Synodalna pseudoodnowa: krytyka modernistycznego programu duszpasterskiego 2025/2026
Portal Konferencji „Episkopatu” Polski przedstawił założenia programu duszpasterskiego na rok 2025/2026 pod hasłem „Uczniowie-misjonarze”. „Program ma pomóc Kościołowi w Polsce w odnowieniu i zdynamizowaniu szeroko rozumianej formacji” – deklaruje „biskup” Andrzej Czaja. W rzeczywistości mamy do czynienia z kolejnym etapem demontażu katolickiej tożsamości na rzecz synodalnej utopii.
Naturalistyczna wizja formacji
„Biskup” Czaja diagnozuje „bardzo mocno postępującą laicyzację” i „kryzys tożsamości wielu kapłanów”, proponując jednak remedium całkowicie pomijające nadprzyrodzony charakter życia Kościoła. Wbrew nauczaniu Piusa XI, który w Quas Primas podkreślał, że „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”, program skupia się na psychologicznych i socjologicznych aspektach „formacji”.
„Chodzi o proces stopniowego rozwoju i doskonalenia się czyli stawania się chrześcijanami” – mówił „biskup” Czaja.
Ta naturalistyczna wizja całkowicie pomija konieczność łaski uświęcającej, życia sakramentalnego i walki ze grzechem – fundamenty katolickiej duchowości. Jak zauważył św. Pius X w encyklice Pascendi, moderniści redukują życie duchowe do „doświadczenia religijnego”, co dokładnie widać w przedstawionym programie.
Demokratyzacja Kościoła pod płaszczykiem synodalności
Program otwarcie nawiązuje do dokumentu synodalnego „Ku Kościołowi synodalnemu”, co potwierdza „biskup” Czaja: „Wstąpimy na ścieżkę recepcji wytycznych Synodu o synodalności”. Tym samym oficjalnie wprowadza się do duszpasterstwa błędy potępione już przez św. Piusa X w dekrecie Lamentabili, który odrzucał tezę, że „Kościół nie może nawet poprzez definicje dogmatyczne określić właściwego sensu Pisma Świętego” (propozycja 4).
Proponowany model „współuczestnictwa” i „odpowiedzialności wszystkich wiernych” to nic innego jak próba zastąpienia hierarchicznej struktury Kościoła demokratyczną wspólnotą. Jak przypominał Leon XIII w Satis cognitum: „Kościół Chrystusowy nie jest demokracją”. Tymczasem dr Ewa Porada stwierdza bezrefleksyjnie: „nie jesteśmy w Kościele klientami”, promując jednocześnie niebezpieczną ideę „samoformacji” – co stanowi jawny przejaw indywidualizmu protestanckiego.
Destrukcja pojęcia misji
Hasło „uczniowie-misjonarze” zostaje wypaczone przez pominięcie nadprzyrodzonego celu ewangelizacji. Zamiast głoszenia konieczności nawrócenia i przystąpienia do jedynego prawdziwego Kościoła, „biskup” Waldemar Musioł wspomina o „uwzględnieniu ważnych przestrzeni, jak ochrona życia i praw człowieka, ekologia integralna”. To czysto naturalistyczne podejście, sprzeczne z definicją misji podaną przez Piusa XI w Rerum Ecclesiae jako „głoszenie Ewangelii poganom dla włączenia ich w Mistyczne Ciało Chrystusa”.
Brak także ostrzeżenia, że przyjmowanie „Komunii” w strukturach posoborowych, gdzie „Msza” została zredukowana do stołu zgromadzenia, a rubryki naruszają teologię ofiary przebłagalnej, jest świętokradztwem. Milczenie w tej kwestii demaskuje prawdziwe intencje autorów programu.
Kryzys kapłaństwa i brak remediów
Przyznanie się do „kryzysu tożsamości wielu kapłanów” nie pociąga za sobą powrotu do tradycyjnej formacji seminaryjnej opartej na tomizmie i duchowości ignacjańskiej. Zamiast tego „biskup” Grzegorz Suchodolski proponuje „nowy język dla młodych” i „dobre wykorzystanie mediów elektronicznych” – co jest klasycznym przykładem modernizmu potępionego w Lamentabili (propozycja 64: „Współczesnego katolicyzmu nie da się pogodzić z prawdziwą wiedzą bez przekształcenia go w pewien chrystianizm bezdogmatyczny”).
Proponowane „narzędzia formujące” ograniczają się do mglistych haseł o „modlitwie” i „kontakcie ze słowem Bożym”, bez wskazania na konieczność modlitwy brewiarzowej, rachunku sumienia, regularnej spowiedzi czy umartwień – elementów stanowiących rdzeń kapłańskiej formacji przed soborem.
Fałszywa eklezjologia w działaniu
Cały program opiera się na błędnej koncepcji Kościoła jako demokratycznej wspólnoty, a nie hierarchicznej instytucji założonej przez Chrystusa. Jak wskazywał Pius XII w Mystici Corporis, „tylko ci są rzeczywistymi członkami Kościoła, którzy przyjęli chrzest odrodzenia, wyznają prawdziwą wiarę i nie oderwali się od struktury Ciała”. Tymczasem proponowany model „uczestnictwa” sugeruje, że każdy ochrzczony – niezależnie od stanu łaski czy przywiązania do doktryny – ma równe prawo kształtować życie Kościoła.
„Zanim wydarzy się głoszenie, powinno być wzajemne słuchanie” – stwierdza „biskup” Suchodolski, co stanowi jawną negację nakazu misyjnego Chrystusa: „Idąc na cały świat, głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu” (Mk 16,15). W tej perspektywie „synodalność” okazuje się narzędziem unieważnienia nakazu ewangelizacji.
Podsumowanie: destrukcja pod płaszczykiem odnowy
Przedstawiony program duszpasterski to przykład realizacji modernistycznej agendy potępionej już przez św. Piusa X. Zamiast odnowy proponuje się dalszą destrukcję katolickiej tożsamości poprzez:
- Redukcję życia duchowego do naturalnego rozwoju osobistego
- Demokratyzację struktur kościelnych
- Relatywizację misji ewangelizacyjnej
- Pomijanie konieczności łaski i życia sakramentalnego
- Promowanie indywidualistycznej „samoformacji”
Jak ostrzegał św. Pius X w Pascendi, modernizm to „synteza wszystkich herezji”, która „niszczy nie tylko katolicką religię, ale wszelką religię”. Proponowany program jest tego jaskrawym potwierdzeniem, stanowiąc kolejny krok w budowie „Kościoła synodalnego” całkowicie oderwanego od depozytu wiary.
Za artykułem:
Bp Czaja: Program duszpasterski na rok 2025/2026 ma na celu pomoc w odnowieniu i zdynamizowaniu formacji (episkopat.pl)
Data artykułu: 13.11.2025








