Portal LifeSiteNews relacjonuje spór pomiędzy kongresmenem Thomasem Massie a prezydentem Donaldem Trumpem dotyczący ujawnienia dokumentów związanych z Jeffreyem Epsteinem. Massie, współpracując z demokratą Ro Khanną, organizuje wrześniowe wydarzenie z udziałem ofiar Epsteina, by „uwypuklić pilną potrzebę przejrzystości i rozliczalności”. Trump określa sprawę jako „hoax”, zaś Massie ripostuje, że takie stanowisko „obraża ofiary”. Konflikt doprowadził do ostrych ataków ze strony prezydenta, który nazwał kongresmena „najgorszym republikańskim kongresmanem” i „hańbą dla Kentucky”, co odbiło się negatywnie na notowaniach Massiego. Speaker Izby Reprezentantów Mike Johnson, próbując łagodzić spór, odwołuje się do „11. przykazania” Reagana o nieoczernianiu współpartyjczyków oraz fragmentu Pisma o błogosławieniu prześladowców, kończąc wypowiedź ironicznym „błogosław mu” (bless his heart). Artykuł – tonem typowym dla świeckiego dziennikarstwa – dokumentuje polityczne targi, całkowicie pomijając **katastrofę moralną** ukrytą za „sprawą Epsteina”.
Fetysz świeckiej „sprawiedliwości” jako przejaw upadku cywilizacji
„Pilna potrzeba przejrzystości i rozliczalności” – ten frazes, powtarzany przez Massiego i cytowany bezrefleksyjnie przez portal – odsłania pustkę ontologiczną współczesnej polityki. Gdzie w tym dyskursie znajduje się ordo iustitiae (porządek sprawiedliwości), który – wedle św. Tomasza z Akwinu – musi być podporządkowany ordo caritatis (porządkowi miłości)? Gdzie jest potępienie sodomii, gwałtów i handlu nieletnimi jako crimina clamantia ad caelum (zbrodni wołających o pomstę do nieba), o których mówi Księga Rodzaju (18,20) i Katechizm Rzymski? Zamiast tego mamy jałową dyskusję o „transparencji”, która służy jedynie walce frakcyjnej w ramach masońskiej pseudodemokracji. Pius XI w Quas Primas przypominał: „Pokój Chrystusa w królestwie Chrystusa” – tymczasem aktorzy tego spektaklu szukają pokoju w pax americana opartej na relatywizmie.
Kult człowieka i zapomnienie o Sądzie Ostatecznym
Szokujące jest nie tylko przemilczenie nadprzyrodzonej kary za zbrodnie przeciwko czystości, ale i sposób przedstawienia ofiar. Artykuł mówi o „opowiadaniu historii przemocy” – lecz czy te historie prowadzą do contritio cordis (skruchy serca) sprawców? Czy wspomina się o konieczności confessio sacramentalis (spowiedzi sakramentalnej) i zadośćuczynienia? Milczenie na ten temat jest grzechem przeciwko miłosierdziu, bo – jak uczy św. Alfons Liguori – prawdziwe miłosierdzie wymaga naprowadzenia grzesznika na drogę zbawienia. Tymczasem świecka „rozliczalność” kończy się na medialnym spektaklu, podczas gdy De iudicio particulari et generali (o sądzie szczegółowym i ostatecznym) znika z horyzontu myślowego.
Polityczna „bipartyzacja” jako narzędzie antychrysta
Współpraca Massiego („republikanina”) z Khanną („demokratą”) została przedstawiona jako cnota, co jest klasycznym przejawem modernistycznej herezji synkretyzmu. Leon XIII w Humanum genus ostrzegał przed sojuszami z siłami antychrześcijańskimi: „Nie godzi się (…) jednoczyć się z tymi, którzy odrzucają wiarę”. Tak zwany „Epstein Files Transparency Act” służy nie sprawiedliwości, lecz rozgrywce frakcji masońskich rywalizujących o wpływy. Cytowanie przez Johnsona Reagana („nie mów źle o innym republikaninie”) i powoływanie się na Pismo („błogosławcie tych, którzy was prześladują” – Rz 12,14) w kontekście walki o ujawnienie dokumentów o szatańskich praktykach jest bluźnierczą parodią ewangelicznej miłości. „Błogosław mu” (bless his heart) – to zdanie, pełne północnoamerykańskiej obłudy, doskonale ilustruje duchową zgniliznę klasy politycznej wyrosłej na gruncie posoborowego apostazji.
Naturalistyczna pseudomoralność zamiast katolickiej doktryny
Najcięższym zarzutem wobec całej relacji jest całkowite pominięcie nauki Kościoła o państwie. Gdzie jest odniesienie do encykliki Immortale Dei Leona XIII, który nauczał, że „państwo winno (…) religię uznać za swoją opiekunkę i stróżkę oraz otoczyć ją troskliwą opieką”? Zamiast domagać się przywrócenia Regnum Christi (Królestwa Chrystusa) w życiu publicznym, Massie i Trump toczą spór o instrumentalizację zbrodni dla doraźnych celów politycznych. „Hoax” czy „transparencja” – oba terminy mieszczą się w ramach erroris Americanismi (błędu amerykanizmu), potępionego przez Leona XIII w Testem benevolentiae. Ten, kto naprawdę pragnie sprawiedliwości dla ofiar Epsteina, powinien żądać publicznego pokajania się sprawców przed ołtarzem Chrystusa Króla i przywrócenia kary śmierci za sodomię – jak nakazuje Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. (kan. 2357 §2). Dopóki jednak „polityka” pozostaje grą o władzę w oderwaniu od Prawa Bożego, będzie jedynie teatrem szatana.
Za artykułem:
Rep. Massie announces September press conference at Capitol with Epstein victims to speak (lifesitenews.com)
Data artykułu: 15.08.2025