarchii grzechu.

Jedyna droga wyjścia: publiczne uznanie praw Króla

Rozwiązanie kryzysu nie leży w „wolnych wyborach” czy „presji UE”, lecz w publicznym poświęceniu Serbii Najświętszemu Sercu Jezusa, jakiego domagał się Pius XI. Bez odbudowy państwa katolickiego, gdzie prawo cywilne podporządkowane jest prawu Bożemu, Serbia skazana jest na zmianę jednego uzurpatora na drugiego. Jak przypomina Quas primas: „Pokój domowy zostanie zburzony zupełnie wskutek zapomnienia i zaniedbania obowiązków” tam, gdzie narody nie korzą się przed Chrystusem Królem. Póki serbskie elite wolą narzekać na Vučicia niż klęczeć przed Tabernakulum – ich los będzie losem wieży w Siloe (Łk 13,4).


Za artykułem:
Serbią rządzi mafia. Miłosz Waligórski o władzy Aleksandara Vučicia
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 12.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.