Cytowany artykuł relacjonuje wypowiedź Maxime’a Berniera, lidera Ludowej Partii Kanady, który w przeddzień Dnia Pamięci stwierdził, że weterani „byliby przerażeni stanem Kanady w 2025 roku”. Bernier wskazuje na dekady rządów Partii Liberalnej, które doprowadziły do systemowego usuwania Boga z przestrzeni publicznej, czego symbolem stał się zakaz modlitw podczas uroczystości upamiętniających poległych. Portal LifeSiteNews podkreśla, że kanadyjskie siły zbrojne (CAF) w 2024 roku formalnie zabroniły modlitwy na ceremoniach, a w 2025 przygotowywały kapelanów do dalszych restrykcji.
Laicka herezja jako narzędzie destrukcji narodu
Fakt, iż kanadyjscy żołnierze nie mogą publicznie modlić się za poległych towarzyszy, stanowi jawny przejaw totalitarnej laicyzacji potępionej w całej tradycji katolickiej. Już Pius XI w encyklice Quas primas (1925) nauczał, że „królestwo naszego Odkupiciela obejmuje wszystkich ludzi” i że „nieposkromione pragnienia, które często pokrywają się płaszczykiem dobra publicznego i miłości ojczyzny, powodują rozdwojenie wśród obywateli”. Tymczasem współczesna Kanada, wyrzekłszy się panowania Chrystusa, sankcjonuje bałwochwalczy kult państwa – nowego Molocha żądającego absolutnego posłuszeństwa.
„Brak także ostrzeżenia, że przyjmowanie «Komunii» w strukturach posoborowych, gdzie Msza została zredukowana do stołu zgromadzenia, a rubryki naruszają teologię ofiary przebłagalnej, jest jeżeli nie li «tylko» świętokradztwem, to bałwochwalstwem.”
Milczenie o źródle pokoju: zdrada dziedzictwa Krzyża
Najjaskrawszą apostazją w komentowanym tekście jest całkowite pominięcie nadprzyrodzonego wymiaru poświęcenia żołnierzy. Artykuł ogranicza się do świeckiego „honorowania weteranów”, podczas gdy katolicka nauka jasno wskazuje: „nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego” (Quas primas). Kanadyjscy żołnierze polegli w obronie cywilizacji chrześcijańskiej – dziś ich potomkowie plują na ten fundament, zakazując nawet modlitwy za ich dusze. To nie „postęp”, lecz demoniczne odwrócenie porządku, gdzie państwo uzurpuje sobie władzę należną wyłącznie Bogu.
Warto zaznaczyć, że dławienie modlitwy w siłach zbrojnych to logiczny efekt modernistycznej infiltracji Kościoła. Już św. Pius X w dekrecie Lamentabili (1907) potępił błąd mówiący, że „Kościół jest wrogiem postępu nauk przyrodniczych i teologicznych” (propozycja 57). Dziś „postępowe” elity uznają modlitwę za zagrożenie dla „integracji” i „tolerancji”, co stanowi wcielenie tej samej herezji.
Legioniści Chrystusa Króla kontra hordy globalizmu
Bernier słusznie diagnozuje upadek Kanady, lecz jego świecki konserwatyzm pozostaje bezradny wobec duchowych korzeni kryzysu. Jak nauczał Pius XI: „jeżeliby kiedy ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa, jak należyta wolność, jak porządek i uspokojenie, jak zgoda i pokój”. Tymczasem kanadyjscy „tradycjonaliści” walczą jedynie o resztki cywilizacji już dawno zdradzonej przez modernistycznych „duchownych”, którzy powinni głosić Ewangelię, a nie negocjować z ateistycznym reżimem warunki „zgody narodowej”
Dramat Kanady stanowi przestrogę dla narodów wciąż formalnie katolickich: bez publicznego uznania królewskiej władzy Chrystusa żadne „reformy” nie odwrócą marszu ku przepaści. Jak zapowiedziano w Syllabusie błędów Piusa IX (1864): „wolność sumienia i wyznania jest prawem każdego człowieka” (potępione jako błąd nr 15) prowadzi nieuchronnie do „skażenia obyczajów i umysłów ludu” (błąd 79). Kanada – niegdyś ziemia męczenników jak św. Isaac Jogues – dziś staje się laboratorium antychrystusowego „nowego świata”, gdzie wspomnienie bohaterów przeszłości służy jedynie do maskowania apostazji.
Za artykułem:
Maxime Bernier says deceased veterans would be shocked at ‘state of Canada today’ (lifesitenews.com)
Data artykułu: 13.11.2025








