Krwawa masakra w Nigerii: kolejny owoc odrzucenia Chrystusa Króla
Portal LifeSiteNews relacjonuje krwawy atak na wiernych zgromadzonych w Christ Apostolic Church w Eruku, gdzie uzbrojeni napastnicy zamordowali co najmniej dwie osoby, uprowadzając „pastora” i kilku chrześcijan. „Kiedy policja przybyła, znaleźli dwóch ludzi śmiertelnie postrzelonych, podczas gdy świadkowie twierdzili, że co najmniej trzy osoby zostały zabite podczas ataku” – czytamy w artykule. Doniesienia te są kolejnym potwierdzeniem systematycznej eksterminacji chrześcijan w kraju, gdzie rządzący od dziesięcioleci tolerują islamski terror.
Polityczna bezsilność wobec triumfu barbarzyństwa
„Jeśli rząd Nigerii nadal będzie pozwalał na zabijanie chrześcijan, USA natychmiast wstrzymają całą pomoc i wsparcie dla Nigerii, i mogą wkroczyć do tej zdyskredytowanej teraz ojczyzny, „z wycelowanymi lufami”, aby całkowicie wyeliminować islamskich terrorystów, którzy popełniają te okropne okrucieństwa”
– grozi były prezydent Donald Trump. Tymczasem rzekoma „obrona” chrześcijan przez świeckich przywódców i celebrytów (jak raperka Nicki Minaj występująca w misji ONZ) jest klasycznym przykładem naturalistycznej redukcji problemu do poziomu politycznych deklaracji i humanitarnego rozdzierania szat. Gdzie jest wołanie o publiczne pokuty za powszechne apostazje? Gdzie nawoływanie do konsekracji Nigerii Najświętszemu Sercu Jezusa? Gdzie uznanie, że „nie ma pod niebem żadnego innego imienia danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4,12)?
Milczenie o korzeniach zła: odrzucenie społecznego panowania Chrystusa
Raport Global Christian Relief wskazuje północne stany Nigerii rządzone prawem szariatu jako epicentrum prześladowań. To nie „geograficzna izolacja wiosek” jest jednak źródłem problemu, lecz systematyczna islamizacja przestrzeni publicznej przy biernej postawie chrześcijańskich elit. Już Pius XI w encyklice Quas Primas przestrzegał: „Pokój Chrystusowy w królestwie Chrystusowym […] nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Tymczasem nigeryjscy biskupi od dziesięcioleci promują dialog z islamem, zamiast domagać się przywrócenia publicznych praw Chrystusa Króla.
Fałszywe rozwiązania: od ONZ po militaryzm
Propozycje Trumpa dotyczące „wyeliminowania terrorystów” czy apele Minaj do organów ONZ to jedynie lekarstwo gorsze od choroby. Jak uczył Pius IX w Syllabusie błędów, potępiając błąd nr 15: „Każdy człowiek jest wolny w przyjęciu i wyznawaniu tej religii, którą uzna za prawdziwą pod kierunkiem światła rozumu”. Dopóki Zachód sam trwa w apostazji, dopóty jego „pomoc” będzie jedynie cyniczną grą interesów. Prawdziwym rozwiązaniem jest jedynie:
- Publiczna pokuta narodów za legalizację aborcji, sodomii i bluźnierczych „sztuk”
- Przywódców katolickich zamiast kompromisowych karierowiczów w sutannach
- Nawrócenie muzułmanów poprzez świadectwo męczenników i modlitwę różańcową
Męczeństwo jako najwyższe świadectwo wiary
Największym skandalem relacji LifeSiteNews jest całkowite pominięcie nadprzyrodzonego wymiaru prześladowań. Zabici nigeryjscy wierni to męczennicy, których krew – zgodnie ze słowami Tertuliana – jest posiewem chrześcijan (Sanguis martyrum semen christianorum). Tymczasem artykuł traktuje ich śmierć jak zwykły „incydent kryminalny”, co uwidacznia zsekularyzowaną mentalność autorów. W obliczu terroru jedyną odpowiedzią jest naśladowanie Świętych Młodzianków z Fatimy (prawdziwych męczenników nigeryjskich, nie zaś fatimskiej mistyfikacji), którzy wołają z Nieba: „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą” (Mt 10,28).
Za artykułem:
Nigerian gunmen kill at least two, kidnap several in latest anti-Christian attack (lifesitenews.com)
Data artykułu: 20.11.2025








