Portal eKAI (20 listopada 2025) przedstawia przemówienie Waldemara Piaseckiego podczas uroczystości „Jan Karski. Dziedzictwo pamięci” w Warszawie. Autor biografii Karskiego kreśli obraz „bohatera kompletnego” – katolika, patrioty, emisariusza Podziemia, wykładowcy Georgetown University i orędownika dialogu żydowsko-chrześcijańskiego. W ćwierć wieku od śmierci Karskiego Piasecki ubolewa nad brakiem „spójnej polityki pozycjonowania tego Bohatera, jako największego polskiego skarbu wizerunkowego”. Pomijane są jednak fundamentalne sprzeczności między postawą Karskiego a niezmienną doktryną katolicką, co czyni tę apoteozę duchowo niebezpieczną.
Kult jednostki versus rzeczywistość doktrynalna
Piasecki podkreśla, że Karski „zwykł był podkreślać, że kariera uczonego amerykańskiego (…) uchroniła go przed bardzo polskimi pokusami mitologizowania”. Paradoksalnie, sam tekst staje się przykładem takiej mitologizacji, wynoszącej ludzkie zasługi ponad lex eterna. Wspomnienie, że Karski „zachowywał fason” argumentując, iż „artyleria konna nigdy się nie poddaje”, kontrastuje z milczeniem o jego relacjach z antykatolickimi środowiskami.
Najjaskrawszy przykład synkretyzmu religijnego stanowi opis pogrzebu: „Trumna Jana Karskiego została wniesiona do katedry Św. Mateusza istotnie spowita tylko biało-czerwoną, jak zapowiedzieli «ambasadzcy». Po nabożeństwie (…) do trumny zbliżył się student Profesora, rabin Michael Birenbaum i… odmówił – po raz pierwszy w tych murach – kadysz, żydowską modlitwę za duszę zmarłego. Następnie wyjął z kieszeni Gwiazdę, która przyleciał z Warszawy i z czcią położył na polskiej fladze”.
Taka praktyka jest directe contra fidem, sprzeczna z kanonem 1258 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku, który zakazuje communicatio in sacris z niekatolikami. Jak przypomina papież Benedykt XIV w encyklice Ex quo primum: „Niemożliwe jest, aby prawdziwa religia mogła łączyć się z obrzędami fałszywymi”. Synkretyzm religijny, nawet w imię „pamięci” czy „pojednania”, pozostaje bluźnierstwem wobec unica Ecclesia Christi.
Polityczny oportunizm jako „realizm”
Autor chwali Karskiego za poparcie dla Aleksandra Kwaśniewskiego w wyborach 1995 roku, który jako przywódca postkomunistycznej lewicy realizował program głęboko sprzeczny z katolickim porządkiem społecznym. Cytowany fragment: „«Nie należy mylić sympatii z racją stanu». Skończył w momencie, gdy mógł o legendarnym liderze «Solidarności» mówić szczerze, z podziwem i w zgodzie ze sobą” – demaskuje relatywizm moralny.
Papież Pius XI w encyklice Quas primas naucza jednoznacznie: „Jeżeliby kiedy ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa, jak należyta wolność, jak porządek i uspokojenie, jak zgoda i pokój”. Tymczasem Karski promował laicyzacyjne projekty Unii Europejskiej i NATO, ignorując ich antykatolickie fundamenty.
Fałszywy ekumenizm jako „dialog”
Lista nagrodzonych „Orłem Karskiego” obejmuje postaci jawnie wrogie katolicyzmowi: od abp. Alfonsa Nossola – architekta „dialogu” prowadzącego do relatywizmu religijnego, po Adama Michnika – ikonę laickiego antyklerykalizmu. Wręczenie nagrody Instytutowi Yad Vashem, który systematycznie fałszuje rolę Polaków w czasie Holokaustu, ukazuje służebność wobec narracji sprzecznej z prawdą historyczną.
Św. Pius X w dekrecie Lamentabili sane potępia tezę, że „Kościół może pogodzić się z postępem nauk bez przekształcenia w pewien chrystianizm bezdogmatyczny, to jest w szeroki i liberalny protestantyzm” (punkt 65). Tymczasem dziedzictwo Karskiego służy właśnie takiemu projektowi – budowie religii obywatelskiej pozbawionej transcendentnego wymiaru.
Zaniedbania doktrynalne
Artykuł przemilcza kluczowe kwestie:
- Milczenie o obowiązku ewangelizacji: Karski, deklarujący się jako „duchowy Izraelita”, nie wykorzystał swego autorytetu do głoszenia extra Ecclesiam nulla salus wśród Żydów, łamiąc tym samym nakaz misyjny z Mt 28:19.
- Akceptacja laickiego porządku: Poparcie dla UE i NATO, struktur promujących gender i cywilizację śmierci, stoi w jaskrawej sprzeczności z nauczaniem Piusa IX z Syllabus errorum (punkty 77-79).
- Kult człowieka ponad kult Boga: Nagroda im. Karskiego honoruje głównie polityków i aktywistów, nie świętych czy męczenników wiary, co odwraca uwagę od unum necessarium.
Podsumowanie: pamięć bez nawrócenia
Dziedzictwo Jana Karskiego, prezentowane przez Piaseckiego, to przykład modernistycznej instrumentalizacji historii. W imię „pojednania” i „dialogu” promuje się relatywizm doktrynalny, a katolicką tożsamość sprowadza do folkloru. Jak przypomina papież Pius XI: „Pokój Chrystusa w Królestwie Chrystusowym” – bez uznania społecznego panowania Naszego Pana żadna „pamięć” nie będzie zbawienna. Dlatego prawdziwym hołdem dla ofiar wojennych byłoby nawoływanie do powrotu narodów pod berło Chrystusa Króla, nie zaś budowanie pomników wieloznaczności moralnej.
Za artykułem:
2025Przemówienie Waldemara Piaseckiego podczas uroczystości „Jan Karski. Dziedzictwo pamięci” w Warszawie | 20 listopada 2025„W ćwierć wieku od śmierci Jana Karskiego ważnym jest pytanie, jak Polska z… (ekai.pl)
Data artykułu: 21.11.2025








