Portal Catholic News Agency informuje o zamknięciu niemal 70 placówek Planned Parenthood w 2025 roku wskutek cięć w federalnym programie Medicaid oraz Title X. Decyzja wynika z podpisanej przez prezydenta Donalda Trumpa ustawy One Big Beautiful Bill Act, która na rok wstrzymuje finansowanie organizacji aborcyjnych z budżetu państwa. Alexis McGill Johnson, szefowa Planned Parenthood, określiła defundowanie jako „akt okrucieństwa”, podczas gdy instytut Charlotte Lozier wskazuje na 8 800 alternatywnych ośrodków zdrowia oferujących opiekę medyczną bez usług aborcyjnych. Równolegle konwencja baptystów z Południa inicjuje program Across State Lines, instalując aparaty USG w stanach z legalną aborcją, zaś organizacja Susan B. Anthony Pro-Life America zapowiża inwestycję 80 milionów dolarów w kampanię przed wyborami do Kongresu w 2026 roku.
Polityczna półśrodkowość wobec zbrodni
Ogłoszone ograniczenie finansowania zbrodniczej organizacji to kropla w morzu potrzeb, jeśli nie towarzyszy mu absolutny zakaz aborcji jako zbrodni przeciw prawu naturalnemu i Boskiemu. Tymczasem ustawa Trumpa stanowi jedynie czasowe zawieszenie dotacji, co ujawnia de facto kompromis z cywilizacją śmierci. Jak przypomina Pius XI w encyklice Casti connubii:
„Nawet bowiem życie niewinnych istot, chociaż jeszcze nie narodzonych, tak dalece podlega bezpośrednio opatrzności i opiece Bożej (…) że nikt nie może go zniszczyć bez ciężkiego występku”.
Polityka „stopniowego ograniczania zła” pozostaje w sprzeczności z katolicką zasadą bonum ex integra causa, malum ex quocumque defectu (dobro wynika z pełnej przyczyny, zło z jakiegokolwiek braku). Każda aborcja – niezależnie od okoliczności – stanowi morderstwo zasługujące na ekskomunikę latae sententiae (Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917, kan. 2350 §1). Tymczasem cytowany artykuł przemilcza kluczowy kontekst doktrynalny, przedstawiając defundowanie jako wystarczający sukces.
Humanitarna mistyfikacja aborcyjnego lobby
Retoryka Johnson o „dismantling health care” odsłania diaboliczną strategię utożsamiania aborcji z opieką medyczną. To klasyczne suppressio veri, suggestio falsi (ukrycie prawdy, zasugerowanie fałszu), gdyż – jak wskazuje raport Lozier Institute – sieć ośrodków zdrowia pozbawionych usług aborcyjnych przewyższa liczebnie placówki Planned Parenthood w stosunku 15:1.
Kościół od zawsze nauczał, że „żadna konieczność nie może zmienić charakteru aborcji, czyniąc z niej dopuszczalne naruszenie prawa Bożego” (Święte Oficjum, dekret z 1889 roku). Dlatego inicjatywa baptystów, choć szlachetna w zamiarze, grozi instrumentalizacją ultrasonografii jako narzędzia perswazji zamiast wezwania do metanoia – radykalnego nawrócenia. Bez odwołania do ex cathedra potępień aborcji (np. Sobór Laterański V) i bez przywrócenia publicznego kultu Chrystusa Króla, jak nakazuje Pius XI w Quas primas, działania te pozostaną jałmużną na rzecz systemu legalnego dzieciobójstwa.
Polityczny utylitaryzm zamiast odnowy moralnej
Zapowiedź kampanii Susan B. Anthony Pro-Life America ujawnia skrępowanie pro-life’owej narracji świeckim pragmatyzmem. Inwestycja 80 milionów dolarów w „utrzymanie pro-life większości w Kongresie” pomija fundamentalny fakt: żadna ludzka legislacja nie zastąpi obowiązku podporządkowania państwa prawu Bożemu. Jak przestrzega Leon XIII w Immortale Dei:
„Państwo (…) winno być poddane najwyższej władzy Kościoła i pobożnie słuchać jego rozkazów”
Tymczasem Marjorie Dannenfelser chlubi się, że „wyborcy pro-life są sercem Republikanów”, co stanowi przejaw czysto utylitarnej kalkulacji. Zabrakło natomiast odniesienia do kanonu 2339 KPK 1917, który nakłada ekskomunikę na wszystkich współwinnych aborcji – w tym ustawodawców dopuszczających jakiekolwiek wyjątki.
Duchowa pustka współczesnego „pro-life”
Największą luką w omawianych inicjatywach jest brak integralnie katolskiej wizji walki z aborcją. Artykuł ani słowem nie wspomina o:
- Obowiązku państwa do penalizacji aborcji jako zabójstwa (Pius IX, Quanta cura)
- Potrzebie publicznych pokutnych procesji ekspiacyjnych za grzech dzieciobójstwa
- Nadprzyrodzonej skuteczności sakramentów pokuty i Eucharystii w budowaniu cywilizacji życia
Programy w rodzaju Psalm 139 Project, choć chwalebne w swej warstwie materialnej, przypominają opera caritatis bez opus veritatis (dzieła miłosierdzia bez dzieła prawdy). Bez przywrócenia Mszy Świętej w rycie trydenckim jako źródła łaski oraz bez publicznego uznania władzy Chrystusa Króla nad narodami (Pius XI, Quas primas) żadna taktyka polityczna nie powstrzyma „ohydy spustoszenia” (Dn 9,27 Wlg).
Statystyki jako maska apostazji
Choć redukcja placówek aborcyjnych zasługuje na ostrożne uznanie, to katolik nie może poprzestać na arytmetyce zbrodni. Każde zamknięte „centrum” Planned Parenthood pozostaje miejscem przeklętym, wymagającym ekspiacji przez poświęcenie Najdroższej Krwi Chrystusa. Tymczasem w tekście brak jakiegokolwiek wezwania do modlitwy przebłagalnej czy wskazania na konieczność sakramentalnego oczyszczenia społeczeństwa.
Jak nauczał św. Pius X w Vehementer nos, „Kościół nie jest (…) ludzkim zrzeszeniem, (…) ale jest (…) dziełem samego Boga”. Dlatego walka z aborcją wymaga przede wszystkim odnowy wiary – a nie jedynie przełożenia środków finansowych czy zmian legislacyjnych. Dopóki „ruch pro-life” nie odrzuci herezji wolności religijnej (Syllabus błędów, pkt. 15, 77) i nie zawoła: „Christus vincit, Christus regnat, Christus imperat!”, jego sukcesy pozostaną iluzoryczne.
Za artykułem:
Nearly 70 Planned Parenthood centers have closed this year, according to abortion giant (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 15.11.2025








