Tradycyjny katolicki kampus uniwersytecki z naukowcami na pierwszym planie i budynkiem Gender Studies w tle

Ewakuacja sumień: jak laicyzacja nauki prowadzi do exodusu umysłów

Podziel się tym:

Portal Tygodnik Powszechny w artykule z 18 listopada 2025 r. przedstawia narrację o masowym exodusie naukowców ze Stanów Zjednoczonych, rzekomo spowodowanym cięciami budżetowymi administracji Trumpa i „złą atmosferą” dla badań nad zmianami klimatu czy tematyką płci. Relacjonuje przypadki badaczy takich jak Emmanuel Guerisoli czy Patrick (klimatolog), którzy znaleźli schronienie w Europie, oraz wspomina o chińskich ofertach dla noblistów. Autorzy ubolewają nad „drenażem mózgów” i rzekomym końcem amerykańskiej dominacji naukowej.


Redukcja nauki do utylitarnego narzędzia polityki

Kompletnie pominięty zostaje fundamentalny problem: współczesna nauka, oderwana od philosophia perennis, stała się narzędziem rewolucji kulturowej. Jak trafnie diagnozował Pius IX w Syllabusie błędów: „Nauka filozoficzna i moralna oraz prawa cywilne mogą i powinny być niezależne od władzy Bożej” (błąd nr 57). Artykuł gloryfikuje badania nad „gender studies” czy „dyskryminacją rasową”, które w rzeczywistości służą destrukcji porządku naturalnego i chrześcijańskiego. Gdy Trump ogranicza finansowanie tych neomarksistowskich pseudonauk, autorzy lamentują nad utratą „wolności akademickiej”, nie rozumiejąc, że prawdziwa wolność polega na służbie Prawdzie (J 8,32), a nie promowaniu ideologicznych aberracji.

„Jeśli rząd zakręci nam kurek z pieniędzmi na badania, będziem skończeni” – mówi Andrew.

Ta wypowiedź demaskuje czysto materialistyczne pojmowanie nauki: jako przedsięwzięcia uzależnionego od politycznego finansowania, a nie poszukiwania obiektywnej prawdy. Już św. Tomasz z Akwinu w Sumie przeciwko poganom dowodził, że poznanie naukowe musi być podporządkowane poznaniu teologicznemu (KSIĘGA I, ROZDZIAŁ 4). Tymczasem współcześni „uczeni” zamienili uniwersytety w przybudówki rewolucji kulturowej, czego najlepszym przykładem jest Uniwersytet Teksański w Austin, gdzie – jak czytamy – „likwiduje się katedry zajmujące się gender studies”. Czyż nie jest to zdrowy odruch samoobrony społeczeństwa przed ideologiczną indoktrynacją?

Klimatyczne bałwochwalstwo versus ekologia chrześcijańska

Szczególnie wymowna jest martyrologia klimatologa Patricka, który uciekł do Irlandii, by badać „ekstremalne zjawiska pogodowe”. Artykuł bezkrytycznie powiela klimatyczną apokaliptykę, całkowicie ignorując nauczanie Kościoła o dominium terrae (Rdz 1,28). Jak przypomina Pius XI w encyklice Quas Primas: „Królestwo naszego Odkupiciela obejmuje wszystkich ludzi (…) tak, iż najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa”. Badania klimatyczne, oderwane od teocentrycznej wizji stworzenia, stają się narzędziem neopogańskiego kultu Matki Ziemi, czego dobitnym przykładem jest panteistyczna encyklika Laudato si’ pseudo-papieża Franciszka.

Co więcej, autorzy artykułu pomijają kluczowy fakt: wiele „badań klimatycznych” służy celom politycznym, a nie poznawczym. Już w 1907 r. św. Pius X w encyklice Pascendi potępiał modernistyczne mieszanie ról: „Filozofia i nauki świeckie mają być niezależne od jakiejkolwiek wyższej władzy kościelnej” (błąd nr 14 Syllabusu). Gdy Trump odcina finansowanie dla klimatycznych alarmistów, dokonuje – być może nieświadomie – aktu obrony zdrowego rozsądku przed ideologicznymi nadużyciami.

Destrukcja wolności akademickiej czy koniec liberalnej dyktatury?

Artykuł eksponuje rzekome zagrożenie dla „wolności akademickiej”, cytując Massimo Faggiolego, który twierdzi, że „po powrocie Trumpa do władzy poczuł (…) że grozi mu autocenzura”. W rzeczywistości mamy do czynienia z klasycznym paradoksem liberalizmu: oto zwolennicy absolutnej wolności słowa (czytaj: promocji aborcji, gender i innych wynaturzeń) nagle odkrywają, że wolność ma granice, gdy władza odbiera im przywileje. Jak trafnie ujął to Pius IX w Syllabusie: „Kościół nie powinien korzystać z władzy ani fizycznego przymusu” (błąd nr 24). Tymczasem współcześni „uczeni” chcą jednocześnie: nieograniczonej wolności głoszenia herezji i państwowego finansowania tej destrukcji.

„W Europie mam też najbliższą rodzinę” – tłumaczy Faggioli.

Ta przypadkowa uwaga włoskiego teologa ujawnia głębszy problem: naukowcy ci są kosmopolitami bez duchowych korzeni. Katolicka nauka społeczna zawsze stała na straży zasady pomocniczości i lokalnych wspólnot. Tymczasem globalna kasta „badaczy” tworzy klasę pasożytniczą, finansowaną z podatków społeczeństw, które następnie są przez tę kastę pouczane o „postępowych wartościach”. Czyż nie jest wymowne, że wielu uciekinierów z amerykańskiej nauki znajduje schronienie w Chinach – kraju otwarcie prześladującym Kościół?

Fałszywa opozycja: Trump versus „postępowa nauka”

Cała narracja artykułu wpisuje się w manichejski podział na „zacofanych konserwatystów” i „oświeconych naukowców”. Autorzy kompletnie ignorują fakt, że zarówno administracja Trumpa, jak i jej lewicowi oponenci, działają w ramach tego samego paradygmatu laickiego państwa, które Pius IX potępił jako „błąd naszych czasów” (Syllabus, błąd 77). Prawdziwym problemem nie są cięcia budżetowe, lecz systematyczne odrzucenie królewskiej władzy Chrystusa nad narodami. Jak nauczał Pius XI: „Nie można uznać za prawdziwie wierzącego, kto nie uzna panowania Chrystusa Króla nad państwami” (Mowa do młodzieży Akcji Katolickiej, 19 grudnia 1926).

Artykuł Tygodnika Powszechnego to klasyczny przykład modernizmu w działaniu: mieszanie prawdy z fałszem, przemilczanie zasad nadprzyrodzonych, redukcja rzeczywistości do walki politycznych frakcji. Dopóki nauka nie powróci pod berło Chrystusa Króla, dopóty będzie narzędziem w rękach rewolucji, a nie światłem na drodze do Prawdy.


Za artykułem:
Naukowcy opuszczają USA. Powód: zła atmosfera, cięcia, strach
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 18.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.