„Bogaci turyści płacili członkom armii bośniackich Serbów za weekendowe wyjazdy do oblężonego miasta, gdzie dla przyjemności uczestniczyli w masakrze mieszkańców” – donosi portal LifeSiteNews (13 listopada 2025), powołując się na śledztwo włoskiej prokuratury dotyczące tzw. „sniper tourism” podczas wojny w Bośni (1992-1995). Według relacji, zachodni milionerzy mieli płacić do 88 000 funtów za możliwość strzelania do cywilów, w tym dzieci, podczas czteroletniego oblężenia Sarajewa, gdzie zginęło ponad 10 000 osób. Choć Serbowie i Trybunał Haski odrzucili te zarzuty jako „propagandę”, dokumentacja zgromadzona przez dziennikarza Ezio Gavazzeniego wskazuje na potencjalny udział nawet 100 „turystów” z Włoch, USA, Kanady, Francji, Niemiec i Rosji.
Naturalistyczna moralność jako fundament barbarzyństwa
Opisywane praktyki, choć wstrząsające w swej dosłowności, stanowią jedynie logiczną konsekwencję społeczeństwa odrzucającego społeczne panowanie Chrystusa Króla. Jak nauczał Pius XI w encyklice Quas primas: „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Gdy cywilizacja łamiąca pierwsze przykazanie Boże degeneruje się do poziomu dżungli, „znudzeni milionerzy” polujący na ludzi jak na zwierzynę łowną stają się nieuniknionym owocem kultury śmierci.
Dziennikarskie śledztwo skupione na zbrodniach jednostek pomija jednak sedno problemu: systemowy upadek moralny Zachodu, który umożliwił zaistnienie tak monstrualnego zjawiska. Wbrew pozorom, „safari snajperskie” nie są odstępstwem od reguły współczesnego świata, lecz jego apogeum. Jak zauważył już Pius IX w Syllabusie błędów, odrzucenie prawa Bożego na rzecz „postępu” i „wolności” prowadzi nieuchronnie do „płomieni zazdrości i nieprzyjaźni” (pkt 64), gdzie „jarzmo Chrystusa” zostaje zastąpione dyktaturą najsilniejszego.
Ideologiczne korzenie bałkańskiej rzezi
Wojna w Bośni, często przedstawiana jako konflikt etniczny, w rzeczywistości stanowiła krwawy finał neomarksistowskiej inżynierii społecznej. Komunistyczna Jugosławia Josipa Broz Tito – satelicki twór sowieckiego imperium – od dziesięcioleci systematycznie niszczyła katolicką tożsamość Chorwacji i Bośni, zastępując ją świeckim nacjonalizmem. Gdy komunistyczne struktury runęły, wyzwolone demony etnicznego szowinizmu okazały się potężniejsze od zdziesiątkowanego Kościoła.
W tym kontekście „turystyka snajperska” jawi się jako szczególnie odrażająca forma konsumenckiego sadyzmu, gdzie życie ludzkie – pozbawione nadprzyrodzonej godności dziecka Bożego – staje się kolejnym towarem na rynku rozrywek. Opisywani przez świadków „łowcy ludzi w charakterystycznych ubraniach” to logiczne następstwo społeczeństwa, które odrzuciło „jarzmo Chrystusowe” jako „słodkie i lekkie” (Mt 11:30), wybierając wolność bez Boga.
Milczenie neo-kościoła wobec kultury śmierci
Największym skandalem pozostaje jednak nie sama zbrodnia, lecz systemowa apostazja struktur okupujących Watykan, które od dziesięcioleci milczą wobec wojen inspirowanych przez neomarksistów. Podczas gdy Pius XII zdecydowanie potępiał zarówno nazizm, jak i komunizm, współczesni „papiescy” uzurpatorzy od Jana XXIII począwszy, preferują dialog z oprawcami zamiast obrony prześladowanych katolików.
W kontekście bałkańskim szczególnie jaskrawy był przykład „papieża” Jana Pawła II, który podczas wojny w Bośni głosił ekumeniczne frazesy o „pojednaniu”, całkowicie ignorując komunistyczne korzenie konfliktu i cierpienia katolickiej ludności. Tymczasem już w 1864 r. Pius IX w Syllabusie potępił błąd mówiący, że „Kościół powinien się pogodzić z postępem, liberalizmem i współczesną cywilizacją” (pkt 80) – co stanowi dokładną mapę drogową destrukcyjnej polityki posoborowia.
Jedyna droga powrotu: Christus Rex
Śledztwo w sprawie sarajewskiego „ludzkiego safari”, choć ważne, pozostaje jedynie leczeniem symptomów, a nie choroby. Prawdziwe rozwiązanie wymaga radykalnego powrotu do niezmiennych zasad katolickiej cywilizacji, gdzie Chrystus Król uznawany jest za jedynego Pana dziejów. Jak przypominał Pius XI: „Jeżeli panujący i prawowici przełożeni mieć będą to przekonanie, że wykonują władzę nie tyle z prawa swego, jak z rozkazu i w zastępstwie Boskiego Króla, każdy to zauważy, jak święcie i mądrze będą używać swojej władzy”.
Dopóki narody nie uznają społecznego panowania Chrystusa, dopóty Sarajewo pozostanie nie ostatnim, lecz kolejnym rozdziałem historii ludzkiego barbarzyństwa. Jak uczy Księga Przysłów: „Gdzie nie ma widzenia, lud ginie” (Prz 29:18). Wizja zaś jest tylko jedna: „Aby wszyscy czcili Syna, jak czczą Ojca” (J 5:23).
Za artykułem:
Wealthy tourists allegedly paid money to ‘massacre’ civilians in Bosnia during the 1990s (lifesitenews.com)
Data artykułu: 13.11.2025








