Portal Catholic News Agency (12 listopada 2025) relacjonuje, iż Konferencja „Biskupów” USA jednogłośnie poparła proces beatyfikacyjny „ojca” Richarda Thomasa SJ (1928-2006), założyciela ośrodków społecznych przy granicy amerykańsko-meksykańskiej. „Biskup” Peter Baldacchino z Las Cruces przedstawił „heroiczność” zakonnika, opierając ją na działalności charytatywnej i rzekomym „cudzie rozmnożenia żywności” na śmietnisku w Ciudad Juárez (1972). Wypowiedzi „biskupów” Seitza i Cozzensów podkreślały „codzienne cuda” i zaangażowanie Thomasa w „Odnowę Charyzmatyczną”.
Nielegalne zgromadzenie jako źródło „kanonizacji”
Sam fakt, że USCCB – struktura pozbawiona kanonicznej legitymacji – orzeka o świętości, demaskuje farsę całego procederu. Jak stwierdza św. Robert Bellarmin: „Papież heretyk traci urząd ipso facto” (De Romano Pontifice). Skoro zaś „biskupi” amerykańscy jawnie aprobują herezje posoborowe (ekumenizm, wolność religijna, kolegialność), ich głos w sprawach wiary jest bezwzględnie nieważny. Nawet gdyby Thomas był świętym – co jest teologicznie niemożliwe w strukturach antykościoła – ci apostaci nie mają władzy tego stwierdzić.
„Ojciec Thomas wierzył, że służąc ubogim, spotykamy obecność Jezusa w szczególny sposób” – cytuje Baldacchino.
To klasyczne przekształcenie religii w naturalistyczny humanitaryzm. Pius XI w Quas Primas przypominał: „Pokój narodom nie zajaśnieje, dopóki ludy nie uznają panowania Chrystusa Króla”. Tymczasem „heroiczność” Thomasa sprowadza się do socjalnego aktywizmu, gdzie Najświętsza Ofiara została zastąpiona „stołami dla ubogich”, a łaska uświęcająca – terapią społeczną.
„Cud” śmietniskowy jako parodia Kany Galilejskiej
Centralny argument „cudownego rozmnożenia” jedzenia dla 300 osób (przy przygotowanych 150 porcjach) to bluźniercza parodia prawdziwych cudów eucharystycznych. W przeciwieństwie do cudów uznanych przez Magisterium (np. Lanciano, gdzie hostia stała się mięśniem sercowym), „cud” Thomasa:
- Nie podlegał żadnej naukowej weryfikacji
- Nie miał charakteru nadprzyrodzonego (możliwe niedoszacowanie głodnych lub spontaniczną pomoc innych)
- Służył legitymizacji ideologii „opcji na rzecz ubogich” – potępionej przez Piusa XII jako „komunizm w przebraniu miłosierdzia”
Jak przypomina kanon 2038 Kodeksu Prawa Kanonicznego (1917): „Cudowne wydarzenia wymagają ścisłego dochodzenia, by nie pomieszać działania Bożego z oszustwem lub naturalnym zjawiskiem”. Tutaj zaś mamy do czynienia z emocjonalną anegdotą, podaną przez zainteresowanych propagowaniem kultu.
Modernistyczne korzenie „świętości”
Wspomnienie o zaangażowaniu Thomasa w Odnowę Charyzmatyczną (ruchu potępionego przez Święte Oficjum w 1973 r.) ostatecznie demaskuje duchowe źródła jego działalności. Jak stwierdza dekret Lamentabili sane exitu (67): „Dogmaty wiary są wynikiem ewolucji świadomości chrześcijańskiej” – co dokładnie widać w przekształceniu świętości z umartwienia i czystej doktryny w „radykalne zaangażowanie społeczne”.
Przemilczenie przez portal katolickich cnót Thomasa – modlitwy, umartwień, nabożeństwa do Najświętszego Serca – świadczy, że mamy do czynienia z „świętym” Nowego Porządku, gdzie „duch Soboru” zastąpił Ducha Świętego. Prawdziwi święci – jak św. Jan Maria Vianney – głosili: „Dajcie mi proboszcza modlącego się, a parafię przemienię w niebo”. Thomas zaś, według relacji, „otwierał stołówki, nie ołtarze”.
Polityczna funkcja „kanonizacji”
Wybór granicy amerykańsko-meksykańskiej jako terenu „posługi” nie jest przypadkowy. To czysto polityczna legitymizacja neomarksistowskiej agendy migracyjnej, gdzie Kościół zastępuje się NGO-sami. Gdy św. Pius X w Pascendi potępiał modernistów za „mieszanie Ewangelii z rewolucją społeczną”, precyzyjnie opisał mechanizm, który obserwujemy dziś w przypadku Thomasa.
Brak jakiejkolwiek wzmianki o:
- Obrzędach egzorcyzmów (których zanik w „posoborowiu” odpowiada za plagę opętań)
- Nawracaniu protestantów i ateistów (zastąpionym „dialogiem”)
- Odrzuceniu herezji Vaticanum II
dowodzi, że mamy do czynienia z narracją czysto świecką, udekorowaną sakralną terminologią.
Kontrast z prawdziwym katolicyzmem
Porównajmy „heroiczność” Thomasa z życiem św. Piotra Klawera, który w Kartagenie:
- Nawrócił 300 000 niewolników głosząc „Chrzest lub potępienie!”
- Odmawiał posługi medycznej bez uprzedniej spowiedzi
- Na łożu śmierci odrzucił matę jako „zbyt wygodną”
Tymczasem Thomas, według relacji, „nie miał klimatyzacji” – co przedstawia się jako szczyt ascetyzmu. To całkowite odwrócenie hierarchii cnót, gdzie wygody materialne zastąpiły walkę z duchem świata.
Jak podsumowuje Pius IX w Syllabus Errorum (p. 40): „Nauka Kościoła katolickiego jest wroga dobremu społeczeństwu” – gdyż prawdziwa świętość zawsze burzy kompromisy z duchem czasu. „Kanoniazacja” Thomasa to tylko kolejny krok w budowie religii anty-Kościoła, gdzie krzyż zastąpiono skrzyneczką z żywnością, a Ewangelię – instrukcją NGO.
Za artykułem:
Bishops approve beatification cause of priest who ministered in U.S.-Mexico border region (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 12.11.2025








