Humanitarna mrzonka zamiast prawdziwego miłosierdzia – analiza płockiej akcji „pomocy”
Portal eKAI (20 listopada 2025) relacjonuje uroczysty wymarsz transportu z płocką „świąteczną pomocą” dla Polaków na Wileńszczyźnie. Pod egidą fundacji „Cokolwiek uczyniliście” zebrano 150 paczek żywnościowych, 85 zestawów chemii gospodarczej oraz odzież i zabawki. W akcję zaangażowały się posoborowe „parafie” diecezji płockiej, szkoły katolickie oraz lokalne władze. Koordynator Adam Modliborski podkreśla rolę młodzieży z płockich Szkół Katolickich, które użyczyły pomieszczeń na magazyn. Prezes fundacji Witold Wybult celebruje „bliskość” i „życzliwość” przekazywaną podczas spotkań z odbiorcami, zaś „ksiądz” Jacek Marciniak wskazuje na „wychowawczy wymiar” akcji kształtujący „wrażliwość” młodzieży.
Naturalistyczna parodia miłosierdzia
Cała inicjatywa stanowi klasyczny przykład redukcji nadprzyrodzonej miłości bliźniego do czysto naturalistycznego humanitaryzmu. Jak uczył św. Wincenty à Paulo: „Miłosierdzie chrześcijańskie nie kończy się na chlebie, lecz szuka przede wszystkim zbawienia duszy”. Tymczasem płocka akcja koncentruje się wyłącznie na materialnym aspekcie, całkowicie pomijając obowiązek zaopatrzenia dusz w sakramenty i prawdziwą naukę katolicką. Gdzie katechizacja dla rodzin zagrożonych apostazją w środowisku zdominowanym przez posoborową schizmę? Gdzie zapewnienie dostępu do ważnych sakramentów poza modernistycznymi strukturami? Milczenie w tych kwestiach demaskuje czysto świecki charakter całego przedsięwzięcia.
„Najważniejsze jest spotkanie. Jedną paczką nie rozwiążemy wszystkich trudności, ale możemy dać pamięć, życzliwość i bliskość” – powiedział Witold Wybult, prezes fundacji.
To zdanie stanowi kwintesencję teologicznego bankructwa. „Życzliwość” i „bliskość” oderwane od łaski uświęcającej to puste frazesy. Pius XI w encyklice Quas Primas nauczał: „Pokój Chrystusowy możliwy jest tylko w Królestwie Chrystusowym”. Tymczasem organizatorzy promują relatywistyczną „bliskość” opartą na wspólnocie etnicznej („rodacy”), nie zaś na jedności w prawdziwej wierze katolickiej.
Współpraca z apostacką strukturą
Szczególnie bulwersujące jest zaangażowanie Szkół Katolickich w Płocku kierowanych przez „ks. Jacka Marciniaka”. Jak zauważył św. Robert Bellarmin: „Żaden katolik może współpracować w jakimkolwiek dziele z heretykami i schizmatykami, jeśli to prowadzi do umocnienia ich błędnej pozycji” (De Romano Pontifice). Uczestnictwo młodzieży w pakowaniu paczek dla struktur posoborowych na Litwie to wręcz szkolenie przyszłych kolaborantów modernistycznej rewolucji.
Fundacja została założona w 2018 r. z inicjatywy „ks. prof. Wojciecha Góralskiego” – postaci o wątpliwych święceniach (prawdopodobnie otrzymanych po 1968 r.). Jej nazwa „Cokolwiek uczyniliście” to cyniczne przeinaczenie słów Chrystusa z Mt 25:40, które w tradycyjnym brzmieniu brzmią: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”. Nowa wersja usuwa kluczowy kontekst nadprzyrodzony – relację do Chrystusa Króla – sprowadzając wszystko do humanitarnego gestu.
Duchowa zguba pod płaszczykiem pomocy
Najjaskrawszą herezją jest przekonanie, że „zwykłe dzielenie się tym, co mamy, staje się dla naszych wolontariuszy lekcją człowieczeństwa” („ks. Marciniak”). To jawne odrzucenie nauki o grzechu pierworodnym i konieczności łaski! Św. Augustyn w „Państwie Bożym” dowodził: „Prawdziwe człowieczeństwo osiąga się wyłącznie przez uczestnictwo w naturze Bożej”. Promowanie naturalnej „wrażliwości” bez nawrócenia to droga do zatracenia dusz.
Nagroda „Świadek Wiary” przyznana Modliborskiemu przez Kapitułę Kolegiacką św. Michała w Płocku to groteskowa parodia katolickich wyróżnień. Jak można być „świadkiem wiary” współpracując z instytucjami, które odrzuciły niezmienne prawdy wiary (np. przez akceptację „mszy” posoborowej)? To właśnie realizacja proroctwa Pius X z encykliki Pascendi: „Moderniści zastąpią wiarę w Boga wiarą w człowieka i jego postęp”.
Zamiast zakończenia: alarm dla sumień
Cała akcja – pod pozorem pomocy „rodakom” – utrwala zgubne przekonanie, że można być dobrym katolikiem bez walki z modernistyczną herezją. Tymczasem Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. (kan. 1325) wyraźnie nakazuje: „Katolicy mają obowiązek wystrzegać się wszelkiej współpracy z heretykami w sprawach religijnych”. Prawdziwe miłosierdzie wymagałoby przede wszystkim:
- Ostrzeżenia rodzin na Wileńszczyźnie przed uczestnictwem w nieważnych „sakramentach” posoborowia
- Zapewnienia dostępu do kapłanów z ważnymi święceniami
- Zaopatrzenia w tradycyjne katolickie modlitewniki i katechizmy
Dopóki „pomoc” ogranicza się do paczek z konserwami i proszkiem do prania, pozostaje jedynie ułudą miłosierdzia, która – jak ostrzegał św. Jan od Krzyża – „daje chleb głodnemu, a zabija głód Boga”. W obliczu apostazji naszych czasów, jedyną prawdziwą pomocą jest powrót do niezmiennej Tradycji i Królestwa Chrystusa Króla.
Za artykułem:
20 listopada 2025 | 17:55Świąteczne paczki dla Rodaków na Wileńszczyźnie wyruszyły w drogę z Płocka (ekai.pl)
Data artykułu: 20.11.2025








