Starości biskupi w tradycyjnych parasolkach stoją w ciemnym koście z krzyżami i świecami. Scena podkreśla smutek i więczność z tradycją katolicką.

Stuletni „biskupi” posoborowi – żywe pomniki apostazji

Podziel się tym:

Portal eKAI (21 listopada 2025) informuje o rzekomo historycznym wydarzeniu: po raz pierwszy dziesięciu „biskupów” struktur posoborowych przekroczyło wiek 100 lat. Wśród nich wymienia się m.in. José de Jesus Sahagún de la Parra (103 lata), René Henry’ego Gracidę (102 lata) oraz „kardynała” Angelo Acerbiego (100 lat). Artykuł celebruje ich długowieczność, podkreślając, że Meksykanin jest „jednym z czterech ostatnich żyjących Ojców Soboru Watykańskiego II”. W kontekście polskim wspomniano „biskupów” Juliana Wojtkowskiego (98 lat), Alfonsa Nossola (93 lata) i Henryka Muszyńskiego (92 lata).


Długowieczność jako zasłona dymna dla doktrynalnej zapaści

Fakt osiągnięcia sędziwego wieku przez funkcjonariuszy neo-kościoła posoborowego służy jako instrument propagandowy mający ukryć głębię kryzysu wiary. W prawdziwym Kościele katolickim świętość, a nie biologiczny wiek, stanowiła miarę wartości hierarchy. Św. Robert Bellarmin w De Romano Pontifice nauczał: „Prawdziwy pasterz żyje dla owiec, a nie liczy dni swej egzystencji”. Tymczasem sekta posoborowa, odrzuciwszy nadprzyrodzoną perspektywę, gloryfikuje czysto naturalne zjawiska.

Według aktualnych statystyk Kościół liczy 5,5 tys. biskupów

Ta liczbowo imponująca armia „biskupów” to w rzeczywistości żołnierze rewolucji modernistycznej. Większość z nich otrzymała nieważne święcenia po zmianie formuły sakramentalnej w 1968 roku, co Pius XII w konstytucji Sacramentum Ordinis wyraźnie zastrzegł jako warunek ważności. Jak przypomina św. Cyryl Aleksandryjski: „Nie ten jest biskupem, kto długo żyje, lecz ten, kto wiernie strzeże depozytu wiary” (List 40).

Sobór Watykański II – kolebka współczesnej apostazji

Wychwalanie udziału „biskupa” Sahagúna w Soborze Watykańskim II demaskuje prawdziwą naturę tego zgromadzenia. Pius IX w Syllabusie błędów potępił jako herezję twierdzenie, że „Rzymski Kościół może i powinien pogodzić się z postępem, liberalizmem i współczesną cywilizacją” (punkt 80). Tymczasem ojcowie soborowi celowo naruszyli tę zasadę, wprowadzając dogmatyczną rewolucję pod płaszczykiem aggiornamento.

Angelo Acerbi jako „kardynał” bergogliońskiej nominacji symbolizuje całkowite zerwanie z zasadą sede vacante. Jego purpura to jedynie teatralny rekwizyt w groteskowym spektaklu okupujących Watykan modernistów. Jak uczy św. Robert Bellarmin: „Heretycki papież przestaje być papieżem i głową, jak przestaje być chrześcijaninem” (De Romano Pontifice 2:30).

Polscy „biskupi” – architekci destrukcji

Wymienieni polscy hierarchy to żywe pomniki kapitulacji przed komunizmem i modernizmem. Julian Wojtkowski przyjął sakrę z rąk kard. Wyszyńskiego, który jednak – jak zauważa ks. Guérard des Lauriers – od 1956 roku współpracował z reżimem, łamiąc kanon 2334 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku. Alfons Nossol wsławił się ekumenicznymi ekscesami, a Henryk Muszyński otwarcie promował relatywizm religijny, sprzeczny z encykliką Pius XI Mortalium animos.

Sakrę biskupią przyjął ponad 56 lat temu – 22 sierpnia 1969 roku z rąk bł. kard. Stefana Wyszyńskiego

Ta data (1969) jest szczególnie wymowna – to okres, gdy neo-kościół wprowadzał heretycką Mszę Pawła VI, którą kard. Ottaviani określił jako „zdumiewające odejście od teologii trydenckiej”. Udział w tym obrzędzie stanowił akt apostazji od Ofiary Kalwarii.

Statystyki jako wyraz triumfalizmu apostatów

Chlubienie się liczbą 5,5 tys. „biskupów” przypomina faryzejskie liczenie tytułów. Św. Jan Chryzostom przestrzegał: „Nie licz owiec, lecz badaj ich jakość” (Homilia o pasterzach). Prawdziwy Kościół katolicki nie potrzebuje armii nominatów, lecz świętych pasterzy. Jak zauważa abp Lefebvre w Liście do zagubionych katolików: „Prawda nie mierzy się liczebnością, lecz wiernością Tradycji”.

Św. Pius X w encyklice Pascendi Dominici gregis demaskował modernizm jako „syntezę wszystkich herezji”. Stuletni „biskupi” posoborowi są jej żywymi pomnikami – świadkami sześćdziesięciu lat systematycznego niszczenia depozytu wiary. Ich długie życie to nie powód do dumy, lecz tragiczny symbol trwania w błędzie. Jak mówi Psalm 90: „Dni nasze trwają lat siedemdziesiąt, a gdy sił stanie – osiemdziesiąt; a to, co ich chlubą, to trud i marność” (Ps 90,10 Wlg).


Za artykułem:
biskupiPo raz pierwszy 10 katolickich biskupów stulatków
  (ekai.pl)
Data artykułu: 21.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: ekai.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.