Portal Catholic News Agency (21 listopada 2025) informuje o raporcie wskazującym, iż jedna trzecia „księży” wyświęconych w Anglii i Walii od 1992 roku stanowią konwertyci z anglikanizmu. Według opracowania „Convert Clergy in the Catholic Church in Britain” około 700 byłych duchownych i zakonników anglikańskich przystąpiło do struktur posoborowych, w tym 16 byłych „biskupów”. Autorzy wskazują jako główne przyczyny tego zjawiska dopuszczenie kobiet do „święceń” w Kościele Anglii w 1992 roku oraz wizytę antypapieża Benedykta XVI w Wielkiej Brytanii w 2010 roku, połączoną z utworzeniem anglikańskich ordynariatów personalnych. „Liczby są znacznie większe, niż większość ludzi by sobie wyobrażała” – komentuje współautor Stephen Bullivant z „uniwersytetu” St. Mary’s w Londynie. Artykuł bezkrytycznie gloryfikuje ten proceder jako „bardzo ważne źródło katolickich powołań”, pomijając jego doktrynalną i sakramentalną nieważność.
Teatr pozorów wobec nieusuwalnych barier doktrynalnych
Bullivant wskazuje dwa „duże przełomy” prowadzące do konwersji:
„Głosowanie Synodu Generalnego Kościoła Anglii w 1992 r., które umożliwiło kobietom zostanie wikariuszami, oraz wizyta papieża Benedykta XVI w Wielkiej Brytanii w 2010 r.”
W rzeczywistości mamy do czynienia z klasycznym przykładem ekumenicznej farsy, w której obie strony udają możliwość pojednania sprzecznych systemów doktrynalnych. Kościół Katolicki zawsze nauczał, że poza Kościołem nie ma zbawienia (Bonifacy VIII, Unam Sanctam), zaś anglikanizm odrzuca fundamentalne dogmaty wiary, w tym ofiarniczy charakter Mszy Świętej, prymat Piotrowy czy nieomylność Magisterium.
Nieważność anglikańskich „święceń”
Kluczowy problem pominięty w raporcie dotyczy nieważności anglikańskich „święceń”. Jak stanowi nieodwołalna bulla Leona XIII Apostolicae Curae (1896):
„Święcenia udzielane według rytu anglikańskiego są całkowicie nieważne i pozbawione jakiejkolwiek mocy”
Powodem jest zarówno brak zachowania materii i formy sakramentu, jak i brak intracji sprawowania prawdziwej Ofiary. Tym samym wszyscy ci pseudoduchowni nie posiadają żadnych święceń, a ich „przyjęcie” do neo-kościoła stanowi jedynie akt administracyjny pozbawiony nadprzyrodzonej skuteczności.
Ordynariaty personalne jako narzędzie ekumenicznej destrukcji
Utworzenie przez Benedykta XVI ordynariatów personalnych (Anglicanorum Coetibus, 2009) jawi się jako szczyt modernistycznej hipokryzji. Instytucja ta rzekomo pozwala anglikanom „zachować swoje anglikańskie dziedzictwo i zwyczaje” przy „nawróceniu”. Tymczasem „żadna herezja nie może mieć prawa obywatelstwa w Kościele” (Pius IX, Syllabus Errorum, pkt 21). Jak zauważa kard. Nichols:
„Nie jest to tak bardzo odwrócenie się lub odrzucenie ich bogatego i cennego dziedzictwa anglikańskiego, ale doświadczenie imperatywu przejścia do pełnej, widzialnej wspólnoty Kościoła Katolickiego”
Wypowiedź ta demaskuje całkowite odejście od zasady extra Ecclesiam nulla salus, zastąpionej relatywistyczną wizją „wzajemnego ubogacania”.
Statystyki jako dowód apostazji
Fakt, że jedna trzecia „święceń” w Anglii i Walii dotyczy anglikańskich konwertytów, potwierdza całkowite bankructwo powołań w sekcie posoborowej. Gdy prawdziwy Kościół czerpał kapłańskie powołania z czystych rodzin katolickich formowanych przez wieki w wierze, neo-kościół musi „rekrutować” spośród duchownych wspólnot heretyckich. Tym samym spełniają się słowa Piusa XI z encykliki Mortalium Animos:
„Nikt nie może być jednocześnie prawym katolikiem i prawdziwie należeć do Chrystusa, jeśli nie zachowuje całkowicie i nienaruszalnie nauk Chrystusa, jeśli oddziela się od nauki nauczycielskiego urzędu Kościoła”
Zatrute dziedzictwo anglokatolicyzmu
Przedstawiane w raporcie świadectwa „konwertytów” ujawniają ich całkowite niezrozumienie natury Kościoła. Jeden z rozmówców stwierdza: „Wielu z nich postrzega [to], że Bóg miał dla nich plan. Częścią tego planu było, aby to zrobili”. Tymczasem prawdziwe nawrócenie wymaga publicznego odrzucenia błędów anglikanizmu, w tym jego antychrześcijańskiej liturgii, fałszywej sukcesji apostolskiej i liberalnej teologii. Tymczasem ordynariaty stały się rezerwuarem anglikańskich aberracji – od protestanckich hymnów po laickie zwyczaje.
Podsumowanie: pseudonawrócenia w służbie Antychrysta
Opisywane zjawisko stanowi kolejny dowód na całkowite zerwanie posoborowej sekty z katolicką Tradycją. Przyjmowanie nieważnie „wyświęconych” anglikanów bez wymogu abiur herezji to nie akt miłosierdzia, lecz ekumeniczna zdrada. Jak przestrzegał św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice: „Papież, który jest jawnym heretykiem, przestaje sam w sobie być Papieżem i głową”. W świetle tej zasady zarówno Benedykt XVI, jak i obecny antypapież Leon XIV nie mają władzy tworzyć struktur sprzecznych z niezmienną doktryłą. Anglikańskie ordynariaty to nie „most ku jedności”, lecz kolejny krok w budowie synkretycznej religii antychrysta.
Za artykułem:
One-third of recent Catholic priests in England are Anglican converts, report shows (catholicnewsagency.com)
Data artykułu: 21.11.2025








