Portal Opoka relacjonuje skutki intensywnych opadów śniegu w Polsce, wskazując na ponad 2,3 tys. interwencji straży pożarnej. Wśród zdarzeń wymienia zawalenie się dachu domu jednorodzinnego w Dębowie koło Przeworska oraz stodoły w Białej Niżnej, gdzie ewakuowano zwierzęta. „Mieszkańcy opuścili budynek o własnych siłach – nikt nie ucierpiał” – informuje portal, podkreślając działania techniczne służb. Rzecznik PSP apeluje o ostrożność, lecz zabrakło jakiegokolwiek duchowego kontekstu zdarzeń.
Redukcja rzeczywistości do wymiaru materialnego
Artykuł portalu stanowi klasyczny przykład modernistycznej redukcji katastrof do czysto technicznego problemu. Brak choćby śladu refleksji nad vox Dei (głos Boga) w zjawiskach przyrody, o której mówił już św. Augustyn: „Nawet wicher i burza głoszą chwałę Stwórcy” („Wyznania”, XI, 4). Tymczasem neo-kościół, wierny swojemu naturalistycznemu credo, przemilcza fundamentalną prawdę wyrażoną w encyklice Quas primas Piusa XI: „Nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Gdzie wezwanie do publicznych modlitw ekspiacyjnych? Gdzie nawiązanie do biblijnych przykładów pokuty w obliczu klęsk żywiołowych (Jonasz 3, 5-10)?
Obojętność na los dusz wobec fizycznego zagrożenia
Szokujące jest milczenie o stanie łaski mieszkańców dotkniętych katastrofą. Podczas gdy strażacy rozdają agregaty, portal nie wspomina, by „duchowni” neo-kościoła spieszyli z zaopatrzeniem na drogę wieczności – sakramentami pokuty i namaszczenia chorych. To jawna zdrada duszpasterskiego obowiązku, który św. Karol Boromeusz realizował nawet w czasie dżumy, niosąc wiatyk umierającym. Materialna pomoc bez jednoczesnego głoszenia Ewangelii to czyste samozadowolenie humanitarne, potępione już przez Leona XIII w „Rerum novarum” jako „filantropia pozbawiona krzyża”.
Bałwochwalczy kult technokracji
Narracja portalu gloryfikuje działania PSP, całkowicie pomijając prima causa (pierwszą przyczynę) wszelkich zdarzeń – Bożą Opatrzność. To przejaw typowego dla modernizmu przesunięcia akcentów z Deus providebit (Bóg zapewni) na pogańską wiarę w omnipotencję ludzkich struktur. Tymczasem Sobór Watykański I nauczał niezmiennie: „Bóg w swojej opatrzności ochrania i rządzi wszelkimi rzeczami, które stworzył” (Konst. „Dei Filius”, rozdz. 1). Brak tej perspektywy demaskuje neo-kościół jako strukturę całkowicie zlaicyzowaną.
Zatrważająca nieobecność Króla
Najcięższym zarzutem wobec materiału jest całkowite przemilczenie Chrystusa Króla – zarówno w kontekście Jego panowania nad przyrodą („Wiatr i morze uznają Jego rozkazy” – Mk 4, 41), jak i wezwania do publicznego uznania Jego władzy jako remedium na klęski. To milczenie jest jawną apostazją od dogmatu wyrażonego w Quas primas: „Królestwo naszego Odkupiciela obejmuje wszystkich ludzi”. Skoro nawet agencje świeckie przy katastrofach wzywają specjalistów, dlaczego neo-kościół nie wzywa jedynego Zbawiciela?
Za artykułem:
Pod naporem śniegu zawalił się dach domu jednorodzinnego. W całym kraju ponad 2,3 tys. interwencji strażaków (opoka.org.pl)
Data artykułu: 23.11.2025








