Pobieranie tradycyjnej sceny katolickiej przedstawiającej milczenie Watykanu wobec aresztowania Jimmy'ego Laia w Hongkongu. Są tu przedstawieni Lai z żoną Teresą i córką Claire modlący się w ciemnym kościele z witrażami. W oddali widoczny jest cień symbolizujący Watykan.

Milczenie Watykanu wobec prześladowań Jimmy’ego Laia jako probierz apostazji posoborowej sekty

Podziel się tym:

Milczenie Watykanu wobec prześladowań Jimmy’ego Laia jako probierz apostazji posoborowej sekty

Portal Opoka relacjonuje sprawę uwięzionego w Hongkongu wydawcy Jimmy’ego Laia, przedstawiając go jako „najsłynniejszego katolickiego więźnia politycznego”. George Weigel, komentator związany z neokonserwatywnymi kręgami USA, wyraża zdziwienie biernością Watykanu w tej sprawie, pomimo zaangażowania amerykańskich polityków i części hierarchów. Lai, aresztowany w 2020 roku za krytykę chińskiego reżimu, pozostaje w więzieniu mimo międzynarodowych apeli. „Uważam, że ze strony papieża Leona było bardzo uprzejme to, że spotkał się z Teresą Lai, żoną Jimmy’ego, oraz Claire, jego córką” – cytuje Weigla portal, dodając jednak krytykę: „Jeśli Watykan nie potrafi podjąć sprawy najsłynniejszego katolickiego więźnia politycznego na świecie […] to coś jest nie tak”. Artykuł pomija jednak kluczowy kontekst teologiczny, redukując wiarę do instrumentu „walki o prawa człowieka”, co stanowi przejaw modernistycznej herezji.


Naturalistyczne zawłaszczenie cierpienia w służbie politycznego aktywizmu

Przedstawienie Laia jako „katolickiego więźnia politycznego” odsłnia głębokie przekształcenie pojęcia męczeństwa w posoborowej narracji. Kościół katolicki zawsze nauczał, że męczeństwo polega na śmierci za wiarę (de fide), a nie za działalność społeczną czy polityczną. Jak przypomina św. Tomasz z Akwinu: „Męczennikiem właściwie jest ten, kto cierpi śmierć za wiarę w Chrystusa” (STh II-II, q.124, a.5). Tymczasem artykuł całkowicie pomija nadprzyrodzony wymiar cierpienia, sprowadzając je do „walki z autokracją i represjami”. To jawny przejaw naturalizmu potępionego w Syllabusie Piusa IX (pkt 58).

„Gdybym wyjechał, zrezygnowałbym nie tylko ze swego przeznaczenia, ale także z Boga, z religii, z tego, w co wierzę”

Choć sama deklaracja Laia zasługuje na szacunek, to jej publiczne instrumentalizowanie przez środowiska prozachodnie budzi poważne wątpliwości. Jak zauważa kard. Alfredo Ottaviani w „Il Baluardo” (1953): „Wolność słowa głoszona przez liberalną demokrację to wilk w owczej skórze, gdyż oderwana od prawdy objawionej prowadzi do relatywizmu”. Brak w tekście jakiegokolwiek odniesienia do obowiązku głoszenia Ewangelii (Mt 28,19) czy potępienia komunizmu zawartego w „Divini Redemptoris” Piusa XI świadczy o sekularyzacji pojęcia misji katolika.

Watykańska zdrada: od „Divini Redemptoris” do kapitulacji przed Pekinem

Milczenie struktur okupujących Watykan w sprawie Laia nie jest przypadkowe, lecz stanowi logiczną konsekwencję apostazji zapoczątkowanej przez Jana XXIII. Podczas gdy Pius XI w encyklice „Quas Primas” (1925) nauczał: „Pokój Chrystusa tylko w Królestwie Chrystusowem […] gdy państwa i narody […] będą posłuszne prawom Ewangelii”, obecna sekta posoborowa zawarła haniebny układ z chińskimi komunistami w 2018 roku. Jak trafnie diagnozował św. Pius X w „Pascendi”: „Moderniści […] wmawiają, że Kościół powinien pogodzić się z duchem czasu” (pkt 26).

George Weigel, przedstawiany jako autorytet, sam jest produktem tej samej posoborowej deformacji. Jego książki promujące „ewangeliczny katolicyzm” w duchu Jana Pawła II stanowią klasyczny przykład modernizmu, który – jak uczy „Lamentabili” Piusa X – „przedkłada naturalne cnoty nad łaskę, a doczesny postęp nad zbawienie wieczne” (pkt 40). Nic dziwnego, że wzywa on do „dyskretnego” zaangażowania Watykanu, co jest jawnym zaprzeczeniem słów Chrystusa: „Co mówię wam w ciemności, powiedzcie w świetle, a co słyszycie na ucho, głoście na dachach” (Mt 10,27 Wlg).

Kult człowieka zamiast chwały Krzyża

Wymownym symbolem degeneracji jest fragment o rysunkach Laia wystawianych w katedrze św. Patryka w Nowym Jorku i na Katolickim Uniwersytecie Ameryki. Kult jednostki – nawet represjonowanej – zastępuje tu kult Boga-Człowieka, co stanowi złamanie pierwszego przykazania. Jak przestrzegał papież Pius XI: „Kościół nie może patrzeć obojętnie na podsuwanie wiernym pod pozorem czci jakiegoś człowieka czci, która należy się tylko Bogu” („Miserentissimus Redemptor”).

Opisywane w tekście „Magnificat” z napisem „fiat” to szczególnie bulwersujący przykład synkretyzmu. Maryja – Matka Boża – zostaje sprowadzona do poziomu politycznej ikony, podczas gdy jej prawdziwe „fiat” wyrażało całkowite poddanie się woli Bożej (Łk 1,38 Wlg). Brak w artykule jakiejkolwiek wzmianki o modlitwie różańcowej, adoracji Najświętszego Sakramentu czy innych praktykach pokutnych podejmowanych przez Laia dowodzi, że jego wiara jest traktowana instrumentalnie.

Duchowa pustka posoborowego „zaangażowania”

Cała narracja portalu Opoka – podobnie jak wypowiedzi Weigla – ujawnia teologiczny bankructwo posoborowia. Gdy św. Pius X w „Lamentabili” potępiał tezę, że „Kościół nie może skutecznie bronić etyki ewangelicznej” (pkt 63), dziś obserwujemy jej realizację: w miejsce obrony prawdy stawia się „dyskretne zabiegi dyplomatyczne”, a zamiast modlitwy o nawrócenie Chin – laickie apele o „przestrzeganie praw człowieka”.

Zamiast wezwać do publicznych modlitw przebłagalnych za grzechy komunizmu czy organizacji krucjat różańcowych o uwolnienie Laia, autorzy artykułu powtarzają świeckie mantry o „walce z autokracją”. To żywy dowód na prawdziwość słów Piusa XII: „Najstraszliwszym wrogiem Kościoła nie jest komunizm, ale zdrada we własnych szeregach” (przemówienie do prałatów, 12 listopada 1948).

Sprawa Jimmy’ego Laia obnaża zatem nie tyle rzekomą „słabość Watykanu”, ile całkowite odejście posoborowej sekty od misji głoszenia Królestwa Chrystusowego. Jak przypominał św. Paweł: „Nie mamy walki przeciw krwi i ciału, ale przeciw księstwom i władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności” (Ef 6,12 Wlg). Dopóki struktury okupujące Watykan nie wrócą do tej nadprzyrodzonej perspektywy, ich działania pozostaną jedynie świeckim aktywizmem w religijnej przebierance.


Za artykułem:
Weigel: dlaczego Watykan milczy w sprawie najsłynniejszego katolickiego więźnia – Jimmy'ego Laia?
  (opoka.org.pl)
Data artykułu: 19.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: opoka.org.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.