Sobór Nicejski i symbol wiary katolickiej: biskup w tradycyjnym stroju liturgicznym w kościele

Ekumeniczna profanacja Credo: jak antypapież Leon XIV wypacza dziedzictwo Soboru Nicejskiego

Podziel się tym:

Portal Opoka informuje o Liście Apostolskim In unitate fidei, ogłoszonym przez uzurpatora Leona XIV pod pretekstem 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Dokument ten, pełen modernistycznych herezji, próbuje przedstawić Symbol Nicejski jako fundament fałszywego ekumenizmu, negując tym samym jego prawdziwą naturę jako nieomylnej definicji wiary przeciw arianom.


Fałszywe eklezjologiczne założenia

Leon XIV twierdzi, że „w jedności wiary chrześcijanie są wezwani, aby iść w harmonii”, pomijając fundamentalną prawdę dogmatyczną wyrażoną przez Piusa XI w Quas Primas: „Niechaj więc obowiązkiem i staraniem Waszym będzie […] aby lud […] odpowiadał życiu tych, którzy wiernie i gorliwie słuchają rozkazów Boskiego Króla”. Prawdziwa jedność możliwa jest wyłącznie przez poddanie się władzy Chrystusa Króla w Jedynego Kościele Katolickim, nie zaś przez „harmonię” z heretykami.

„Osiągnięcie jedności wszystkich chrześcijan było jednym z głównych celów ostatniego Soboru Watykańskiego II. Dokładnie trzydzieści lat temu św. Jan Paweł II kontynuował i promował przesłanie soborowe w Encyklice Ut unum sint

To jawne kłamstwo. Sobór Watykański II stanowił apostazję od wiary katolickiej, zaś postać Wojtyły – ekskomunikowana latae sententiae za publiczne głoszenie herezji – nie może być wzorem jedności. Jak uczy św. Robert Bellarmin: „jawny heretyk nie może być Papieżem” (De Romano Pontifice).

Profanacja Symbolu Nicejskiego

Próba przedstawienia Credo jako podstawy dialogu z heretykami to świętokradztwo. Sobór Nicejski (325 r.) zdefiniował homoousios właśnie po to, by wykluczyć arian ze wspólnoty Kościoła, nie zaś by z nimi „dialogować”. Jak przypomina Pius IX w Syllabus Errorum, błąd 18: „Protestantyzm jest niczym innym niż inną formą tej samej prawdziwej religii chrześcijańskiej” – co właśnie neguje dokument uzurpatora.

Leon XIV ośmiela się twierdzić, że „Credo nicejskie może być podstawą i punktem odniesienia tej wędrówki” ku jedności z heretykami. Tymczasem Sobór Watykański I naucza niezmiennie: „Duch Święty nie został obiecany następcom Piotra po to, aby dzięki Jego objawieniu mogli przedstawiać nową naukę, lecz po to, aby dzięki Jego pomocy święcie zachowywali i wiernie wyjaśniali objawienie przekazane przez Apostołów” (Konst. Pastor Aeternus).

Modernistyczne wypaczenie pojęcia Tradycji

Dokument posoborowy głosi, że Ojcowie Nicejscy „dali świadectwo swojej wierności Pismu Świętemu i Tradycji apostolskiej”, jednocześnie promując „ekumenizm skierowany ku przyszłości”. To jawna sprzeczność z nauczaniem św. Wincentego z Lerynu: „W Kościele katolickim należy szczególną starannością zachować to, w co wierzono wszędzie, zawsze i przez wszystkich” (Commonitorium).

Antypapież posuwa się do bluźnierczego stwierdzenia: „Przywrócenie jedności między chrześcijanami […] ubogaca nas”. Tymczasem św. Pius X w Lamentabili potępia podobne twierdzenia jako błąd 65: „Dogmaty, które Kościół podaje jako objawione, nie są prawdami pochodzenia Boskiego, ale są pewną interpretacją faktów religijnych”.

Fałszywa eschatologia i negacja Królestwa Chrystusa

Szokujące jest opublikowanie dokumentu w rzekomą „uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata” – co stanowi kolejny przykład posoborowej manipulacji. Prawowite święto Chrystusa Króla, ustanowione przez Piusa XI w 1925 r., obchodzi się w ostatnią niedzielę października, nie zaś w listopadzie. Zmiana ta odzwierciedla modernistyczną negację społecznego panowania Chrystusa, o którym Pius XI pisał: „królestwa jego nie będzie końca” (Łk 1,33).

Leon XIV twierdzi, że Credo „daje nam nadzieję w trudnych czasach”, lecz jednocześnie odmawia Chrystusowi prawa do realnego panowania nad narodami. Jak czytamy w Quas Primas: „królestwo naszego Zbawiciela obejmuje wszystkich ludzi”. Tymczasem dokument pomija całkowicie obowiązek uznania władzy Chrystusa nad państwami, promując naturalistyczną wizję „pokoju” opartego na dialogu, a nie na poddaniu się Prawu Bożemu.

Zatrute źródła „ekumenicznego ducha”

Najjaskrawszą herezją jest wezwanie: „Przyzywajmy Ducha Świętego, aby nam towarzyszył i prowadził nas w tym dziele” ekumenicznego dialogu. To jawne nadużycie Imienia Trzeciej Osoby Trójcy Świętej, gdyż Duch Prawdy nie może wspierać dialogu z błędem. Jak uczy Sobór Florencki: „Nikt nie może być zbawiony, nawet jeśli przelał krew za Chrystusa, jeśli nie pozostawał w łonie i w jedności z Kościołem Katolickim”.

W obliczu takich bluźnierstw jedyną odpowiedzią wiernych katolików musi być odrzucenie fałszywych dokumentów posoborowych i trwanie przy niezmiennej Wierze, wyrażonej w prawdziwym Credo Nicejskim: „Wierzę […] w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół”. Jak ostrzega św. Paweł: „Gdyby nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą przyjęliście – niech będzie przeklęty!” (Ga 1,8).


Za artykułem:
Credo daje nadzieję w trudnych czasach. List Apostolski Leona XIV z okazji 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego
  (opoka.org.pl)
Data artykułu: 23.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: opoka.org.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.