Portal Opoka informuje o planach brytyjskiej minister spraw wewnętrznych Shabany Mahmood, zakładających wydłużenie okresu oczekiwania na bezterminowe zezwolenie na pobyt z pięciu do dwudziestu lat dla migrantów nielegalnie przekraczających granice. Projekt wzorowany na duńskich rozwiązaniach z 2015 i 2019 roku ma "wysłać jasny sygnał" potencjalnym uchodźcom. Jednakże ta czysto utylitarna wizja całkowicie pomija katolicką naukę o obowiązkach państw wobec prześladowanych i ubogich.
Naturalistyczne fundamenty polityki migracyjnej
Przedstawiona przez Mahmood argumentacja operuje wyłącznie kategoriami bezpieczeństwa państwowego i ekonomicznej kalkulacji: "jeśli rząd nie zajmie się problemem rosnącej liczby migrantów nielegalnie przybywających do kraju, pojawią się zagrożenia". Całkowicie nieobecne jest rozróżnienie na uchodźców uciekających przed prześladowaniami religijnymi oraz migrantów ekonomicznych – kluczowe w nauczaniu papieży przedsoborowych. Pius XII w encyklice Exsul Familia (1952) jednoznacznie stwierdzał: "Państwa mają moralny obowiązek przyjmować tych, którzy są zmuszeni opuścić ojczyznę z powodu prześladowań z racji wiary lub przynależności etnicznej".
„Myślę, że ważne jest, abyśmy wysłali jasny sygnał tym, którzy obecnie wędrują przez wiele bezpiecznych krajów w Europie, szukając łodzi na północy Francji: to nie jest podróż, w którą warto się wybrać” – powiedziała ministra.
Retoryka brytyjskiej minister zdradza czysto naturalistyczne podejście, gdzie ludzkie życie sprowadzone zostaje do kategorii ryzyka demograficznego i obciążenia budżetowego. Tymczasem Leon XIII w Rerum novarum (1891) nauczał: "Narody istnieją nie dla siebie samych, ale dla rodzaju ludzkiego, i granice geograficzne nie znoszą obowiązków wynikających ze wspólnej natury wszystkich ludzi".
Duński model: państwo jako najwyższy sędzia ludzkich losów
Chwalony w artykule duński model migracyjny (95% odrzuceń wniosków azylowych) stanowi kwintesencję państwa absolutnego, które uzurpuje sobie prawo decydowania o ludzkim życiu w oderwaniu od prawa naturalnego. Tymczasem Pius XI w Quas Primas (1925) podkreślał: "Panowanie Chrystusa obejmuje także wszystkich niechrześcijan, tak, iż najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa". Redukcja polityki migracyjnej do technokratycznej inżynierii społecznej jest przejawem apostazji współczesnych państw od ich chrześcijańskich korzeni.
Planowane zniesienie ustawowego obowiązku wsparcia dla ubiegających się o azyl to kolejny krok w dehumanizacji imigrantów. Jak przypominał św. Tomasz z Akwinu w Summa contra gentiles: "Każdy człowiek jest bliźnim każdego człowieka z racji wspólnej natury rozumnej". Tymczasem brytyjski rząd traktuje uchodźców jako zagrożenie, które należy "zarządzać" poprzez system okresowych weryfikacji.
Milczenie o prześladowaniach chrześcijan
Najjaskrawszą luką w prezentowanym materiale jest całkowite pominięcie specyfiki prześladowań religijnych. Dane organizacji Open Doors wskazują, że 80% prześladowanych za wiarę na świecie to chrześcijanie. Tymczasem projekt Mahmood nie przewiduje żadnych specjalnych ścieżek dla tych, którzy uciekają przed śmiercią z powodu wyznawania Chrystusa. Pius XII w Miranda prorsus (1957) wprost nawoływał: "Wszystkie narody chrześcijańskie powinny otworzyć swe granice przed braćmi w wierze płonących ziem".
Statystyki przytaczane przez Opokę (39 tys. nielegalnych przekroczeń kanału La Manche w 2025 r.) służą jedynie wzbudzeniu strachu przed "inwazją", podczas gdy katolicka nauka społeczna wymaga rozeznania przyczyn migracji. Jak zauważył Pius XI w Quadragesimo anno (1931): "Władza publiczna winna najpierw usunąć przyczyny ucieczki ludności, jak niesprawiedliwe podatki, brak prawa własności czy prześladowania".
Kryzys cywilizacji bez Chrystusa Króla
Zaostrzenia migracyjne w Wielkiej Brytanii są logiczną konsekwencją odrzucenia społecznego panowania Chrystusa. Gdy narody przestają uznawać prawa Boże za fundament prawodawstwa, wówczas – jak przestrzegał Pius IX w Quanta cura (1864) – "państwo staje się tyranem, który decyduje o życiu i śmierci poddanych według swej samowoli". Brytyjski projekt redukujący człowieka do kategorii ekonomicznego obciążenia to właśnie owoc tej apostazji.
Kościół katolicki zawsze nauczał, że państwa mają obowiązek przyjmować prześladowanych (św. Tomasz z Akwinu, De regimine principum), ale jednocześnie – jak dodawał Leon XIII w Immortale Dei (1885) – "władza publiczna winna strzec dobra wspólnego poprzez roztropne ustawodawstwo uwzględniające realne możliwości narodu". Brak w projekcie Mahmood jakiejkolwiek próby pogodzenia tych zasad świadczy o całkowitym zerwaniu z chrześcijańską tradycją prawodawczą.
W świetle niezmiennej doktryny katolickiej polityka migracyjna pozbawiona odniesienia do prawa Bożego staje się narzędziem tyranii. Jak pisał św. Augustyn w Państwie Bożym: "Państwo, które nie uznaje sprawiedliwości, jest tylko wielką bandą rozbójników". Brytyjskie plany potwierdzają, że bez powrotu do uznania królewskiej władzy Chrystusa nad narodami, każda reforma będzie jedynie łataniną rozpadającej się cywilizacji.
Za artykułem:
Wielka Brytania zaostrzy politykę migracyjną. Bezterminowe zezwolenie na pobyt dopiero po 20 latach (opoka.org.pl)
Data artykułu: 16.11.2025








