Portal Tygodnik Powszechny (18 listopada 2025) relacjonuje przygotowania do wystawy „Kwestia kobieca 1550–2025” w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, kuratorowanej przez Alison M. Gingeras. Projekt, obejmujący pięć stuleci sztuki tworzonej przez kobiety, przedstawiany jest jako „przepisywanie kanonu” i przywracanie rzekomo wymazanej historii artystek. W rzeczywistości mamy do czynienia z jawną promocją genderowej ideologii, sprzecznej z katolicką wizją kobiecości.
Fałszywa narracja o „wymazaniu kobiet z historii kultury”
Gingeras twierdzi, że „kobiety były obecne od zawsze, tylko z czasem zostały z tej historii usunięte”, co stanowi klasyczny przykład rewizjonizmu historycznego. Katolicka historiografia nigdy nie negowała roli kobiet w kulturze – od królowych-fundatorek kościołów po zakonnice-iluminatorki rękopisów. Różnica polega na tym, że Kościół uznaje komplementarność ról, podczas gdy wystawa forsuje modernistyczną walkę płci. Jak nauczał Pius XI w Casti Connubii: „Niechaj więc kobieta będzie poddana mężowi swojemu jako głowie, mąż zaś niech miłuje żonę jako Chrystus Kościół” (Ef 5,22-25).
„Chciałam stworzyć narrację, która wzmacnia odbiorców i jasno pokazuje: kobiety były obecne od zawsze”
To zdanie kuratorki demaskuje prawdziwy cel przedsięwzięcia: nie badanie historyczne, lecz indoktrynacja feministyczna. Wystawa wykorzystuje sztukę jako narzędzie do promowania querelle des femmes – konfliktu zapoczątkowanego przez Christine de Pizan, której pisma już w XV w. podważały biblijny porządek stworzenia.
Kult „femmes fortes” versus katolicki model świętości
Promowanie wątpliwych moralnie bohaterek jak Judyta odcinająca głowę Holofernesowi (ukazywana przez Artemisię Gentileschi) stoi w jaskrawej sprzeczności z katolickim modelem świętości. Kościół czcił zawsze heroiny cnót – od męczennic po ascetki – nie zaś kobiety „niezłomne” w sensie rewolucyjnym. Jak przypomina św. Paweł: „Niewiasta w milczeniu niech się uczy z wszelką uległością. Nauczać zaś niewieście nie pozwalam ani przewodzić nad mężem, lecz [chcę, by] trwała w cichości” (1 Tm 2,11-12).
Wystawa całkowicie pomija najważniejsze katolickie artystki: bł. Angelikę z Foligno, św. Hildegardę z Bingen czy mistyczki jak św. Teresa z Ávila. Zamiast nich prezentuje się postacie jak Mayken Verhulst – domniemaną „matriarchinię rodu Brueglów”, co nadaje projektowi charakter neopogańskiego kultu Wielkiej Matki.
Ideologiczne wykorzystanie wątku wojennego
Szczególnie niebezpieczny jest fragment wystawy poświęcony wojnie, gdzie „kobiety zawsze uczestniczyły w wojnie aktywnie: walczyły, organizowały, dokumentowały”. To jawne zaprzeczenie katolickiej nauki o bellum iustum, gdzie rolą kobiet jest modlitwa i wsparcie, nie zaś walka z bronią w ręku. Jak nauczał Pius XII: „Błogosławione te matki, które w heroicznym zapale ofiarowały życie synów na ołtarzu ojczyzny!” – nigdy nie pochwalił matek biorących samych udział w rzezi.
Przytaczane przykłady „żołnierek” jak Bronisława Wilimowska czy Margarita Połowinko służą demontażowi porządku naturalnego. Już św. Tomasz z Akwinu przestrzegał: „Natura zamierzała, by kobiety były pomocą dla mężczyzn w dziele generacji, nie zaś w dziele obrony” (Summa contra Gentiles III, 123).
Rewolucyjne korzenie projektu
Gingeras otwarcie przyznaje, że wystawa nawiązuje do feministycznej historiografii lat 70., która „dziś stała się częścią głównego nurtu”. To potwierdza, że mamy do czynienia z wprowadzeniem w życie postulatów neomarksistowskiej rewolucji kulturowej. Jak trafnie diagnozował Pius X w Pascendi Dominici gregis: „Moderniści usiłują zniszczyć wszelką hierarchię i wprowadzić równość absolutną” (pkt 40).
Wystawa „Kwestia kobieca” to nie tylko atak na katolicką wizję kobiety, ale część szerszej ofensywy przeciwko cywilizacji chrześcijańskiej. Przemilczanie dzieł religijnych na rzecz świeckich „bohaterek” świadczy o antychrześcijańskim charakterze przedsięwzięcia. Jak przypomina encyklika Quas Primas Piusa XI: „Pokój Chrystusowy możliwy jest jedynie w królestwie Chrystusowym” – nie zaś w świecie zgenderowanej utopii.
Za artykułem:
Pomijane przez pięć wieków (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 18.11.2025








