Portal Opoka informuje o eksplozji ładunku wybuchowego na trasie kolejowej Warszawa-Lublin, którą „premier” Donald Tusk określił jako „akt dywersji wymierzony w bezpieczeństwo państwa polskiego”. W komentowanym artykule brakuje jednak fundamentalnej diagnozy: tego typu zdarzenia stanowią nieuchronny owoc społeczeństwa zbudowanego na fundamencie odrzucenia społecznego panowania Naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Naturalistyczna wizja państwa jako źródło kryzysu
„Wysadzenie toru kolejowego na trasie Warszawa-Lublin to bezprecedensowy akt dywersji wymierzony w bezpieczeństwo państwa polskiego i jego obywateli”
Retoryka „premiera” Tuska ujawnia całkowicie naturalistyczne pojmowanie rzeczywistości, charakterystyczne dla modernistycznych pseudopaństw. Brak jakiegokolwiek odniesienia do pierwszorzędnej roli łaski i prawa Bożego w utrzymaniu ładu społecznego potwierdza apostazję współczesnych struktur władzy. Pius XI w encyklice Quas primas nauczał nieomylnie: „Nie będzie nadziei trwałego pokoju między narodami, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”.
Bezsilność władzy oderwanej od źródła autorytetu
Deklaracje o „dopadnięciu sprawców” brzmią szczególnie groteskowo w kontekście systemowej bezsilności struktur, które odrzuciły legitymizację płynącą z uznania królewskiej władzy Chrystusa. Jak przypominał św. Paweł: „Nie ma bowiem władzy, jak tylko od Boga” (Rz 13,1). Władza świecka pozbawiona tej nadprzyrodzonej podstawy skazana jest na nieustanne kryzysy i eskalację przemocy.
Demoniczne źródła zamętu
Kompletne pominięcie w oficjalnych komunikatach duchowego wymiaru aktów sabotażu stanowi wymowne potwierdzenie apostazji. Św. Ignacy Antiocheński ostrzegał: „Gdzie pojawia się rozdwojenie i gniew, tam mieszka szatan”. Tymczasem współczesne „władze” ograniczają się wyłącznie do policyjnej narracji, odcinając społeczeństwo od sakramentalnych środków zaradczych – modlitwy, pokuty i ofiary Mszy Świętej.
Katastrofalne skutki odrzucenia społecznego panowania Chrystusa
Opisywany incydent stanowi logiczną konsekwencję dekad systematycznej destrukcji katolickich fundamentów Polski. Od tzw. transformacji ustrojowej obserwujemy:
- Systematyczne rugowanie religii z przestrzeni publicznej
- Propagowanie libertyńskiej moralności sprzecznej z prawem naturalnym
- Tolerowanie świętokradzkich praktyk w instytucjach publicznych
- Promocję fałszywego ekumenizmu niszczącego jedyną prawdziwą wiarę
W świetle niezmiennej doktryny katolickiej jasnym jest, że żadne środki policyjne czy technokratyczne nie zabezpieczą społeczeństwa, które odrzuca swego prawowitego Króla. Jak przypominał św. Pius X w encyklice Pascendi, modernizm prowadzi nieuchronnie do „całkowitego zniszczenia wszelkiej religii”.
Jedyna droga naprawy
Zamiast pustych deklaracji o „bezpieczeństwie państwa”, prawowici władcy katoliccy w podobnych sytuacjach sięgali po nadprzyrodzone środki zaradcze:
- Publiczne akty poświęcenia Narodu Najświętszemu Sercu Jezusa
- Narzucone prawem dni pokuty i modlitwy
- Wsparcie policyjnych działań sakramentalnymi środkami (modlitwa różańcowa, błogosławieństwo narzędzi pracy)
- Restauracja publicznego kultu katolickiego jako fundamentu ładu prawnego
Dopóki Polska nie powróci do swego powołania jako Regnum Marianum – Królestwa oddanego pod opiekę Matki Bożej Królowej Polski – dopóty będziemy świadkami eskalacji przemocy i destrukcji. Jak nauczał kard. August Hlond: „Polska będzie katolicka, albo nie będzie jej wcale”.
Za artykułem:
Premier o wybuchu na kolei: doszło do aktu dywersji (opoka.org.pl)
Data artykułu: 17.11.2025








