Portal LifeSiteNews relacjonuje wypowiedzi „biskupa” Erika Vardena, prelata Trondheim, który w wywiadzie dla niemieckiego pisma Communio ogłasza „koniec sekularyzacji” w Skandynawii. Twierdzi on, że „młodzi ludzie poszukują prawdy i sensu”, wykazując zainteresowanie „starannie przygotowanymi nabożeństwami”. Ta modernistyczna narracja, podszyta naturalizmem i relatywizmem, wymaga bezwzględnej demaskacji w świetle niezmiennej doktryny katolickiej.
Teologiczna naiwność czy świadome zwiedzenie?
„Możemy powiedzieć, że sekularyzacja tutaj się teraz skończyła. Po prostu dlatego, że nie ma już niczego do zeświecczenia”
To stwierdzenie „biskupa” Vardena jest klasycznym przykładem modernistycznej iluzji duszpasterskiej. Kościół od wieków naucza, że „bez Chrystusa Króla narody popadają w ruinę” (Pius XI, Quas primas). Sekularyzacja nie jest procesem społecznym, który może „się skończyć” – to chroniczny stan apostazji zbiorowej, wymagający nie obserwacji socjologicznych, lecz publicznego pokuty i nawrócenia narodów.
Naturalistyczna redukcja „poszukiwania sensu”
Gdy Varden mówi o młodzieży pytającej: „Dlaczego istnieję? Czy moje życie ma sens?”, pomija kluczowy wymiar nadprzyrodzony. Prawdziwa odpowiedź brzmi: „Bóg cię stworzył, abyś Go znał, służył Mu i kochał, a przez to osiągnął życie wieczne” (Katechez rzymski). Tymczasem „biskup” proponuje jedynie mgliste „kryteria wspólnoty” i „przemyślane odpowiedzi”, co jest jawnym odrzuceniem objawionej prawdy o grzechu pierworodnym, konieczności łaski i wiecznym przeznaczeniu.
Jego zachwyty nad „empiryzmem” młodych oceniających życie rodziców to czysty socjologiczny naturalizm, potępiony przez św. Piusa X w dekrecie Lamentabili (propozycja 58): „Prawda zmienia się wraz z człowiekiem, ponieważ rozwija się wraz z nim, w nim i przez niego”. To nie poszukiwanie Boga, lecz przejaw duchowej pustki pokolenia wychowanego w kulturze śmierci.
Modernistyczna mistyfikacja liturgii
„Młodzi ludzie z wiarą uczestniczą w dobrze przygotowanych i starannie zaprojektowanych nabożeństwach kościelnych”
To zdanie demaskuje całkowite zerwanie z katolicką koncepcją kultu. „Nabożeństwo kościelne” (church service) to termin protestancki, obcy katolickiej teologii liturgii. Prawdziwa Msza Święta to bezkrwawa Ofiara Kalwarii, a nie „starannie zaprojektowane doświadczenie”. Brak jakiejkolwiek wzmianki o Eucharystii jako Ofierze, o Realnej Obecności czy konieczności stanu łaski ujawnia herezję symboliczną potępioną w Trydencie (sesja XXII, kan. 1-4).
Konwersja bez nawrócenia
Biografia Vardena – konwersja z luteranizmu, wstąpienie do trapistów, „święcenia” w 2011 r. – to modelowy przykład neomodernistycznej duchowości pozbawionej fundamentów doktrynalnych. Jak zauważył św. Robert Bellarmin: „Nawrócenie bez wyraźnego wyznania wszystkich artykułów wiary jest nieważne” (De controversiis, Tom III). Tymczasem Varden, wychowany w „niemającej problemów materialnych” Norwegii, proponuje jedynie terapię egzystencjalną, a nie wezwanie do wyrzeczenia się świata, ciała i diabła.
Milczenie o grzechu i sądzie
W całej wypowiedzi „biskupa” brak najmniejszej wzmianki o: grzechu, piekle, konieczności pokuty, obowiązku wyznawania jedynej prawdziwej wiary. To zdrada obowiązku pasterskiego, o którym św. Alfons Liguori przypominał: „Kaznodzieja, który nie ostrzega przed karami wiecznymi, zabija dusze swoim milczeniem” (Przygotowanie do śmierci). Gdy młodzi pytają: „Czy istnieje ostateczny sens?”, katolicki kapłan musi odpowiedzieć: „Tak – Sąd Ostateczny i wieczność w niebie lub piekle”.
Posoborowa iluzja „nowej ewangelizacji”
Varden, jako „pierwszy norweski biskup od reformacji”, ma być ikoną „odrodzenia katolickiego” w Skandynawii. To czysta propagandowa iluzja. Jak zauważył abp Marcel Lefebvre (przed swym odstępstwem): „Po Soborze nie nawrócono ani jednego protestanta, lecz miliony katolików utraciły wiarę”. Prawdziwe nawrócenie wymaga publicznego odrzucenia błędów protestantyzmu, czego brak w całej działalności Vardena.
Brak także ostrzeżenia, że przyjmowanie „Komunii” w strukturach posoborowych, gdzie Msza została zredukowana do stołu zgromadzenia, a rubryki naruszają teologię ofiary przebłagalnej, jest świętokradztwem.
Duchowa pułapka „poszukiwania”
Najgroźniejszym aspektem tej narracji jest zastąpienie objawionej prawdy subiektywnym „poszukiwaniem”. Św. Augustyn przypomina: „Nikt nie szuka Boga, chyba że już Go znalazł” (Mowy 63, 1). Moderniści jak Varden odwracają ten porządek, proponując bezkresną wędrówkę bez dogmatycznego portu. To duchowa pułapka prowadząca do „religii człowieka” potępionej przez Piusa XI w Quas primas.
Ostatecznie, cała ta „nowa tęsknota” młodych Skandynawów to jedynie przejaw bankructwa społeczeństwa dobrobytu, nie zaś autentyczne nawrócenie. Jak prorokował Pius XII: „Grzechy współczesności rodzą się nie z biedy, lecz z przesytu” (Przemówienie z 13 maja 1956). Prawdziwa odpowiedź Kościoła brzmi: pokuta, modlitwa różańcowa, powrót do Mszy trydenckiej i publiczne uznanie królewskiej władzy Chrystusa nad Norwegią i całym światem.
Za artykułem:
Norwegian bishop: ‘Secularization’ being replaced by ‘religious interest’ of young people (lifesitenews.com)
Data artykułu: 20.11.2025








