Tradcyjny wnętrze kaplicy katolickiej z rzeźbą Matki Bożej u stóp krzyża Chrystusa

Neo-modernistyczna herezja o „współodkupicielce” obnażona

Podziel się tym:

Portal LifeSiteNews prezentuje wypowiedź „biskupa” Roberta Mutsaertsa, który broni heretyckiego tytułu „Współodkupicielki” dla Najświętszej Marji Panny. Jego argumentacja stanowi jaskrawą apostazję od katolickiej nauki o jedynym Pośredniku i Odkupicielu rodzaju ludzkiego, a przyjęcie takiej terminologii otwiera drzwi synkretyzmowi religijnemu.


Teologiczne bankructwo współodkupienia

„Biskup” Mutsaerts twierdzi, jakoby „istniała możliwość, by Marja w sposób całkowicie podporządkowany i wynikający z łaski uczestniczyła w dziele Chrystusa”. Ta pozornie niewinna formuła kryje w sobie zatrutą zasadę modernistycznej herezji, która podważa absolutną wyłączność Chrystusa w dziele odkupienia. Sobór Trydencki w sesji VI, kan. 3 naucza nieomylnie: „Jeśli ktoś powie, że człowiek może być usprawiedliwiony przed Bogiem przez własne uczynki… bez łaski Bożej przez Jezusa Chrystusa – niech będzie wyklęty”. Tymczasem koncepcja „współodkupienia” wprowadza właśnie tę zgubną ideę ludzkiej współpracy w zbawczym dziele, które należy wyłącznie do Boga-Człowieka.

„Tradycja oznacza, że dzięki niewypowiedzianej łasce [Marja] jest w niezrównany sposób zaangażowana w to, czego dokonał Chrystus” – pisze Mutsaerts.

To klasyczne przekłamanie pojęcia Tradycji, które św. Pius X w encyklice Pascendi potępił jako modernistyczną „ewolucję dogmatów”. Prawdziwa Tradycja nigdy nie głosiła udziału stworzenia w zadośćuczynieniu nieskończonej wartości – co jest wyłącznym przywilejem Boga Wcielonego. Św. Robert Bellarmin w De Christo Capite wyjaśnia: „Jak tylko jeden jest Bóg, tak tylko jeden Pośrednik – Chrystus Jezus, który sam jeden złożył Ofiarę wystarczającą za wszystkich ludzi”.

Fałszowanie historii doktryny

Mutsaerts powołuje się na św. Bonawenturę i Bernardyna ze Sieny, przemilczając jednak, że ich pisma nigdy nie otrzymały aprobaty Kościoła jako wiążące nauczanie. Co więcej, cytowane przez niego słowa Piusa XI są wyjęte z kontekstu przemówienia nieurzędowego, podczas gdy ten sam papież w encyklice Quas Primas stanowczo podkreślał: „Panowanie Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi – jak o tym mówi nieśmiertelnej pamięci Poprzednik nasz, Leon XIII… najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa”.

Próba przedstawienia terminu „Współodkupicielka” jako części „rozwijającej się doktryny” to czysty modernizm, potępiony już w dekrecie Lamentabili sane exitu (1907): „Dogmaty, sakramenty i hierarchia… są tylko sposobem wyjaśnienia i etapem ewolucji świadomości chrześcijańskiej” (propozycja potępiona nr 54).

Zdrada urzędu nauczycielskiego

Najcięższym zarzutem wobec Mutsaertsa jest zdrada podstawowego obowiązku pasterza, jakim jest strzeżenie depozytu wiary. Zamiast bronić prawdy, otwarcie naśmiewa się z Kongregacji Nauki Wiary: „Jeśli kardynał Fernández obawia się, że ludzie postawią Marję na równi z Chrystusem, to problem leży nie po stronie Marji, lecz Fernándeza”. To typowa taktyka modernistów – atakować urzędy kościelne, gdy te próbują gasić pożary herezji rozniecane przez własnych „duchownych”.

Prawdziwa pobożność marjowa – jak uczy św. Ludwik Maria Grignion de Montfort – „prowadzi nieomylnie do Jezusa Chrystusa, bo kończy się w Nim jak rzeka w morzu”. Tymczasem proponowany przez Mutsaertsa kult wprowadza niebezpieczną dychotomię między Synem a Matką, co Pius XII w encyklice Ad Caeli Reginam (1954) wyraźnie zakazał: „Nikt przecież niech nie sądzi, że przez cześć oddawaną Królowej nieba umniejsza się godność Pana naszego”.

Apokaliptyczne konsekwencje

Przyjęcie tytułu „Współodkupicielki” stanowi ostateczny krok w budowie synkretycznej religii antykościoła. Jak trafnie przewidział Pius X w Pascendi, moderniści dążą do „połączenia wszystkich religii w jedną powszechną syntezę”. Wystarczy spojrzeć, jak ekumeniczne ośrodki wykorzystują tę doktrynę do budowy pseudoreligii „Matki Ziemi” łączącej mariańskie pozory z pogańską treścią.

Niech ostatnie słowo należy do św. Pawła: „Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus” (1 Tm 2,5). Każda próba postawienia stworzenia obok Odkupiciela jest bluźnierczą próbą zburzenia fundamentów Wiary. Zamiast szukać nowych tytułów dla Niepokalanej, czas powrócić do jedynego pewnego źródła – Mszy Świętej Wszechczasów, gdzie Marja zajmuje należne Jej miejsce: u stóp Krzyża, nie na równi z Ukrzyżowanym.


Za artykułem:
Bishop Mutsaerts: There’s no good reason why we can’t call Mary ‘Co-Redemptrix’
  (lifesitenews.com)
Data artykułu: 18.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: lifesitenews.com
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.