Portal eKAI (15 listopada 2025) relacjonuje udział dwudziestoosobowej grupy podopiecznych organizacji pomocowych z Łodzi w tzw. jubileuszowym spotkaniu osób bezdomnych w Rzymie, zorganizowanym przez struktury posoborowe. Wydarzenie, obejmujące uczestnictwo w „Mszy” pod przewodnictwem antypapieża Leona XIV oraz wspólny posiłek, przedstawiane jest jako „duchowe doświadczenie” i „spełnienie marzeń”. W rzeczywistości mamy do czynienia z teologiczną aberracją, która redukuje nadprzyrodzony wymiar pielgrzymki do socjalnego happeningu.
Humanitarna parodia pielgrzymki
Według relacji Tomasza Kopytowskiego, dyrektora „Caritas” Archidiecezji Łódzkiej, celem przedsięwzięcia miało być „zaczerpnięcie darów łaski” oraz „przeżycie czasu duchowo”. Jednakże już sam fakt finansowania tej inicjatywy przez byłych pielgrzymów kwestionuje jej nadprzyrodzony charakter. Jak czytamy: „Bardzo szybko takie środki zostały zebrane. Najczęściej byli to darczyńcy, którzy wpłacali pieniądze po prostu za jedną osobę”. To czysto merkantylne podejście – traktowanie łaski Bożej jako towaru nabywanego za pieniądze – stanowi jawne pogwałcenie zasady gratia gratis data (łaska darmo dana).
Tzw. świadectwa uczestników obnażają naturalistyczne przesłanie całej akcji. Tomasz Meder deklaruje: „Chciałem pokazać, że ludzie bezdomni mają też ambicje, honor i walczą o to, żeby ich życie było lepsze”. Grzegorz Rojek zaś mówi o „spełnieniu marzeń” możliwości ujrzenia antypapieża. Brak tu jakiejkolwiek wzmianki o nawróceniu, stanie łaski uświęcającej czy potrzebie pokuty – kluczowych elementów autentycznej pielgrzymki katolickiej.
Fałszywa koncepcja miłosierdzia
Anna Tomczyk, kierownik Schroniska dla Bezdomnych Kobiet, chlubi się 34-letnią posługą wzorowaną na św. Bracie Albercie. Jednakże jej deklaracja: „nie tylko trzeba dać jeść i zorganizować ubranie naszym podopiecznym, ale jak ważne jest to wspieranie ducha” pozostaje w jaskrawej sprzeczności z praktyką opisaną w artykule. Prawdziwe dzieło miłosierdzia – jak nauczał św. Wincenty à Paulo – zawsze łączy pomoc materialną z troską o zbawienie duszy poprzez zapewnienie dostępu do ważnych sakramentów i zdrowej doktryny. Tymczasem „Caritas” Archidiecezji Łódzkiej, zgodnie z wytycznymi posoborowia, promuje „towarzyszenie” pozbawione ewangelizacji, co Kopytowski określa jako „budowanie relacji jak z członkami rodziny”.
„Jak zbudujemy relacje, będziemy się troszczyć o osoby – które żyją tylko odrobinę inaczej niż my – tak jak o własnych członków rodziny; to cała pomoc, która jest potrzebna, przyjdzie w naturalny sposób”.
To czysto naturalistyczne podejście neguje nadprzyrodzony charakter miłosierdzia chrześcijańskiego, które – jak uczył Leon XIII w encyklice Rerum novarum – powinno być „narzędziem prowadzącym człowieka do jego celu wiecznego”. Brak jakiegokolwiek odniesienia do konieczności stanu łaski, niebezpieczeństwa świętokradztwa przyjmowania „komunii” w strukturach posoborowych czy obowiązku pokuty świadczy o całkowitej kapitulacji przed duchem świata.
Kult człowieka zamiast czci Boga
Kulminacyjnym punktem wydarzenia było uczestnictwo w „Mszy” sprawowanej przez antypapieża Leona XIV. W świetle nauczania papieża św. Piusa X (encyklika Pascendi) oraz dekretu Świętego Oficjum Lamentabili sane exitu, uczestnictwo w jakichkolwiek obrzędach posoborowych stanowi współudział w profanacji. Nowa „msza” Pawła VI – jak wykazał kard. Alfredo Ottaviani w słynnej Krytyce Teologicznej – jest „znaczonym odstępstwem od katolickiej teologii Ofiary Mszy”, a zatem nie może być źródłem łaski.
Entuzjazm uczestników skierowany ku osobie antypapieża („będzie mógł zobaczyć Ojca Świętego Leona XIV”) objawia głęboki kryzys wiary. Jak przypomina papież Pius XI w encyklice Quas primas: „Królestwo naszego Odkupiciela obejmuje wszystkich ludzi. […] Władcy państw niechaj nie wzbraniają się sami i wraz z ludem oddać publicznej czci i posłuszeństwa królowaniu Chrystusa”. Tymczasem posoborowie zastąpiło kult Chrystusa Króla kultem „papieża”-celeberty, którego obecność ma być źródłem „spełnienia marzeń”.
Zdemaskowany modernizm w działaniu
Całe przedsięwzięcie stanowi modelowy przykład realizacji modernistycznej agendy potępionej w Syllabusa błędów Piusa IX (punkty 15, 39, 55). Redukcja religii do „przeżycia duchowego” pozbawionego obiektywnych prawd wiary, zastąpienie ewangelizacji „towarzyszeniem”, marginalizacja stanu łaski uświęcającej na rzecz „wartości” – wszystkie te elementy demaskują prawdziwy cel struktury posoborowej: budowę naturalistycznej religii człowieka, gdzie Chrystus jest co najwyżej inspiracją etyczną, a nie Bogiem-Człowiekiem żądającym adoracji i pokuty.
W świetle niezmiennego Magisterium prawdziwa pomoc ubogim winna się koncentrować na:
- Zapewnieniu dostępu do ważnych sakramentów (zwłaszcza pokuty i Eucharystii)
- Naukach o konieczności stanu łaski do zbawienia
- Ostrzeżeniu przed niebezpieczeństwem świętokradztwa
- Wskazaniu na obowiązek zadośćuczynienia za grzechy
Nic z tego nie pojawia się w relacji portalu eKAI. „Radość” uczestników przypomina raczej atmosferę świeckiego festynu niż katolickiej pielgrzymki. Jak zauważył św. Robert Bellarmin: „Największym miłosierdziem wobec błądzących jest wypowiedzenie im prawdy, nawet gdyby mieli jej nienawidzić” (De Romano Pontifice). Brak takiego świadectwa czyni z całej inicjatywy duszpasterskie bankructwo.
Podsumowując, opisywana „pielgrzymka” to nie dzieło miłosierdzia, lecz propagandowe narzędzie modernizmu. W miejsce nadprzyrodzonej łaski oferuje emocjonalne doznania; zamiast nawrócenia – akceptację; w miejsce Królestwa Chrystusowego – kult człowieka. Wierni katolicy powinni takim wydarzeniom przyglądać się z roztropną podejrzliwością, pamiętając słowa św. Pawła: „Choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą otrzymaliście – niech będzie przeklęty!” (Gal 1,8).
Za artykułem:
15 listopada 2025 | 10:10„Jesteśmy tu razem i będzie dobrze”. Osoby bezdomne pielgrzymują do Rzymu (ekai.pl)
Data artykułu: 15.11.2025








