Ksiądz w tradycyjnym habitatce przed zniszczonym kościołem na Ukrainie z grupą uchodźców trzymających ikony

Pokój za cenę zdrady: moralne bankructwo Zachodu w obliczu rosyjskiej agresji

Podziel się tym:

Portal Gość Niedzielny (20 listopada 2025) relacjonuje amerykańskie propozycje zakończenia wojny w Ukrainie, przytaczając wypowiedź sekretarza stanu USA Marco Rubio o konieczności „trudnych ustępstw” obu stron. Artykuł powołuje się na doniesienia mediów o 28-punktowym planie pokojowym, który miałby zmusić Ukrainę do rezygnacji z części Donbasu, redukcji armii oraz uznania rosyjskiej aneksji Krymu. Republikański senator Lindsey Graham sugeruje, że plan może zadziałać jedynie przy równoczesnym zwiększeniu militarnego wsparcia dla Kijowa. Tekst stanowi klasyczny przykład relatywizacji zła i moralnego bankructwa współczesnej dyplomacji.


Zdrada cywilizacji łacińskiej

Propozycje przedstawione przez amerykańskich urzędników stanowią rażące pogwałcenie fundamentalnych zasad ius gentium (prawa narodów) wypracowanych przez chrześcijańską cywilizację. Jak przypomina Pius XI w encyklice Quas Primas: „Nie przez co innego szczęśliwe państwo – a przez co innego człowiek, państwo bowiem nie jest czym innym, jak zgodnym zrzeszeniem ludzi”. Tymczasem dzisiejsze elity polityczne, oderwane od chrześcijańskich korzeni, próbują narzucić rozwiązania sprzeczne z elementarnym pojęciem sprawiedliwości.

„Osiągnięcie trwałego pokoju będzie wymagało od dwóch stron zgodzenia się na trudne, lecz konieczne ustępstwa” – Marco Rubio

To zdanie demaskuje naturalistyczną herezję współczesnej dyplomacji, całkowicie pomijającą kategorię moralnej oceny agresji. Kościół zawsze nauczał, że pax non est virtus sed fructus iustitiae (pokój nie jest cnotą, ale owocem sprawiedliwości). Św. Augustyn w De Civitate Dei wyraźnie wskazywał, że prawdziwy pokój możliwy jest jedynie w oparciu o porządek ustanowiony przez Boga.

Relatywizacja agresji jako przejaw modernistycznej apostazji

Językowa symetria („dwie strony konfliktu”) zastosowana przez Rubio stanowi dokładną realizację potępionych już w Syllabusie błędów Piusa IX tez:

„Błąd 62: Ludzie mogą znaleźć drogę wiecznego zbawienia i osiągnąć wieczne zbawienie w każdym kulcie jakiejkolwiek religii” (Syllabus, pkt 16)

Przeniesienie tej relatywistycznej logiki na płaszczyznę stosunków międzynarodowych prowadzi do zrównania agresora z ofiarą. Tymczasem już w 1917 roku Benedykt XV w nocie do walczących narodów podkreślał konieczność reparatio iniuriae (naprawienia krzywd) jako podstawy trwałego pokoju. Obecne propozycje nie tylko pomijają ten element, ale sankcjonują łupiestwo terytorialne.

„Plan ten ma zakładać m.in. oddanie Rosji reszty nieokupowanego Donbasu, częściowe rozbrojenie i radykalne zmniejszenie liczebności ukraińskiej armii”

To propozycja jawnie sprzeczna z kanonami sprawiedliwości wojennej wypracowanymi przez scholastykę. Jak przypominał św. Tomasz z Akwinu w Summa Theologica (II-II, q. 40), jednym z podstawowych warunków ius ad bellum jest przywrócenie zagrabionego dobra. Tymczasem przedstawiony plan odwraca tę logikę, nagradzając agresora.

Fałszywy ekumenizm geopolityczny

Wypowiedź senatora Grahama o konieczności „większych zdolności Ukrainy do militarnego uderzania w Rosję” przy jednoczesnym poparciu dla planu pokojowego odsłania schizofrenię współczesnej polityki. To dokładne odzwierciedlenie modernistycznej „hermeneutyki rozdwojenia” potępionej już przez św. Piusa X w Lamentabili sane exitu:

„Dogmaty, które Kościół podaje jako objawione, nie są prawdami pochodzenia Boskiego, ale są pewną interpretacją faktów religijnych” (potępiony błąd 22)

Przeniesione na płaszczyznę geopolityki: amerykańskie propozycje traktują rzeczywistość międzynarodową jako zbiór płynnych narracji pozbawionych obiektywnego zakotwiczenia w prawie naturalnym. Brak jakiegokolwiek odniesienia do odpowiedzialności za zbrodnie wojenne (Mariupol, Bucza, deportacje dzieci) dowodzi całkowitej utraty moralnego kompasu.

Kapitulacja przed barbarzyństwem

Najgroźniejszym aspektem przedstawionych propozycji jest ich demoralizujący wpływ na cywilizację chrześcijańską. Jak ostrzegał Pius XI w Quas Primas:

„Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw i gdy już nie od Boga, lecz od ludzi wywodzono początek władzy, stało się iż zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą”

Próba budowania pokoju poprzez sankcjonowanie grabieży terytorialnej stanowi logiczną konsekwencję odrzucenia społecznego panowania Chrystusa Króla. W miejsce chrześcijańskiej koncepcji pax Christi in regno Christi proponuje się pogański kult „stabilności” za wszelką cenę.

„Żaden plan nie zadziała, dopóki Putin i jego sojusznicy nie uwierzą, że poważnie podchodzimy do większego wsparcia militarnego” – Lindsey Graham

Ta wypowiedź ujawnia materialistyczną logikę współczesnej polityki, całkowicie redukującą stosunki międzynarodowe do kalkulacji siły. Brak jakiejkolwiek wzmianki o prawdzie, sprawiedliwości czy godności człowieka dowodzi całkowitego zerwania z chrześcijańskim dziedzictwem Europy.

Tymczasem jak nauczał św. Augustyn: Remota itaque iustitia quid sunt regna nisi magna latrocinia? (Jeśli więc usunąć sprawiedliwość, czymże są królestwa, jak nie wielkimi zbójniami?). Propozycje zmuszające Ukrainę do ustępstw terytorialnych stanowią właśnie takie „wielkie łupiestwo” ubrane w szaty dyplomatycznego kompromisu.

Duchowe źródło kryzysu

Przedstawiona w artykule wizja polityki międzynarodowej stanowi nieuchronny owiec apostazji Zachodu. Odrzucenie społecznego panowania Chrystusa Króla – czego symbolicznym wyrazem było usunięcie święta Chrystusa Króla z właściwej niedzieli w kalendarzu posoborowym – musiało doprowadzić do utraty zdolności moralnego rozeznania. Jak zauważył Pius XI: „Pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusowym” to jedyna prawdziwa podstawa ładu międzynarodowego.

Brak jakiegokolwiek odniesienia do tej zasady w amerykańskich propozycjach pokazuje głębię duchowego kryzysu. Tymczasem bez powrotu do zasad wyłożonych w Syllabusie błędów, który wyraźnie potępia tezę, że „Kościół powinien być oddzielony od Państwa, a Państwo od Kościoła” (pkt 55), żadna trwała odnowa stosunków międzynarodowych nie będzie możliwa.

Propozycje zmuszające Ukrainę do kapitulacji stanowią nie tylko zdradę narodu broniącego chrześcijańskiej tożsamości Europy, ale także ostateczne świadectwo bankructwa współczesnej cywilizacji odrzucającej swe chrześcijańskie korzenie. Jak ostrzegał prorok Izajasz: „Biwo tym, co zło nazywają dobrem, a dobro złem; którzy zamieniają ciemności na światłość, a światłość na ciemności” (Iz 5,20).


Za artykułem:
Sekretarz stanu o wojnie w Ukrainie: obie strony będą musiały się zgodzić na ustępstwa
  (gosc.pl)
Data artykułu: 20.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: gosc.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.