Portal Tygodnik Powszechny (22 listopada 2025) informuje o zagrożeniach dla bezpieczeństwa Polski, koncentrując się na świeckich aspektach obronności i pomijając całkowicie duchowy wymiar walki z rosyjską agresją. Artykuł przedstawia obraz państwa szukającego ratunku w instytucjach i technokracji, podczas gdy prawdziwe źródło bezpieczeństwa narodu leży w uznaniu panowania Chrystusa Króla.
Naturalistyczne złudzenia w służbie świeckiego państwa
„Przeszło trzy czwarte Polaków chwali też działalność organizacji i stowarzyszeń proobronnych” – czytamy w artykule, który całkowicie ignoruje nauczanie Piusa XI z encykliki Quas Primas: „Nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Redukcja bezpieczeństwa do kwestii militarnej i technicznej stanowi klasyczny przykład modernizmu potępionego w dekrecie Lamentabili sane (1907), który ostrzegał przed „mniemaniem, jakoby Kościół nie mógł się godzić z postępem nauki i cywilizacji” przy zachowaniu swej niezmiennej doktryny.
„W minionym trzydziestoleciu wiele rzeczy się nam w Polsce udało, ale niestety nie należy do nich kultura obronności, oparta dziś głównie na dużych instytucjach i w zasadzie nieangażująca społeczeństwa w budowę bezpieczeństwa”
To stwierdzenie dr. Michała Piekarskiego demaskuje fundamentalny błąd: próbę budowania bezpieczeństwa na ludzkich instytucjach zamiast na prawie naturalnym i porządku nadprzyrodzonym. Jak uczył św. Pius X w Pascendi Dominici gregis, moderniści „wszystko sprowadzają do czystego fenomenizmu; w następstwie religia nie jest już jakąś rzeczywistością obiektywną, lecz pewnego rodzaju uczuciem”.
Konstytucja jako substytut prawa Bożego
Artykuł wielokrotnie powołuje się na konstytucyjny obowiązek obrony ojczyzny (art. 85), zupełnie pomijając naukę Kościoła o bellum iustum. Współczesne pojęcie „obrony totalnej” oderwane jest od katolickiej koncepcji wojny sprawiedliwej, która wymaga m.in.:
- Sprawiedliwej przyczyny (np. odparcie agresji)
- Właściwej intencji (przywrócenie pokoju, nie zemsta)
- Ostatniego środka (wyczerpanie możliwości pokojowych)
Tymczasem autorzy utożsamiają bezpieczeństwo z czysto technicznymi rozwiązaniami: „operatorami dronów” i „aplikacją umożliwiającą zgłaszanie podejrzanych aktywności”. To materialistyczne podejście ignoruje słowa Chrystusa: „Cóż bowiem pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swej szkodę poniósł?” (Mt 16,26 Wlg).
Polaryzacja jako owoc odrzucenia społecznego Królestwa Chrystusa
Prof. Agnieszka Bryc słusznie zauważa problem polaryzacji, ale nie dociera do jego źródła: odrzucenia katolickiej zasady jedności w prawdzie. Gdy w 1925 r. Pius XI ustanawiał święto Chrystusa Króla, podkreślał, że „królestwo naszego Odkupiciela obejmuje wszystkich ludzi”, co stanowi antidotum na współczesne podziały. Tymczasem artykuł promuje świecką wizję społeczeństwa, gdzie:
- Obywatelstwo zastąpiło przynależność do Ciała Mistycznego
- Konstytucja stała się najwyższą normą moralną
- „Prawa człowieka” zdetronizowały prawo naturalne
To właśnie ta rewolucja doprowadziła do sytuacji, gdzie „część [społeczeństwa] odmówi podporządkowania się decyzjom rządu, bo to nie ich rząd” – jak ostrzega prof. Bryc. Brak nadprzyrodzonej perspektywy sprawia, że dyskusja o bezpieczeństwie sprowadza się do technokratycznych rozwiązań, podczas gdy prawdziwe zagrożenie leży w duchowej pustce.
Militaryzacja życia jako objaw kryzysu cywilizacji
Operacja „Horyzont”, angażująca 10 tys. żołnierzy do ochrony infrastruktury, odsłania głębszy problem: państwo które utraciło zdolność formowania cnót obywatelskich. Jak zauważa autor:
„W kraju mamy też ponad 100 tys. organizacji pozarządowych […] Ani rząd, ani służby mundurowe na razie nie wpadły jednak na pomysł, w jaki sposób można by je wpiąć w krajowy system bezpieczeństwa”
To konsekwencja odrzucenia katolickiej zasady pomocniczości, która nakazuje, by większe społeczności nie przejmowały zadań mogących być wypełnionymi przez mniejsze. Już Pius XI w Quadragesimo anno przestrzegał przed państwem, które „wszystko sobie przyswaja i przywłaszcza”, niszcząc naturalne struktury społeczne.
Bez prawdziwej wiary nie ma prawdziwego bezpieczeństwa
Artykuł kończy się świeckim katechizmem czujności, zachęcającym do zgłaszania „podejrzanych aktywności”. Tymczasem prawdziwy poradnik bezpieczeństwa znajdujemy w Piśmie Świętym: „Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w której godzinie Pan wasz przyjdzie” (Mt 24,42 Wlg). Bez odnowy religijnej i uznania panowania Chrystusa Króla wszystkie militarne i policyjne środki okażą się niewystarczające.
Jak nauczał Leon XIII w Immortale Dei: „Państwa nie mogą bezpiecznie istnieć, jeśli nie znajdą w Bogu oparcia dla swoich praw, a w Jego przykazaniach – sankcji dla swoich ustaw”. Dopóki Polska nie powróci do tych zasad, jej bezpieczeństwo pozostanie iluzją budowaną na piasku modernistycznych utopii.
Za artykułem:
Obrona totalna, czyli jak zwiększyć bezpieczeństwo Polski (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 22.11.2025








