Portal eKAI (21 listopada 2025) relacjonuje uroczystość wręczenia Nagrody Orła Jana Karskiego Instytutowi Yad Vashem w Teatrze Polskim w Warszawie. Podczas ceremonii, prowadzonej przez dyrektora teatru Andrzeja Seweryna, przewodniczący Jad Waszem Dani Dayan odebrał statuetkę za „dawanie świadectwa, że dobro pamięci zawsze tryumfuje nad złem śmierci”. W wydarzeniu uczestniczyli przedstawiciele duchowieństwa posoborowego, politycy oraz środowiska żydowskie, łącznie z Naczelnym Rabinem Polski Michaelem Schudrichem.
Teologiczny skandal mariażu katolicyzmu z judaizmem
Ks. prof. Alfred Marek Wierzbicki w swojej laudacji posunął się do stwierdzenia, iż Jan Karski „wstrząśnięty tragedią Zagłady tak dalece utożsamił się z losem żydowskim (…), że mówił o sobie, że jest Żydem z wyboru. Dodawał: „Jestem chrześcijaninem i Żydem. Jestem praktykującym katolikiem”. To jawne zaprzeczenie nauki Kościoła wyrażonej przez Piusa XI w encyklice Mortalium animos: „Ktokolwiek łączy się z takimi [niekatolikami], ten odstępuje od religii objawionej przez Boga”. Katolik nie może być jednocześnie żydem, gdyż judaizm rabiniczny odrzuca Chrystusa jako Mesjasza, co czyni go religią fałszywą według nauczania św. Pawła (Tt 1, 14 Wlg).
Arcybiskup gnieźnieński, prymas Polski Wojciech Polak, patron honorowy uroczystości napisał: „Dzisiejsza uroczystość pokazuje, że pamięć o Janie Karskim nie jest tylko wspomnieniem, ale przestrzenią żywego dialogu pomiędzy religiami, narodami i pokoleniami”.
Ta ekumeniczna retoryka stanowi pogwałcenie kanonu 1258 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r., zabraniającego katolikom uczestnictwa w obrzędach heretyckich. Tymczasem cała ceremonia była przesiąknięta synkretyzmem: od przemówienia rabina Schudricha po odczytanie przesłania Abrahama Foxmana – lidera żydowskiej organizacji ADL zwalczającej doktrynę katolicką o żydowskim bogobójstwie (1 Tes 2, 14-15 Wlg).
Pamięć przeciw prawdzie: ideologia Holokaustu jako nowa religia
Instytut Yad Vashem, określony przez mówców jako „zwierciadło prawdy historycznej”, w rzeczywistości promuje ideologię sprzeczną z katolicką historiografią. Jak wykazał bp Rudolf Graber w dziele Atanazy i Kościół naszych czasów, kult Szoah służy marginalizacji chrześcijańskiego wyjaśnienia losów narodu żydowskiego jako konsekwencji odrzucenia Mesjasza. Tymczasem ks. Wierzbicki głosił: „Pamięć o milionach ofiar Zagłady skłania dziś wszystkich ludzi dobrej woli do przezwyciężania zła dobrem”, pomijając milczeniem słowa św. Augustyna: „Nikt nie może mieć udziału w Bożej miłości, jeśli trwa w herezji lub schizmie” (De Bapt. contr. Donat. IV).
Nagradzanie instytucji żydowskiej imieniem katolickiego emisariusza to akt zdrady wobec jego prawdziwej misji. Karski, jako szlachcic wychowany w duchu Regni Marianum, działał przecież w służbie katolickiej Polski – nie zaś w interesie syjonistycznych organizacji. Jak trafnie zauważył francuski tradycjonalista Jean Madiran: „Współczesny kult Holokaustu stał się narzędziem dechrystianizacji Europy” (Herezja XX wieku).
Posoborowa apostazja w służbie rewizjonizmu
Uczestnictwo hierarchy posoborowego abp. Wojciecha Polaka w tym skandalicznym wydarzeniu potwierdza tylko głębię kryzysu struktury okupującej Watykan. Jego słowa o „przestrzeni żywego dialogu między religiami” są jawnym zaprzeczeniem encykliki Quas primas Piusa XI, która stanowi: „Królestwo Chrystusa obejmuje wszystkich ludzi (…), a odstępcy od wiary w żaden sposób nie mogą być traktowani na równi z wiernymi”. Tymczasem w oficjalnym komunikacie czytamy, iż prymas Polski nazwał Yad Vashem „miejscem, które strzeże prawdy o Zagładzie” – co jest teologicznym absurdem, jako że prawda w sensie absolutnym przynależy wyłącznie Kościołowi Katolickiemu (Sobór Watykański I, konst. Dei Filius).
Nie dziwi również obecność polityków związanych z postkomunistycznym establishmentem, takich jak Bronisław Komorowski czy Aleksander Kwaśniewski. Jak pisał prof. Plinio Corrêa de Oliveira w Rewolucji i Kontrrewolucji, „III Sobór Watykański [Vaticanum II] stał się duchowym sojusznikiem rewolucji bolszewickiej poprzez zrównanie katolicyzmu z innymi religiami”.
Karski jako narzędzie dekonstrukcji katolicyzmu
Waldemar Piasecki, przewodniczący Towarzystwa Jana Karskiego, ubolewał: „jak wiele w tej materii [pamięci o Karskim] brakuje”, domagając się większej promocji emisariusza jako „polskiego skarbu wizerunkowego”. W rzeczywistości chodzi o przekształcenie katolickiego bohatera w ikonę multikulturalizmu. Przypomnijmy, że sam Karski w 1994 r. deklarował podczas odbierania honorowego obywatelstwa Izraela: „Dzięki honorowemu obywatelstwu Państwa Izrael dotarłem do duchowego źródła mojej wiary chrześcijańskiej” – co stanowi otwarte zaprzeczenie nauki św. Pawła: „Albowiem fundamentu innego nikt nie może założyć oprócz tego, który jest założony, a którym jest Jezus Chrystus” (1 Kor 3, 11 Wlg).
Współczesny kult Karskiego służy więc nie uczczeniu katolickiego patrioty, lecz promocji idei sprzecznych z jego wiarą. Jak ostrzegał św. Pius X w encyklice Pascendi, moderniści celowo wypaczają postaci historyczne, by służyły ich rewolucyjnym celom.
Zakończenie: czas powrotu do Regni Marianum
Ceremonia w Teatrze Polskim stanowi smutne potwierdzenie słów Piusa XI z encykliki Quas primas: „Narody, które usunęły Jezusa Chrystusa i Jego najświętsze prawo ze swych obyczajów, z życia prywatnego, rodzinnego i publicznego, pogrążyły się w nieszczęściach”. Zamiast kultywować pamięć o żydowskich ofiarach wojny, katolicy powinni głosić ewangelię nawrócenia – jedyną prawdziwą odpowiedź na tragedię grzechu. Jak uczył św. Hieronim: „Nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa” (Prolog do komentarza do Izajasza). Dopóki Polska nie powróci pod berło Chrystusa Króla, podobne bluźniercze spektakle będą tylko przybierać na sile.
Za artykułem:
21 listopada 2025 | 06:03Instytut Yad Vashem otrzymał Nagrodę Orła Jana Karskiego (ekai.pl)
Data artykułu: 21.11.2025








