„Królestwo moje nie jest z tego świata” (J 18,36) – głosił Zbawiciel, którego królewską godność posoborowi dostojnicy zamienili na puste moralizatorstwo
Portal eKAI (15 listopada 2025) relacjonuje „ostrą krytykę” sytuacji w Sudanie i Sudanie Południowym, jaką mieli wyrazić tamtejsi „biskupi” podczas zgromadzenia w Malakal. W ich liście pasterskim czytamy o „rażącej nieudolności przywódców politycznych”, „gwałtownie pogarszającym się kryzysie” oraz „skrajnej nędzy” ludności. Dokument pełen jest oskarżeń o „walki o władzę pozbawione szacunku dla godności ludzkiej” i „sprzeniewierzanie bogatych zasobów”. Brakuje jednak jedynego rozwiązania – publicznego uznania królewskiej władzy Chrystusa Pana nad narodami.
Naturalistyczna wizja pokoju: modernistyczna herezja w działaniu
„Dialog nie jest już postrzegany jako narzędzie harmonii, uzdrowienia, pojednania i jedności”
To zdanie demaskuje całkowite zerwanie z katolicką doktryną społeczną. Quas primas Piusa XI jednoznacznie naucza: „Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym (…). Nie można mieć nadziei na trwały pokój między narodami, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Tymczasem posoborowi dostojnicy redukują problem wojny do kwestii „dialogu” i „porozumień pokojowych”, całkowicie pomijając nadprzyrodzony wymiar kryzysu.
Gdzie jest wezwanie do publicznego poświęcenia obu narodów Najświętszemu Sercu Jezusa? Gdzie napomnienie, że „nie masz w żadnym innym zbawienia” (Dz 4,12)? Milczenie o obowiązku uznania Chrystusa Królem stanowi zdradę misji Kościoła, który „przeznaczony jest do rozszerzania Królestwa Chrystusowego po całej ziemi” (Quas primas).
Antropocentryczna „godność ludzka” versus prawa Boga-Człowieka
Oskarżając polityków o brak poszanowania „godności ludzkiej”, posoborowcy powtarzają błąd potępiony już w Syllabusie Piusa IX (pkt 39): „Państwo jako źródło wszystkich praw posiada pewne prawo nieograniczone żadnymi granicami”. W rzeczywistości to nie „godność ludzka” – modernistyczne bożyszcze – jest fundamentem ładu, lecz niezbywalne prawa Chrystusa Króla, o czym Pius XI przypominał: „Kościół Boży, udzielając bez ustanku pokarmu duchowego ludziom, rodzi i wychowuje coraz to nowe zastępy świętych mężów i niewiast, a Chrystus tych, którzy Mu byli w Królestwie ziemskim wiernymi i posłusznymi poddanymi, nie przestaje powoływać do szczęśliwości w Królestwie niebieskim”.
Dokument z Malakal pomija kluczową prawdę: konflikty w Sudanie są konsekwencją odrzucenia „najświętszego prawa” Chrystusa, czego Pius XI nazywał „najważniejszą przyczyną nieszczęść”. Zamiast wskazać na konieczność pokuty i nawrócenia, „biskupi” ograniczają się do świeckiego żądania „poszanowania godności” – hasła zaczerpniętego wprost z masońskiej Deklaracji Praw Człowieka.
Milczenie o głównym lekarstwie: Krzyżu i Eucharystii
W całym dokumencie brak jakiejkolwiek wzmianki o:
- Ofierze Mszy Świętej jako źródle łaski dla narodów
- Potrzebie modlitwy wynagradzającej za grzechy
- Kultuce Najświętszego Serca Jezusa – „źródła wszelkich błogosławieństw” (Pius XI)
- Rolie Niepokalanego Serca Maryi w nawracaniu narodów
To jaskrawe pominięcie potwierdza diagnozę św. Piusa X z Lamentabili sane (pkt 25): „Wiara jako przyzwolenie umysłu opiera się ostatecznie na sumie prawdopodobieństw”. Dla modernistów problemy społeczne rozwiązuje się metodami politycznymi, nie zaś nadprzyrodzonymi. Gdy Pius XI ogłaszał uroczystość Chrystusa Króla, podkreślał: „Doroczny obchód tej uroczystości napomni także i państwa, że nie tylko osoby prywatne, ale i władcy i rządy mają obowiązek publicznie czcić Chrystusa i Jego słuchać” – tymczasem hierarchowie z Malakal zdają się uważać, że wystarczy „dialog” i sprawiedliwszy podział dóbr.
Teologia wyzwolenia w nowym przebraniu
Oskarżenia o „sprzeniewierzanie bogatych zasobów” i „skrajną nędzę” zdradzają infiltrację marksistowskiej teologii wyzwolenia. Już Syllabus Piusa IX potępiał błąd: „Sprawiedliwość polega na materialnym fakcie. Wszystkie obowiązki ludzkie są pustym słowem” (pkt 59). Tymczasem katolicka nauka społeczna zawsze głosiła prymat łaski nad strukturami: „Najpierw szukajcie królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane” (Mt 6,33).
Gdyby „biskupi” byli wierni doktrynie Leona XIII z Rerum novarum, wzywaliby do:
- Publicznego poświęcenia narodów Chrystusowi Królowi
- Codziennej modlitwy różańcowej w intencji pokoju
- Wynagradzania za bluźnierstwa i świętokradztwa
- Nawrócenia muzułmanów i pogan
Zamiast tego proponują świeckie remedium, całkowicie pomijając słowa św. Pawła: „Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich” (Ef 6,12).
Duchowa pustynia posoborowego „Kościoła”
Cała ta sytuacja potwierdza diagnozę z encykliki Quas primas: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw (…) zburzone zostały fundamenty pod władzą”. Posoborowi dostojnicy, odrzuciwszy królewską godność Chrystusa, sami stali się bezsilnymi obserwatorami upadku cywilizacji.
Regnare Christum volumus! (Chcemy, by Chrystus królował!) – wołały pokolenia katolików. Dopóki jednak „hierarchy” będą głosić antropocentryczną herezję zamiast Ewangelii Królestwa, Sudan pozostanie areną krwawych konfliktów, będących naturalną konsekwencją odrzucenia jedynego Zbawiciela narodów.
Za artykułem:
15 listopada 2025 | 08:04Biskupi Sudanu i Sudanu Południowego ostro krytykują sytuację w swoich krajach (ekai.pl)
Data artykułu: 15.11.2025








