Arcybiskup Tadeusz Wojda podczas rewolucyjnego przemówienia w sanktuarium w Skarżysku; tradycyjni katolicy wyrazili rozczarowanie fałszywym pojęciem miłosierdzia.

Nowomowa „miłosierdzia” jako narzędzie rewolucji antykatolickiej

Podziel się tym:

Portal eKAI (17 listopada 2025) relacjonuje uroczystości w skarżyskim sanktuarium, gdzie przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski Tadeusz Wojda wygłosił przemówienie pełne modernistycznych przekłamań. W tekście czytamy:

„Miłosierdzie to moc serca, która potrafi zwyciężyć zło dobrem. To lekarstwo na egoizm i pustkę. To troska o biednych i potrzebujących, to solidarność z bezrobotnymi, to wsparcie rodzin, które pragną zachować wiarę, to spojrzenie pełne miłosierdzia na uchodźców i migrantów”


Teologiczna anarchia w służbie rewolucji

Przedstawiona definicja „miłosierdzia” stanowi jawną herezję pelagiańską, redukującą nadprzyrodzoną cnotę do naturalistycznej postawy społecznej. Kościół katolicki naucza niezmiennie, że misericordia jest „szczególnym przejawem miłości w stosunku do cierpiącego nędzę” (Św. Tomasz z Akwinu, Summa Theologiae II-II, q. 30, a. 1), zaś jej najwyższym przejawem jest ofiara krzyżowa Chrystusa dostępna w sakramentach. Tymczasem Wojda całkowicie pomija konieczność:

1. Stanu łaski uświęcającej jako warunku prawdziwego miłosierdzia (por. Sobór Trydencki, sesja VI, kan. 7)
2. Pokuty i zadośćuczynienia za grzechy
3. Wiary w Bóstwo Chrystusa i Jedynego Pośrednika

Kult „świętych” posoborowych jako narzędzie destrukcji

Artykuł bezkrytycznie powtarza bluźnierczą formułę o rzekomym „drugim imieniu miłości”, przypisywaną apostacie Karolowi Wojtyle. To jawna manipulacja doktrynalna, gdyż Magisterium Kościoła jednoznacznie określa miłosierdzie jako attributum Dei (przymiot Boga), a nie „imię miłości”. Cytowanie heretyka przez Wojdę potwierdza słuszność tezy kardynała Luisa Billota: „Moderniści nie głoszą jawnych herezji, lecz zatruwają umysły pominięciami i fałszywymi akcentami” (De Ecclesia, 1921).

Wspomniane „medale miłosierdzia” wręczane „czcicielom Matki Bożej Ostrobramskiej” stanowią kolejny przejaw bałwochwalczego kultu osoby. Autentyczny kult Marji zawsze prowadzi do Chrystusa Króla, tymczasem posoborowa „ostrobramska pietà” służy budowaniu synkretycznej religii humanitarnej.

Polityczna instrumentalizacja sacrum

Redukcja miłosierdzia do „solidarności z bezrobotnymi” i „spojrzenia na uchodźców” odsłania marksistowskie korzenie posoborowej pseudoteologii. Pius XI w Quas Primas ostrzegał:

„Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw (…), zburzone zostały fundamenty pod władzą, gdyż usunięto główną przyczynę, dlaczego jedni mają prawo rozkazywać, drudzy zaś mają obowiązek słuchać”

Tymczasem Wojda – wzorem bergogliońskiego „kościoła ubogiego” – zamienia ewangelizację na agitację socjalną, milcząc o:

– Obowiązku nawracania niewiernych (extra Ecclesiam nulla salus)
– Grzechu aborcji i sodomii wśród „uchodźców”
– Konieczności restauracji katolickich monarchii

Fałszywa mistyka w służbie globalizmu

Poświęcenie „kapliczek z ośmioma błogosławieństwami” na tzw. błoniach to jawne naśladownictwo protestanckiego libertynizmu. Autentyczna pobożność katolicka koncentruje się na Krzyżu, Eucharystii i Różańcu – nie zaś na dewocyjnych instalacjach przypominających New Age’owskie „miejsca mocy”.

W całym artykule brak jakiejkolwiek wzmianki o:

– Najświętszej Ofierze Mszy jako źródle wszelkiego miłosierdzia
– Obowiązku spowiedzi św. przed Komunią
– Grzechu uczestnictwa w posoborowych pseudo-sakramentaliach

Ta celowa amnezja doktrynalna potwierdza diagnozę św. Piusa X z Pascendi Dominici gregis:

„Moderniści systematycznie pomijają wszystko, co w religii nadprzyrodzone, redukując ją do fenomenu czysto humanitarnego”

Konsekwencje duchowe

Propagowany przez Wojdę kult „miłosierdzia bez pokuty” prowadzi w prostej linii do:

1. Sakramentalnego świętokradztwa (komunia dla żyjących w grzechu)
2. Relatywizacji prawd wiary (dialog z heretykami i poganami)
3. Zaniku życia kontemplacyjnego

Jak trafnie zauważył arcybiskup Marcel Lefebvre w 1986 roku: „Posoborowy kościół to duchowy Auschwitz, gdzie ekumenizm zabija łaskę uświęcającą”.

Jedyna droga ocalenia

Wobec tej heretyckiej groteski, katolicy mają obowiązek:

– Odrzucić posoborowe pseudo-sakramentalia
– Strzec się fałszywych „świętych” (Wojtyła, Faustyna)
– Uczestniczyć wyłącznie w tradycyjnej Mszy Świętej

Prawdziwe miłosierdzie głosił Chrystus Król: „Idź i nie grzesz więcej” (J 8, 11), nie zaś: „Bądź wyrozumiały dla grzechu”. Dopóki Polska nie uzna publicznego panowania Najświętszego Serca, wszelkie „odpusty” i „medale” pozostaną jedynie farsą mającą przykryć apostazję narodową.

[Tutaj powtórzona treść artykułu w formacie HTML zgodnie z wymaganiami]


Za artykułem:
17 listopada 2025 | 06:05Abp Wojda: miłosierdzie to moc serca, która potrafi zwyciężyć zło dobrem
  (ekai.pl)
Data artykułu: 17.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: ekai.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.