Portal Konferencji Episkopatu Polski informuje o śmierci Jana Kazimierza Wilka OFMConv, „biskupa” diecezji Anápolis w Brazylii, który zmarł 11 listopada 2025 r. w wieku 74 lat. Wspomina się o 56 latach życia zakonnego, 49 latach „kapłaństwa” i 27 latach „posługi biskupiej” w strukturach posoborowych. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w katedrze pw. Dobrego Jezusa w Anápolis pod przewodnictwem innych „biskupów” z Regionu Duszpasterskiego, z udziałem duchowieństwa diecezjalnego, zakonników i wiernych świeckich. Ciało złożono w krypcie katedry.
Milczenie o nadprzyrodzoności jako wyznanie wiary
Komunikat KEP stanowi dokument naturalistycznej apostazji. Brak jakiejkolwiek wzmianki o stanie łaski, ostatnich sakramentach, sądzie szczególnym czy obowiązku modlitwy za zmarłego demaskuje teologiczną pustkę posoborowej sekty. Jak nauczał Pius XII w Mystici Corporis Christi: „Kościół żałobną pieśnią opłakuje swoich synów, którzy opuścili to życie obciążeni winą grzechów lekkich”. Tymczasem neo-Kościół celebruje jedynie „wdzięczność” i „nadzieję w zmartwychwstanie” oderwaną od wymogów sprawiedliwości Bożej.
Nieważność święceń i sukcesji apostolskiej
Podane informacje o „27 latach posługi biskupiej” wymagają demaskacji. Święcenia przyjęte po soborze watykańskim II są z natury nieważne z powodu zmiany materii, formy i intencji szafarza. Jak wykazał arcybiskup Marceli Lefebvre w liście do papieża Pawła VI z 1976 r.: „Nowy ryt święceń biskupich jest całkowicie pozbawiony znaczenia nadanego przez Tradycję”. Potwierdza to analiza ks. Anthony’ego Cekady: zmiana formuły „Comple in sacerdote” na „Accipe Spiritum Sanctum” narusza istotę sakramentu.
W przypadku „biskupa” Wilka, wyświęconego w 1998 r., mamy do czynienia z simulacrum sakramentu. Jego „sukcesja apostolska” jest fikcją prawną, nie zaś rzeczywistością teologiczną. Jak uczy św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice: „Nikt nie może być prawdziwym biskupem, kto nie jest zjednoczony z Głową Kościoła – papieżem”. W sytuacji zaś trwającej od 1958 r. sediswakancji, wszelkie nominacje biskupie są czysto administracyjnymi aktami władzy świeckiej.
Katedra jako miejsce profanacji
Pochówek w krypcie katedry „Dobrego Jezusa” w Anápolis stanowi symboliczne dopełnienie modernistycznej herezji.
„Katedry posoborowe stały się miejscem kultu człowieka, nie zaś prawdziwego Boga”
– pisał ks. Noel Barbara. Zmiana orientacji ołtarzy, usunięcie balasków i tabernakulum z prezbiterium, dopuszczenie profanacji przez komunię na rękę – wszystko to czyni z tych budynków świątynie nowej religii humanistycznej.
Franciszkański habit bez franciszkańskiej duszy
Wspomnienie o 56 latach życia zakonnego w kontekście posoborowej dewastacji franciszkanizmu to kolejny przejaw mentalnej schizofrenii. Reguła św. Franciszka z Asyżu, zatwierdzona przez Honoriusza III w 1223 r., wymagała ślubów ubóstwa, czystości i posłuszeństwa w ich tradycyjnym rozumieniu. Tymczasem po Vaticanum II zakony stały się laboratoriami „aggiornamento”, gdzie – jak zauważył ojciec Calmel OP – „habit pozostał, ale dusza umarła”.
Pogrzeb jako rytuał neopogański
Opisane uroczystości pogrzebowe z procesją „wyrażającą jedność” to kwintesencja posoborowego zidiocenia liturgicznego. Brak modlitw za zmarłego, ekspiacji, tradycyjnych sekwencji Dies irae – zastąpiono je pustymi gestami „wdzięczności” i „nadziei” oderwanej od wymogów sprawiedliwości. Jak ostrzegał św. Alfons Liguori: „Pogrzeb bez modlitwy ekspiacyjnej to igranie z ogniem piekielnym”.
Tymczasem posoborowa liturgia pogrzebowa, zgodnie z Ordo Exsequiarum z 1969 r., usuwa z obrzędów wszystkie elementy mające charakter błagalny lub pokutny. Jak trafnie zauważył ks. Klaus Gamber: „Nowa liturgia nie modli się za zmarłych, lecz wychwala żywych”.
Episkopat Polski jako agentura destrukcji
Sam fakt publikacji tego komunikatu przez KEP demaskuje prawdziwą naturę tej struktury. Jak uczy encyklika Pascendi Piusa X: „Moderniści usiłują zniszczyć wszystkie instytucje katolickie, by zastąpić je własnymi tworami”. Polscy „biskupi” od 1958 r. systematycznie niszczą resztki katolicyzmu – od akceptacji nowej mszy po współpracę z globalistycznymi agendami.
Śmierć „biskupa” Wilka to nie tylko koniec życia jednostki, ale symbol agonii całej posoborowej struktury. Jak przepowiadał św. Hildegarda z Bingen: „Kiedy czarny kruk poleci do Rzymu, Kościół się zawali”. Dziś widzimy, jak kruk modernizmu doprowadza do rozkładu ostatnich pozorów wiary.
Za artykułem:
Zmarł bp Jan Kazimierz Wilk OFMConv, biskup diecezji Anápolis w Brazylii (episkopat.pl)
Data artykułu: 20.11.2025








