Portal LifeSiteNews (13 listopada 2025) relacjonuje rzekomy „sukces” republikańskiej części Senatu USA, która odrzuciła żądanie finansowania aborcji przez podatników w ramach porozumienia kończącego blokadę budżetową. Według relacji, ośmiu demokratów przyłączyło się do 52 republikanów, przegłosowując tymczasowe finansowanie rządu do stycznia 2026. Prezes organizacji „Susan B. Anthony Pro-Life America” Marjorie Dannenfelser pochwaliła lidera większości senackiej Johna Thune’a za „nieugiętość”, podczas gdy prezydent Donald Trump określił ustawę jako „niesamowitą”.
Polityczny teatr zamiast obrony prawa Bożego
Cała narracja artykułu odsłania dramatyczną redukcję problemu aborcji do poziomu technokratycznych negocjacji. Brak jakiejkolwiek wzmianki o lex naturalis (prawie naturalnym) czy nauczaniu Kościoła potępiającym aborcę jako morderstwo („Quicumque fetus abortivi, quem mulier in utero concepit, animam habere negat, anathema sit” – Sobór Trydencki, Sesja V). Zamiast tego czytamy o „skuteczności politycznej” i taktycznych zagrywkach:
„Thune odrzucił ich żądania, ale zapewnił sobie ich poparcie, obiecując przeprowadzenie głosowania nad tym środkiem w przyszłym miesiącu.”
To czysto makiaweliczne rozgrywki, gdzie życie niewinnych staje się kartą przetargową. Tymczasem Pius XI w Quas Primas przypominał: „Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi – jak o tym mówi nieśmiertelnej pamięci Poprzednik nasz, Leon XIII – nie tylko narody katolickie, lecz wszystkich niechrześcijan, tak, iż najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa”. Gdzie w tym „kompromisie” jest uznanie Boskiego prawodawstwa?
Język zdrady: od „pro-life” do akceptacji status quo
Organizacja rzekomo „pro-life” posługuje się językiem zdradzającym przyjęcie paradygmatu rewolucji obyczajowej. Użycie terminu „pro-abortion Democrat demands” zamiast „demonicznych żądań zwolenników dzieciobójstwa” czy frazy „sidesteps Hyde” (omija poprawkę Hyde’a) zamiast „finansuje morderstwo” świadczy o ideologicznej kolonizacji umysłów. Jak przypomina Syllabus Piusa IX (1864): „Każdy człowiek jest wolny do wyznawania tej religii, którą, kierowany światłem rozumu, uzna za prawdziwą” (punkt 15) – co stanowi potępienie relatywizmu moralnego.
Co więcej, cała dyskusja toczy się w ramach akceptacji zasadniczej niesprawiedliwości – podatnicy wciąż finansują Planned Parenthood (5,8 mld dolarów w 2024), a tzw. „pro-life leaders” skupiają się wyłącznie na marginalnych korektach. To klasyczna strategia gradualizmu zła, potępiona przez św. Piusa X w Lamentabili: „Dogmaty, sakramenty i hierarchia są tylko sposobem wyjaśnienia i etapem ewolucji świadomości chrześcijańskiej” (punkt 54).
Republikanie: strażnicy status quo ante
Chwalenie Thune’a i Trumpa za „nieugiętość” jest czystą iluzją. Republikanie od 1973 roku (Roe v. Wade) systematycznie wykorzystują temat aborcji do mobilizacji wyborczej, nigdy nie dążąc do rzeczywistego zakazu. Jak zauważył prof. Plinio Corrêa de Oliveira: „Rewolucja posuwa się naprzód poprzez pozorny opór konserwatystów”. Gdyby naprawdę chcieli zakończyć masakrę, wykorzystaliby procedurę „nuclear option” w Senacie (zmiana regulaminu wymaganej większości), zamiast bawić się w „głosowania przyszłomiesięczne”.
Demokraci: kapłani kultu śmierci
Postawa Schumera i jego frakcji odsłania totalne oddanie rewolucji antychrześcijańskiej. Blokowanie budżetu dla zabójstwa prenatalnego to dokładne odwrócenie porządku moralnego. Jak nauczał Pius XII: „Państwo, które nie uznaje praw Boskich, staje się tyranią”. Wsparcie ze strony „katolickich” senatorów jak Tim Kaine (deklarujący się jako „osoba wierząca” przy jednoczesnym głosowaniu za aborcją do narodzin) ukazuje całkowitą apostazję tzw. katolików posoborowych.
Milczenie neo-kościoła
Najjaskrawszą zbrodnią jest całkowite milczenie struktury okupującej Watykan. Gdy w USA trwa walka o życie milionów dzieci, „papież” Leon XIV (Robert Prevost) zajmuje się ekologicznym aktywizmem i dialogiem z islamistami. Tymczasem kanon 2350 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r. nakazuje ekskomunikę latae sententiae dla wszystkich współwinnych aborcji – włącznie z politykami głosującymi za finansowaniem zbrodni.
Prawdziwy Kościół nigdy nie zaakceptowałby „negocjacji” w sprawie prawa Bożego. Pius IX w Syllabusie potępił tezę: „W obecnych czasach nie jest już wskazane, aby religia katolicka była uznawana za jedyną religię państwa” (punkt 77). Tymczasem cała dyskusja w Kongresie odbywa się w ramach fałszywej „wolności religijnej”, która jest jedynie maską dla dyktatury relatywizmu.
Duchowa pustynia współczesności
Artykuł LifeSiteNews, choć formalnie „pro-life”, jest przejawem tego samego naturalizmu, który cechuje lewicę. Brak choćby jednego odniesienia do:
- Grzechu śmiertelnego współpracowników aborcji (KKK 2272)
- Obowiązku odmowy Komunii świętej dla polityków wspierających zabijanie (kanon 915)
- Konieczności publicznej pokuty za zbrodnie narodowe (ks. Józef Andrasz SJ wobec Polski w 1946)
To dowód, że nawet środowiska konserwatywne zostały zarażone duchem świata. Jak pisał św. Pius X w Pascendi: „Moderniści mieszają prawdy wiary z błędami filozofii świeckiej, tworząc syntezę zgubną dla dusz”.
Jedynym rozwiązaniem jest publiczne uznanie panowania Chrystusa Króla nad narodami (Quas Primas), przywrócenie katolickiego państwa wyznaniowego i odrzucenie masonerii w każdej postaci. Jak długo „obrońcy życia” będą grać w polityczne szachy z wyznawcami śmierci, tak długo krew niewinnych będzie wołać o pomstę do nieba.
Za artykułem:
Pro-lifers praise Republicans for stopping Senate Democrats’ push to expand abortion funding (lifesitenews.com)
Data artykułu: 13.11.2025








