Portal Opoka (15 listopada 2025) informuje o postępowaniu śledczym w sprawie fałszerstw dokumentów Collegium Humanum, gdzie zabezpieczono materiały z podpisami Szymona Hołowni. Prokuratura Krajowa potwierdza, że dokumenty mają posłużyć do ekspertyzy grafologicznej, lecz nie przesłuchano dotąd marszałka Sejmu. Sprawa dotyczy masowego procederu wystawiania dyplomów bez odpowiedniego procesu edukacyjnego, głównie dla awansów w spółkach Skarbu Państwa.
Proceder fałszerstw jako symptom kryzysu cywilizacyjnego
Choć artykuł skupia się na warstwie proceduralnej, fundamentalny problem leży w całkowitym pominięciu etycznego wymiaru katastrofy. Collegium Humanum to nie tylko „nieprawidłowości”, ale systemowa degradacja idei uniwersytetu jako wspólnoty poszukującej prawdy – wartości kluczowej w filozofii chrześcijańskiej od czasów Alma Mater średniowiecznych. Już św. Augustyn w De Magistro przestrzegał: „Nie ma autorytetu tam, gdzie nie ma prawdy objawionej” – a tu mamy do czynienia z instytucją produkującą pozory wiedzy.
„W toku postępowania ustalono, że w Collegium Humanum mogło dochodzić do fałszowania dokumentacji”
To zdanie prokuratury – zacytowane przez portal – ukazuje naturalistyczne zawężenie perspektywy do wymiaru karnego. Tymczasem Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 (kan. 1399) wyraźnie potępia „fałszerstwa dokumentów kościelnych lub świeckich” jako grzech wołający o pomstę do nieba. Brak takiego odniesienia w „katolickim” portalu to milczące przyzwolenie na rozdział sfery prawnej od moralnej.
Ideologiczne korzenie kryzysu edukacji
Kolaboracja tzw. uczelni z pseudo-akademiami zagranicznymi to logiczna konsekwencja dekretu Gravissimum educationis Vaticanum II, który zrównał instytucje katolickie z świeckimi w „prawie do edukacji”. Przeciwko temu buntował się już Pius XI w Divini illius Magistri (1929), podkreślając: „Edukacja jest przede wszystkim przywilejem rodziny i Kościoła, nie państwa”. Tymczasem Collegium Humanum – jak większość współczesnych „uczelni” – funkcjonuje jako maszyna do produkcji iluzji kompetencji, co stanowi zaprzeczenie katolickiej zasady virtus in medio (cnnota leży w umiarze).
Portal nie zauważa, że hołdujący progresywizmowi Hołownia symbolicznie reprezentuje tę samą duchową pustkę, co oskarżeni o fałszerstwa. Jego publiczne deklaracje („nie byłem na żadnych zajęciach”) – nawet jeśli prawdziwe – nie zmieniają faktu, że cała kariera polityczna „lidera Polski 2050” opiera się na medialnym kreowaniu autorytetu bez intelektualnych fundamentów. To echo modernistycznej herezji, potępionej w Lamentabili sane exitu Piusa X (propozycja 58): „Prawda nie jest niezmienna”.
Milczenie o odpowiedzialności moralnej
Najjaskrawszą luką w materiale jest całkowity brak wezwania do nawrócenia i zadośćuczynienia. Gdy Centralne Biuro Antykorupcyjne zabiera się za „standardową procedurę”, katolickie medium powinno przypomnieć słowa Leona XIII z Rerum novarum: „Sprawiedliwość bez miłosierdzia jest okrucieństwem, ale miłosierdzie bez sprawiedliwości – matką rozpuście”. Tymczasem żaden z cytowanych urzędników nie formułuje oceny moralnej, a portal nie sięga po naukę społeczną Kościoła.
Brakuje także ostrzeżenia dla wiernych, że uczestnictwo w takim systemie (np. poprzez kupowanie dyplomów) stanowi ciężki grzech przeciwko VIII przykazaniu. Kanon 2354 KPK 1917 wyraźnie nakłada ekskomunikę latae sententiae za fałszowanie dokumentów publicznych – ale o tym milczy zarówno prokuratura, jak i „katolicka” redakcja.
Demontarz autorytetu jako cel strategiczny
Sprawa Collegium Humanum odsłania szerszy plan niszczenia elit intelektualnych, co Pius XI diagnozował w Quas Primas: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw (…) zburzone zostały fundamenty władzy”. Produkowanie „ekspertów” bez kompetencji służy stworzeniu społeczeństwa podatnego na ideologiczną indoktrynację – czego żywym przykładem są środowiska związane z Hołownią, promujące gender i ekologizm.
Podsumowując: Artykuł Opoki to przykład świeckiego dziennikarstwa w przebraniu, które myli „neutralność” z apostazją z obowiązku moralnego oceniania. W czasach gdy „każda władza pochodzi od Boga” (Rz 13,1), katolicka reakcja powinna być jednoznaczna: żądać nie tylko kar, ale publicznej pokuty i restytucji wobec osób oszukanych przez pseudo-uczelnię.
Za artykułem:
Prokuratura bada wątek podpisów Hołowni w sprawie Collegium Humanum (opoka.org.pl)
Data artykułu: 15.11.2025








