Kult św. Tomasza Morusa w sejmowej kaplicy jako przykrywka dla apostazji elit
Portal eKAI (20 listopada 2025) relacjonuje uroczystości w kaplicy sejmowej, gdzie pod patronatem „księdza” Andrzeja Sikorskiego odbywa się triduum przygotowujące do zawieszenia obrazu „św.” Tomasza Morusa. W wydarzeniu uczestniczą parlamentarzyści różnych opcji, a kazanie wygłosił „ksiądz” Artur Wysocki z UKSW – instytucji będącej przyczółkiem modernizmu.
Teatr pozorów wobec zdrady katolickich zasad
Przedstawiona inicjatywa stanowi klasyczny przykład posoborowego synkretyzmu, gdzie fałszywy kult „świętych” służy legitymizacji antykatolickiego establishmentu. Jak czytamy w relacji:
„Triduum modlitewne […] ma pomóc w pogłębieniu refleksji nad postawą patrona ludzi odpowiedzialnych za dobro wspólne”.
To ewidentne nadużycie! Św. Tomasz Morus (kanonizowany w 1935 roku przez Piusa XI) został zamordowany za odmowę uznania supremacji władzy świeckiej nad Kościołem, podczas gdy obecne „elity” systematycznie współpracują z antykościelnym reżimem okupującym Watykan. Cytowanie go przez uczestników tego bluźnierczego spektaklu to profanacja męczeńskiej krwi.
Modernistyczna deformacja doktryny w kazaniu „ks.” Wysockiego
Analiza wystąpienia „ks.” Wysockiego ujawnia wszystkie cechy posoborowej zgnilizny teologicznej:
„[…] trzeba szukać «dobrych kompromisów». Te – jak zaznaczył – są możliwe tylko wtedy, gdy polityk ma jasno określony cel, ideał i świadomość rzeczywistego porządku wartości”.
To jawne odstępstwo od nauczania papieży! Pius XI w Quas Primas stanowczo potępił jakiekolwiek kompromisy w sprawach wiary: „Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi […] czy to gdy żyli na ziemi, czy też dziś żyją, czy będą żyli w przyszłości, tak, iż najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa” (1925). Tymczasem „kaznodzieja” głosi relatywizm, sugerując, że „dobry kompromis” z antychrześcijańskim systemem jest możliwy.
Bluźniercze przywłaszczenie nauczania Jana Pawła II
Artykuł bezwstydnie powołuje się na heretyka Wojtyłę:
„Przypominając nauczanie Jana Pawła II o św. Tomaszu Morusie, podkreślił, że angielski kanclerz był człowiekiem, który […] swoje decyzje podejmował zawsze w perspektywie prymatu sumienia”.
To przekręcenie historii! Prawdziwy św. Tomasz Morus oddał życie za niezmienne prawdy wiary katolickiej, podczas gdy Wojtyła w Veritatis Splendor wprowadził herezję „autonomii sumienia”, która zburzyła obiektywne normy moralne. Cytowanie tego apostaty w kontekście męczennika za wiarę to akt szczególnego cynizmu.
Milczenie o prawdziwym problemie: apostazji państwa
Najjaskrawszą zbrodnią tego spektaklu jest całkowite pominięcie socialis regni Christi – społecznego panowania Chrystusa Króla. Pius XI nauczał nieodwołalnie:
„Niema też powodu, Czcigodni Bracia, długo i wiele wyjaśniać, dlaczego ustanowiliśmy uroczystość Chrystusa-Króla […] by narody […] pozwoliły się rządzić Chrystusowi” (Quas Primas).
Tymczasem w całym artykule ani słowa o obowiązku podporządkowania prawodawstwa cywilnego prawu Bożemu! Kaplica sejmowa służy dziś jako miejsce bałwochwalczego kultu „demokracji”, gdzie pod płaszczykiem dewocji ukrywa się apostazję władz odbierających Chrystusowi Jego boskie prerogatywy.
Pseudoteologiczne fundamenty przedsięwzięcia
Wspomniana „refleksja nad etosem służby publicznej” oparta została na dwuznacznych czytaniach: 1 Mch 2,15-29 (o prześladowaniach religijnych) i Łk 19,41-44 (płacz Jezusa nad Jerozolimą). To typowy przykład modernistycznej manipulacji Pismem Świętym – teksty wyjęto z kontekstu, by zasugerować, że:
- Polska jest „nową Jerozolimą” skazaną na zagładę za grzechy (podczas gdy to posoborowa sekta jest prawdziwą „ohydą spustoszenia”)
- Walka z prawdziwą wiarą ma być porównywana do prześladowań Machabeuszy (podczas gdy to moderniści prześladują katolików integralnych)
Dodatkowym skandalem jest wykorzystanie listu Morusa do córki („najpierw patrzył na Boga, a następnie na Króla”) jako usprawiedliwienia współpracy z antychrześcijańskim systemem. Tymczasem prawdziwy męczennik nigdy nie uznałby pseudowładz „neo-kościoła” za godne posłuszeństwa!
Strukturalna zdrada duszpasterska
Postać „duszpasterza parlamentarzystów” ks. Sikorskiego zasługuje na osobne potępienie. Zamiast głosić kategoryczny nakaz nawrócenia i publicznego wyznania wiary – jak czynili święci kapłani – organizuje on ekumeniczne happeningi, gdzie:
- Uczestniczą heretycy i schizmatycy („reprezentanci różnych środowisk politycznych”)
- Promuje się kult fałszywego „świętego” (Wojtyły)
- Przemilcza się obowiązek katolickiego wyznania wiary przez władze cywilne
To jawna zdrada misji kapłańskiej! Św. Pius X w Lamentabili Sane potępił podobne praktyki: „Współczesnego katolicyzmu nie da się pogodzić z prawdziwą wiedzą bez przekształcenia go w pewien chrystianizm bezdogmatyczny” (1907).
Zatrute źródło: Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego
Fakt, że kaznodzieją był wykładowca UKSW, demaskuje intelektualne korzenie całej inicjatywy. Ta instytucja – nazwana imieniem modernistycznego „prymasa”, który podpisał haniebne porozumienie z komunistami – od dziesięcioleci produkuje kadry dla posoborowej destrukcji. Jak czytamy w Syllabus Errorum Piusa IX:
„Nauka Kościoła jest wroga postępu nauk przyrodniczych i teologicznych” (punkt 57) – co stanowi bezpośrednie potępienie „naukowego” statusu UKSW.
Zamiast zakończenia: wezwanie do oporu
Triduum w sejmowej kaplicy nie jest aktem pobożności, lecz rytuałem religii obywatelskiej, gdzie:
- Kult prawdziwych świętych zastępuje się ich modernistycznymi karykaturami
- Bunt przeciwko Chrystusowemu Królestwu (poprzez uchwalanie antykatolickich praw) „osłania się” pustą gestykulacją religijną
- Zdradę wiary nazywa się „dobrem wspólnym”
Prawdziwi katolicy muszą odrzucić ten spektakl i domagać się przywrócenia publicznego prawa Króla Chrystusa – nie zaś uczestniczyć w bałwochwalczych kompromisach z wrogami Krzyża!
Za artykułem:
20 listopada 2025 | 13:51W kaplicy sejmowej zawiśnie obraz św. Tomasza Morusa, patrona polityków (ekai.pl)
Data artykułu: 20.11.2025








