Portal Opoka relacjonuje spór pomiędzy Sławomirem Mentzenem a Moniką Olejnik z TVN24, w którym dziennikarka zasugerowała rzekomą służbę dziadka polityka w Wehrmachcie. Fakt wykorzystania personalnych insynuacji w debacie publicznej odsłania głębszy problem destrukcji podstaw cywilizacji chrześcijańskiej, gdzie veritas (prawda) przestaje być fundamentem życia społecznego.
Dezinformacja jako metoda relatywizacji historii
W trakcie programu „Kropka nad i” padło stwierdzenie:
„Ale jeszcze niesie to pan Mentzen, który ma korzenie niemieckie, bo jego dziadek czy tam pradziadek był w Wehrmachcie”.
Sławomir Mentzen odpowiedział szczegółowym wywodem historycznym, podkreślając:
„Mój dziadek służył w Wojsku Polskim, walczył w kampanii wrześniowej po polskiej stronie. Miał niemieckiego ojca, matkę Polkę i wybrał, że chce być Polakiem”.
Manipulacja faktami biograficznymi wpisuje się w szerszy kontekst walki z tożsamością narodów katolickich. Jak nauczał Pius XI w encyklice Mit brennender Sorge: „Kto podnosi rękę na prawdę, ten wypowiada wojnę samemu Chrystusowi, który jest Drogą, Prawdą i Życiem”. Telewizja TVN, należąca do zagranicznego koncernu, realizuje tu klasyczną taktykę divide et impera (dziel i rządź), podsycając sztuczne podziały i kwestionując polskie korzenie tych, którzy odważnie głoszą konserwatywne poglądy.
Katolicka etyka prawdy kontra medialny relatywizm
W odpowiedzi Mentzena uderza precyzyjne odwołanie do faktów: dziadek Józef Mentzen „odmówił zostania Niemcem”, uczestniczył w konspiracji AK, był prześladowany zarówno przez nazistów, jak i komunistów. Tożsamość narodowa oparta na wierności zasadom została tu jasno przeciwstawiona postawie starszego brata Jana, który „poczuł się Niemcem” i służył w Wehrmachcie.
Katechizm Kościoła Katolickiego (przedsoborowy) w punkcie 2475 naucza: „Kłamstwo jest najbezpośredniejszym wykroczeniem przeciw prawdzie. Kłamać znaczy mówić lub działać przeciw prawdzie, aby wprowadzić w błąd”. Modus operandi (sposób działania) mediów głównego nurtu odzwierciedla tu ducha współczesnej apostazji, gdzie prawda staje się funkcją politycznej użyteczności.
Wojna o pamięć jako element walki z cywilizacją łacińską
Przypadek Mentzena ukazuje szerszy fenomen: systematyczne niszczenie autorytetu bohaterów narodowych poprzez insynuacje i półprawdy. Jak pisał prof. Plinio Corrêa de Oliveira w „Rewolucji i Kontrrewolucji”: „Celem rewolucji jest nie tylko zmiana reżimów, ale przede wszystkim unicestwienie samej pamięci o porządku chrześcijańskim”.
Warto zauważyć, że w całym sporze brakuje odniesienia do nadprzyrodzonego wymiaru walki o prawdę. Św. Augustyn w „Państwie Bożym” wskazywał, że każda społeczność ziemska musi być podporządkowana Civitas Dei (Państwu Bożemu), gdzie najwyższą cnotą jest wierność prawdzie objawionej. Tymczasem współczesne media, w tym portal Opoka relacjonujący wydarzenie, pomijają obowiązek katolików do bezkompromisowego świadectwa prawdy niezależnie od kosztów politycznych.
Konsekwencje doktrynalne relatywizacji historii
Sytuacja ta ma bezpośredni związek z odrzuceniem społecznego panowania Chrystusa Króla. Gdy Pius XI w encyklice Quas Primas ogłaszał święto Chrystusa Króla, podkreślał: „Pokój Chrystusa w Królestwie Chrystusowym – oto hasło, które głosimy”. Dziś obserwujemy odwrotność: wojnę przeciwko prawdzie w imię „postępu” rozumianego jako ciągłe podważanie fundamentów.
W świetle niezmiennej doktryny katolickiej każda manipulacja historyczna wymierzona w dobre imię przodków stanowi grzech przeciw IV przykazaniu. Jak przypominał św. Tomasz z Akwinu w „Sumie Teologicznej” (II-II, q. 110): „Kłamstwo zawsze zawiera element zdrady, gdyż niszczy więź zaufania między ludźmi”.
Za artykułem:
Mentzen reaguje na kłamstwa TVN. „Mój dziadek służył w Wojsku Polskim, walczył w kampanii wrześniowej” (opoka.org.pl)
Data artykułu: 13.11.2025








