Portal eKAI (20 listopada 2025) relacjonuje przygotowania Instytutu Pamięci Narodowej do plenerowej wystawy „Nieznanemu – Rodacy. 1925–2025”, mającej upamiętnić setną rocznicę utworzenia Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie. Ekspozycja, objęta „patronatem honorowym prezydenta RP” Karola Nawrockiego, koncentruje się na „potrzebie oddania hołdu bezimiennym obrońcom Ojczyzny” oraz „międzynarodowym kontekście” powstania tego typu monumentów po I wojnie światowej. Autorzy podkreślają, że w 1925 roku istniało w Polsce „co najmniej 71” lokalnych upamiętnień nieznanych żołnierzy, co miało świadczyć o „ogólnonarodowym poruszeniu”.
Naturalistyczna redukcja pamięci poległych do świeckiego rytuału
„W kraju przetrzebionym walkami o niepodległość pamięć o poległych była głęboko zakorzeniona i jednoczyła ludzi różnych środowisk” – stwierdza komentowany artykuł, całkowicie pomijając nadprzyrodzony wymiar ofiary z życia. Tymczasem Katechizm Rzymski naucza, że śmierć w obronie ojczyzny może być aktem cnoty heroicznej tylko pod warunkiem, że służy ochronie porządku opartego na prawie naturalnym i Bożym. Wystawa IPN przemilcza fakt, że większość poległych w latach 1918-1920 walczyła w szeregach wojska masońskiego rządu, który w 1919 roku zalegalizował rozwody, a w 1925 podpisał konkordat gwarantujący „wolność sumienia” – co Pius XI w Quas Primas nazwał „śmiertelną zarazą” dla społeczeństw.
Zuchwałe pominięcie Królewskiej władzy Chrystusa nad narodami
Najcięższym zarzutem wobec koncepcji wystawy jest całkowite zignorowanie encykliki Quas Primas Piusa XI ogłoszonej 11 grudnia 1925 – dokładnie w tym samym czasie, gdy tworzono Grób Nieznanego Żołnierza. Podczas gdy IPN gloryfikuje „bezimiennych bohaterów”, Papież nauczał: „Państwa nie mogą się obyć bez Chrystusa, gdyż inaczej się rozsypią. (…) Jeśliby kiedy ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa”. Brak choćby wzmianki o tym dokumencie demaskuje laicką agendę organizatorów, którzy chcą utrwalić bałwochwalczy kult „nieznanego żołnierza” w miejsce publicznego uznania władzy Chrystusa Króla.
Od tamtej chwili Grób Nieznanego Żołnierza stał się jednym z najważniejszych miejsc pamięci w Polsce
To zdanie doskonale ilustruje teologiczny wandalizm autorów. W katolickiej hierarchii miejsc świętych pierwszeństwo mają ołtarze, na których składa się Najświętszą Ofiarę, relikwie świętych oraz sanktuaria Marji Panny. Tymczasem Grób Nieznanego Żołnierza – wzorowany na pogańskich mauzoleach spod Verdun – zajmuje miejsce zniszczonego przez Niemców ołtarza w kościele św. Trójcy przy placu Saskim. IPN kontynuuje tę profanację, wystawiając ekspozycję pod fałszywym „patronatem” antykatolickich władz.
Fałszywa ekumenia pamięci jako narzędzie relatywizmu
Podkreślanie „międzynarodowego kontekstu” powstania grobów nieznanego żołnierza służy przemyceniu modernistycznej tezy o równości wszystkich religii i systemów. W rzeczywistości francuski monument pod Łukiem Triumfalnym był elementem masońskiego kultu „wiecznej ojczyzny”, podczas gdy polski odpowiednik – mimo szlachetnych intencji wielu katolików – stał się narzędziem sanacyjnego reżimu zwalczającego Kościół. Potwierdza to „spontaniczny ruch upamiętniania”, który IPN bezkrytycznie chwali, choć w istocie był to przejaw laickiego sentymentalizmu sprzecznego z katolicką nauką o odpoczynku wiecznym.
Duchowa pustka współczesnych „miejsc pamięci”
Organizatorzy wystawy deklarują chęć „przypomnienia o ludziach, którzy często anonimowo, troszczyli się, by pamięć o poległych przetrwała”. Pomijają jednak kluczowy fakt, że w 1925 roku większość tych inicjatyw wiązała się z modlitwą w intencji zbawienia dusz poległych. Tymczasem dzisiejsze „patriotyczne rytuały” przy Grobie Nieznanego Żołnierza ograniczają się do świeckich apeli i składania kwiatów, co stanowi jawną parodię modlitwy za zmarłych. Jak nauczał św. Augustyn: „Bez ofiary Mszy świętej i modlitw Kościoła, dusze poległych – nawet najdzielniejszych żołnierzy – nie mogą dostąpić światła wiecznego” („De cura pro mortuis gerenda”).
Antykatolicka wymowa polityki historycznej IPN
Wybór 2 listopada 1925 roku jako daty „kulminacji ogólnonarodowego poruszenia” nie jest przypadkowy – to wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych. IPN dokonuje tu bezczelnego zawłaszczenia katolickiego święta dla celów politycznych. Tymczasem już w 1926 roku sanacyjne władze zakazały procesji na cmentarzach wojskowych, a w 1938 roku zamknęły kilkadziesiąt klasztorów. Obecna wystawa kontynuuje tę tradycję, przemilczając męczeństwo 850 kapłanów zamordowanych przez Ukraińców i bolszewików w latach 1917-1925, których ciała często spoczęły w bezimiennych mogiłach.
Katolicka alternatywa: Królestwo Chrystusa jedynym gwarantem pokoju
Prawdziwym antidotum na „przetrzebienie walkami” nie jest kult nieznanych żołnierzy, lecz powrót do niezmiennej nauki Kościoła o społecznej władzy Chrystusa Króla. Jak podkreślał Pius XI w Quas Primas: „Państwa, które nie uznają panowania Chrystusa, popadną w anarchię”. Wystawa IPN, podobnie jak cała polityka historyczna neo-Kościoła, służy utrwaleniu laickiej religii obywatelskiej, która – jak przepowiedział św. Pius X – prowadzi do „całkowitego zniszczenia Królestwa Bożego na ziemi” („Notre charge apostolique”). Jedynym godnym upamiętnieniem poległych jest odnowienie Polski jako Monarchii Chrystusowej, gdzie każdy żołnierz ginie z imieniem Marji na ustach, a nie w służbie masońskich ideologii.
Za artykułem:
warszawa Warszawa, 24 listopada-13 grudniaIPN otworzy wystawę z okazji stulecia Grobu Nieznanego Żołnierza w WarszawieInstytut Pamięci Narodowej przygotował plenerową wystawę „Nieznanemu – Rodacy. 192… (ekai.pl)
Data artykułu: 20.11.2025








