Portal Catholic News Agency relacjonuje decyzję 'biskupa’ Michaela Martina z 'diecezji’ Charlotte w Karolinie Północnej, który udzielił dyspensy od obowiązku niedzielnej Mszy osobom obawiającym się deportacji w związku z policyjną operacją przeciwko nielegalnym imigrantom o kryminalnej przeszłości. 'Biskup’ wezwał także do postu i modlitwy w intencji migrantów 21 listopada, określając działania władz jako źródło „strachu i niepewności”. Decyzja ta stanowi jawny przykład relatywizacji prawa Bożego na rzecz politycznej poprawności i nielegalnych interesów.
Demontarz katolickiej doktryny pod płaszczykiem duszpasterskiej troski
W wydanym 18 listopada oświadczeniu 'biskup’ Martin stwierdził, że osoby „bojące się przyjść do kościoła” z obawy przed deportacją „nie są zobowiązane do uczestniczenia we Mszy”, powołując się na rzekome „okoliczności znajdujące się poza ich kontrolą”. Jak czytamy: „Zachęcam was, byście pocieszyli się słowami Jezusa, gdy uczniowie byli na łodzi zalewani przez wzburzone morze: «Nie lękajcie się!» (Mt 14,27)”. Taka argumentacja stanowi zdradę podstawowych zasad teologii moralnej.
„Podczas gdy nie mam słów, by praktycznie odpowiedzieć na strach i niepewność, które wielu odczuwa wraz ze zwiększoną obecnością federalnych urzędników imigracyjnych w obszarze metropolitalnym Charlotte, chcę wezwać wszystkich katolików i ludzi dobrej woli, by dawali świadectwo przesłaniu Jezusa” – deklaruje 'biskup’ Martin.
Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. (kan. 1245) wyraźnie stanowi, że dyspensa od obowiązku niedzielnego dotyczy jedynie „przeszkód fizycznych lub moralnych uniemożliwiających uczestnictwo” (np. choroba, brak transportu). Strach przed legalnymi działaniami władz państwowych wykonujących swoje obowiązki nie może stanowić podstawy do dyspensy, gdyż – jak uczy św. Paweł – „nie ma władzy, jak tylko od Boga” (Rz 13,1).
Operacja Charlotte’s Web: państwo wobec prawa a neo-kościół wobec anarchii
Działania Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS), określone jako operacja „Charlotte’s Web”, doprowadziły do zatrzymania ponad 130 osób, w tym gangsterów i sprawców napadów, kradzieży i jazdy pod wpływem alkoholu. Asystent sekretarza ds. publicznych DHS Tricia McLaughlin podkreśliła, że operacja ma „zagwarantować bezpieczeństwo Amerykanów i usunąć zagrożenia dla porządku publicznego”.
Tymczasem 'biskup’ Martin przemilcza fakt, że Katechizm Rzymski wyraźnie naucza: „Władza świecka ma prawo i obowiązek bronić wspólnoty przed obcymi przestępcami, którzy zakłócają spokój publiczny” (par. 315). Zamiast tego, wzywa do kontaktu z prawodawcami w celu poparcia „reformy imigracyjnej odpowiadającej dobru wspólnemu”, co w języku neo-kościoła oznacza zazwyczaj amnestię dla nielegalnych imigrantów.
Teologiczny bankructwo posoborowego „miłosierdzia”
Cała narracja 'biskupa’ Martina opiera się na wypaczonej wizji miłosierdzia oderwanego od sprawiedliwości. Przywołując przypowieść o sądzie ostatecznym (Mt 25,35), pomija fundamentalną zasadę, że prawdziwa caritas nigdy nie stoi w sprzeczności z porządkiem prawnym. Jak uczy Pius XI w Quas Primas: „Pokój Chrystusowy nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”.
Szczególnie oburzające jest zestawienie działań DHS z „niektórymi aktami przemocy”, co sugeruje moralną równoważność między przestępcami a stróżami prawa. Tymczasem św. Tomasz z Akwinu w Sumie Teologicznej (II-II q. 64 a.2) dowodzi, że władza ma nie tylko prawo, ale obowiązek usuwać groźnych przestępców ze społeczeństwa.
Rzymskie kolaboracje: od USCCB do antypapieża Leona XIV
Martin odwołuje się do tzw. „specjalnego przesłania” Konferencji 'Biskupów’ USA (USCCB) z 12 listopada, które rzekomo „sprzeciwia się bezładnej masowej deportacji ludzi”. Warto przypomnieć, że USCCB – jak cała struktura posoborowa – nie ma żadnego autorytetu doktrynalnego. Jak trafnie zauważył abp Marcel Lefebvre w 1986 r.: „Te konferencje są narzędziem destrukcji Kościoła, rozsadzają jedność doktrynalną i dyscyplinarną”.
Najbardziej wymowny jest jednak fakt, że 'biskup’ Martin spotkał się w Rzymie z antypapieżem Leonem XIV, który pochwalił stanowisko amerykańskich 'biskupów’, stwierdzając: „Kiedy ludzie żyją dobrze, a wielu z nich przez 10, 15, 20 lat, traktować ich w sposób wyjątkowo lekceważący – to co najmniej niegodziwe”. Ta wypowiedź doskonale ilustruje duchową zapaść pseudo-kościoła, który przedkłada ludzkie racje nad Boskie prawo.
Duszpasterskie samobójstwo w służbie globalistycznej agendy
Cała ta sytuacja stanowi klasyczny przykład, jak posoborowie przemieniło duszpasterstwo w narzędzie politycznej rewolucji. Zamiast prowadzić dusze do Chrystusa Króla poprzez głoszenie pełnej prawdy, 'duchowni’ jak Martin angażują się w walkę z prawowitymi władzami, podważając fundamenty porządku społecznego.
Ojcowie Kościoła nie mieliby wątpliwości w ocenie tej sytuacji. Św. Jan Chryzostom pouczał: „Ci, którzy wprowadzają zamieszanie w państwie, grzeszą nie tylko przeciwko władzy, ale przeciwko samemu Bogu” (Homilia 23 na List do Rzymian). Tymczasem neo-kościół wybrał drogę duchowej samodestrukcji, błogosławiąc nielegalną imigrację i stawiając ludzkie „prawa” ponad prawem Bożym.
W obliczu tej apostazji jedyną właściwą postawą pozostaje wierność niezmiennemu Magisterium Kościoła i modlitwa o nawrócenie tych, którzy – jak 'biskup’ Martin – „przywłaszczyli sobie klucze wiedzy; sami nie weszli, a innych wchodzących zabraniali” (Łk 11,52).
Za artykułem:
Charlotte bishop grants Mass dispensation amid migrant crackdown in North Carolina (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 19.11.2025








