Wnętrze kościoła w Secyminie po profanacji przez Lunę Wielgomas. Ołtarz splugawiony podczas bluźnierczego występu. Przerażeni wierni i zatroskany kapłan.

Obłuda archidiecezji warszawskiej: kościół splugawiony, a odpowiedzialność zrzucona na proboszcza

Podziel się tym:

Portal Opoka informuje o skandalu związanym z nagraniem bluźnierczego teledysku piosenkarki Luny Wielgomas w kościele parafialnym w Secyminie. „Arcybiskup” Adrian Galbas miał podjąć działania w celu „przywrócenia należnego porządku”, jednak reakcja struktur posoborowych ograniczyła się do upomnienia kanonicznego proboszcza i ogólnikowego przeproszenia wiernych. Nagranie, w którym artystka tańczyła w wyzywającym stroju przed ołtarzem, zostało określone przez rzecznika kurii jako „incydent” budzący „skojarzenia bluźniercze”. Obrzęd ekspiacyjny odprawiono dopiero tydzień po fakcie, co ukazuje teologiczną bankructwo neo-kościoła.


Zbezczeszczenie sacrum jako symptom apostazji

„Nagrania teledysku i innych materiałów zrealizowano w kościele bez wymaganej zgody Kurii Metropolitalnej Warszawskiej”

– czytamy w oświadczeniu rzecznika. To zdanie demaskuje kluczowy błąd eklezjologii posoborowej: redukcję świątyni do przestrzeni administrowanej przez biurokratów, a nie domu Bożego (Łk 19,46). Kanon 1210 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku stanowił nieprzekraczalną zasadę: „Loca sacra, quae violatione polluta sunt, reconciliari debent” (Miejsca święte zbezczeszczone przez profanację muszą zostać poddane rekonsekracji). Tymczasem struktury neo-kościoła potraktowały świętokradztwo jako problem zarządzania nieruchomościami, nie zaś jako ciężki grzech wołający o pomstę do nieba.

Kanoniczna kapitulacja zamiast sprawiedliwości

„Odpowiedzialność (…) ponosi administrator parafii, który (…) otrzymał upomnienie kanoniczne” – głosi komunikat kurii. Ta reakcja to karykatura dyscypliny kościelnej. Według KPK 1917, za umożliwienie profanacji kościoła proboszcz podlegałby suspensie ipso facto (kan. 2277) i obowiązkowi złożenia rezygnacji (kan. 2147). Tymczasem „upomnienie” to typowo modernistyczne rozmycie odpowiedzialności, gdzie grzech ciężki zostaje zdegradowany do naruszenia „regulaminu użytkowania obiektu sakralnego”.

W prawdziwym Kościele katolickim nie ma miejsca na „ekspiacyjne nabożeństwo” bez wcześniejszego publicznego odwołania bluźnierstwa (por. Św. Pius X, Motu proprio Sacrorum antistitum). Tymczasem w Secyminie wystarczyła jedna Msza jako „zadośćuczynienie” za jawny satanizm. To potwierdza tylko diagnozę Piusa XI: „Usunięto Jezusa Chrystusa (…) ze świątyń” (enc. Quas Primas).

Język zdrady: od sacrum do „przestrzeni społecznej”

Rzecznik kurii określa kościół jako „przestrzeń modlitwy” – to język typowy dla soborowej rewolucji, która zniwelowała różnicę między sacrum a profanum. Porównajmy z nauczaniem Piusa XII: „Kościół to nie hala zebrań, ale dom Boga żywego, gdzie stoi Jego tron między Cherubinami” (enc. Mediator Dei). Gdy zamiast Świętej Ofiary mamy „stół zgromadzenia” (jak w Novus Ordo), naturalną konsekwencją jest zejście do poziomu sceny dla kabaretowych występów.

Teologia wstydu: dlaczego „abp” Galbas nie ekskomunikuje?

Milczenie o najcięższym aspekcie sprawy – publicznym bluźnierstwie – świadczy o całkowitym odejściu od wiary. Kanon 2314 KPK 1917 nakazywał ekskomunikę latae sententiae dla tych, którzy „publicznie znieważają Najświętszy Sakrament lub święte wizerunki”. Tymczasem kuria zajęła się głównie ochroną „praw autorskich” do murów kościelnych, całkowicie ignorując duchową zbrodnię.

Warto przypomnieć, że jeszcze w 1957 roku Święte Oficjum w dekrecie Lamentabili sane exitu potępiło tezę, jakoby „Kościół mógł się pogodzić z postępem”. Dziś widzimy realizację tego potępionego błędu: „postępowa” sztuka depcze sacrum, a hierarchowie ograniczają się do biurokratycznych pouczeń.

Dlaczego to nie jest przypadek odosobniony?

Incydent w Secyminie to logiczny owiec modernistycznej liturgii, która zanegowała ofiarniczy charakter Mszy. Gdy ołtarz przestał być miejscem Krzyżowej Ofiary (Novus Ordo zniosło kanon rzymski!), stał się naturalną sceną dla performansów. Pius XII ostrzegał: „Kto niszczy liturgię, ten otwiera drogę do zniszczenia wiary” (enc. Mediator Dei). Dziś mamy tego potwierdzenie: pseudo-duchowieństwo toleruje taniec przed Przenajświętszym Sakramentem, bo samo już dawno przestało wierzyć w rzeczywistą Obecność.

„Wszystkich wiernych przepraszamy za zgorszenie wywołane tym bulwersującym incydentem”

– pisze kuria. To klasyczny przykład posoborowej hipokryzji: stworzono system, w którym profanacja jest nieunikniona (przez zniszczenie dyscypliny, zniesienie kanonów, relatywizację dogmatów), a potem „przeprasza się” za pojedyncze „ekscesy”. Tymczasem w Kościele katolickim nie ma przeprosin bez publicznej pokuty i usunięcia przyczyn zła (por. Sobór Trydencki, sesja XIV, De poenitentia).

Secymin – pomnik apostazji

Gdyby prawowity biskup katolicki rządził archidiecezją warszawską, konsekwencje byłyby jasne:

  1. Natychmiastowa ekskomunika Luny Wielgomas i wszystkich współuczestników bluźnierstwa
  2. Zawieszenie proboszcza a divinis i nakaz publicznej pokuty
  3. Rekonsekracja zbezczeszczonego kościoła według rytu rzymskiego
  4. Wydalenie „artystki” poza granice parafii pod karą więzienia (jak nakazywało prawo katolickich monarchii)

Tymczasem neo-kościół antypapieża Leona XIV produkuje kolejne „oświadczenia”, które tylko potwierdzają jego teologiczne bankructwo. Kościół w Secyminie pozostaje nie tylko zbezczeszczony, ale i nie-rekonsekrowany – co czyni go miejscem cultus demonum bardziej niż cultus Dei. Jak pisał św. Robert Bellarmin: „Gdy kapłani milczą wobec świętokradztw, stają się wspólnikami demonów” (De Romano Pontifice, lib. IV).


Za artykułem:
Bluźnierczy teledysk Luny nagrany w kościele bez zgody kurii. Archidiecezja Warszawska reaguje
  (opoka.org.pl)
Data artykułu: 20.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: opoka.org.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.