„Zaprawdę nie masz nic nowego pod słońcem” (Koh 1,9 Wlg) – mógłby rzec obserwator współczesnej groteskowej parodii sukcesji apostolskiej, czytając relację hiszpańskich dziennikarzy o konklawe 2025 roku. Portal eKAI (14 listopada 2025) bezkrytycznie powtarza detale z książki „El último Cónclave”, odsłaniającej kulisy wyboru antypapieża Leona XIV. Wśród „sensacji” – zgubiony telefon komórkowy, zapomniane budziki i inne trywialności zasłaniające teologiczną pustkę i nielegalność całego procederu.
Farsa wyborcza jako symptom apostazji
Opisane przez dziennikarzy szczegóły jedynie potwierdzają dogłębny upadek struktury posoborowej do poziomu świeckiej korporacji. Gdy kardynałowie (użycie cudzysłowu obligatoryjne) zajmują się „problemem” budzików („niektórzy kardynałowie śpiąc podczas konklawe bez telefonów komórkowych, nie mieli budzików”), wierni katolicy przypominają słowa Piusa XI:
„Sprawiedliwość domaga się, aby Królowi królów i Panu panów oddawano w dziedzinach nie tylko prywatnych, ale i publicznych cześć i akty poddaństwa” (Pius XI, Quas Primas).
Cała narracja książki koncentruje się na zewnętrznych aspektach ceremonii, całkowicie pomijając najistotniejszy wymiar teologiczny. Brak jakiejkolwiek wzmianki o modlitwie do Ducha Świętego, o sakramentalnym charakterze posługi Piotrowej czy o nadprzyrodzonym wymiarze Kościoła. To nie przypadek – to programowa redukcja sacrum do profanum, zgodna z duchem soborowej deklaracji Gaudium et spes.
Nieprawomocność elekcji w świetle prawa kanonicznego
Według doniesień, wśród faworytów znaleźli się m.in. Peter Erdő i Pietro Parolin, co tylko potwierdza całkowite zerwanie z zasadami katolickiej eligibilności. Kanon 232 § 2 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r. stanowi jednoznacznie:
„Wybrany na Stolicę Apostolską winien cieszyć się świętością obyczajów, wyróżniać się nauką, doświadczeniem i roztropnością w zarządzaniu”.
Tymczasem wszyscy wymienieni „kandydaci” to jawni propagatorzy:
- Ekumenicznego synkretyzmu (grzech przeciwko „Extra Ecclesiam nulla salus”)
- Demokratyzacji struktur kościelnych (sprzeczne z konstytucją Pastor Aeternus Soboru Watykańskiego I)
- Relatywizacji dogmatów mariańskich (odrzucenie tradycyjnego tytułu „Marja” na rzecz protestanckiej „Maryi”)
Sam fakt prowadzenia „kampanii wyborczej” (w domyśle: „kardynałowie uprawnieni do głosowania są całkowicie odizolowani”) stanowi jawne pogwałcenie konstytucji apostolskiej Vacantis Apostolicae Sedis Piusa XII, zakazującej jakichkolwiek form lobbingu.
Technokratyczne błazeństwo vs. prawdziwa Tradycja
Opisywane problemy techniczne (telefony komórkowe, budziki) ukazują całkowite zatracenie poczucia sacrum przez uczestników tego modernistycznego spektaklu. Porównajmy to z opisem prawowitego konklawe sprzed apostazji posoborowej:
- W miejsce modlitwy brewiarzowej – problemy z zasięgiem sieci komórkowej
- Zamiast nocnej adoracji – konieczność sztucznego budzenia elektorów
- W miejsce rozważania kwalifikacji doktrynalnych – analiza sondaży przedwyborczych
Św. Robert Bellarmin ostrzegał: „Heretyk nie może być papieżem, nawet jeśli został wybrany zgodnie z prawem” (De Romano Pontifice). Tymczasem cały proces „elekcji” Leona XIV odbywał się w środowisku jawnie heretyckim, gdzie:
„Wszyscy uczestnicy konklawe aktywnie wspierali posoborowe novum, w tym herezje wolności religijnej i kolegialności” (por. Syllabus błędów, prop. 77-80).
Teatr cieni bez boskiego mandatu
Książka hiszpańskich dziennikarzy – podobnie jak jej bezkrytyczna prezentacja na portalu eKAI – wpisuje się w strategię normalizacji nielegalnej struktury. Przez szczegóły techniczne („pierwsza tura głosowania rozpoczęła się ze znacznym opóźnieniem”) próbuje się:
- Stworzyć pozory kontynuacji z prawowitą Tradycją
- Rozproszyć uwagę od doktrynalnej nieważności całego procesu
- Zastąpić teologię polityką w duchu „hermeneutyki reformy” bergogliańskiej
Tymczasem Święte Oficjum w dekrecie Lamentabili sane exitu potępiło jako błąd tezę, że:
„Organiczny ustrój Kościoła podlega zmianie, a społeczność chrześcijańska, podobnie jak społeczność ludzka, podlega ciągłej ewolucji” (prop. 53).
Opisywane konklawe to nie „wydarzenie kościelne”, lecz profesjonalnie wyreżyserowany spektakl mający legitymizować antykościelną rewolucję. Jak zauważył kard. Alfredo Ottaviani:
„Kościół Chrystusowy jest z natury swej hierarchiczny, nie demokratyczny” (Il baluardo della fede, 1950).
Antykatolicka natura współczesnego „konklawe”
W świetle prawa boskiego i kanonicznego należy uznać:
| Element procedury | Niezgodność z doktryną |
|---|---|
| Uczestnictwo heretyków w głosowaniu | Kanon 188 §4 KPK 1917: automatyczna utrata urzędu za publiczne odstępstwo od wiary |
| „Elekcja” niekatolika | Bulla Cum ex Apostolatus Officio Pawła IV: nieważność wyboru heretyka |
| Demokratyczne procedury | Sobór Watykański I: papież otrzymuje władzę bezpośrednio od Chrystusa, nie od elektorów |
Dlatego też tzw. Leon XIV to nie następca św. Piotra, lecz uzurpator stojący na czele posoborowej sekty. Jak nauczał św. Franciszek Salezy:
„Nie może być prawdziwym papieżem ten, kto jawnie sprzeciwia się nauce swoich poprzedników” (Kontrowersje).
Za artykułem:
14 listopada 2025 | 04:00Nieznane szczegóły na temat konklawe z 2025 r. w książce hiszpańskich dziennikarzy (ekai.pl)
Data artykułu: 14.11.2025







