Wnętrze tradycyjnego kościoła katolickiego podczas akcji krwiodawstwa z udziałem parafian i księży.

Krwiodawstwo jako substytut prawdziwej działalności charytatywnej w parafii Miętustwo

Podziel się tym:

Portal eKAI (24 listopada 2025) relacjonuje jubileuszową akcję krwiodawstwa w parafii Miętustwo, gdzie podczas rytuału określanego jako „Msza święta” celebrowanej przez „ks. wikarego Artura Kulaka”, uczczono 25 lat współpracy ze świeckimi instytucjami. W wydarzeniu uczestniczyło 50 osób, które oddały łącznie 22,5 litra krwi, co przedstawiono jako wyraz „miłosierdzia samarytańskiego” – terminologii całkowicie wypranej z nadprzyrodzonej perspektywy.


Naturalistyczna redukcja chrześcijańskiego miłosierdzia

„Ks. proboszcz Janusz Rzepa” w swym przemówieniu porównał krwiodawców do Miłosiernego Samarytanina, całkowicie ignorując eschatologiczny wymiar przypowieści (Łk 10,25-37). Jak zauważył św. Augustyn: „Caritas vera est in usu, non in affectu” („Prawdziwa miłość jest w działaniu, nie w uczuciu”) – działaniu nakierowanym przede wszystkim na zbawienie dusz. Tymczasem cała narracja skupia się na fizjologicznym aspekcie daru życia, pomijając konieczność zjednoczenia takich aktów z Ofiarą Kalwarii.

„Można was porównać do Miłosiernego Samarytanina, bo zawsze jesteście gotowi nieść pomoc bez względu na wszystko”

To zdanie demaskuje całkowite odejście od katolickiej doktryny, gdzie każdy akt miłosierdzia cielesnego winien być nie tylko okazją do zdobycia łaski uświęcającej, ale przede wszystkim środkiem prowadzącym bliźniego do prawdy objawionej. Brakuje tu jakiejkolwiek wzmianki o obowiązku „podporządkowania spraw doczesnych wiecznym” (Pius XI, Quas Primas).

Synkretyzm liturgiczny i kultowy

Ceremonia wręczania „symbolicznej złotej róży” lek. Marii Lambrecht oraz przekazywanie „jubileuszowych kubków” i dyplomów przez świeckie organizacje (w tym Grupę Motocyklową „Pasja i Wiara”) ujawnia głęboki synkretyzm. Jak nauczał św. Pius X w encyklice Pascendi Dominici gregis, moderniści „mieszają bez różnicy rzeczy ludzkie i boskie”, co widać w równoważeniu roli strażaków OSP i kapłanów.

Szczególnie wymowne jest milczenie na temat:

  • Wymogu ofiarowania cierpienia związanego z pobraniem krwi za dusze w czyśćcu cierpiące
  • Konieczności zjednoczenia tego aktu z Najświętszą Ofiarą ołtarza
  • Brak zachęty do przyjmowania odpustów związanych z uczynkami miłosierdzia

Statystyki jako miara sukcesu apostolskiego

Podkreślanie rekordów oddawania krwi („70 dawców podczas jednej akcji”) i wręczanie odznaki „Zasłużony dla Zdrowia Narodu” Stanisławowi Planiczce odsłania przyjęcie świeckich kryteriów oceny działalności parafialnej. W katolickiej perspektywie, jak nauczał Leon XIII w Rerum novarum, wszelkie dzieła społeczne mają sens tylko o tyle, o ile „pomagają człowiekowi osiągnąć jego cel ostateczny”. Tu zaś mamy do czynienia z czystym utylitaryzmem medycznym.

Teologiczne konsekwencje „Mszy” posoborowej

Fakt, że całość wydarzenia osadzono w kontekście „Mszy świętej” odprawianej według nowego rytu (Novus Ordo), tłumaczy jego naturalistyczny charakter. Jak wykazał kard. Alfredo Ottaviani w Krytycznej analizie nowego porządku Mszy, ryt ten „promuje herezję ukrytą w gestach i słowach”, redukując kult do zgromadzenia wspólnotowego. Stąd płynne przejście od liturgii do medycznej akcji poboru krwi.

„Krew może oddać tylko człowiek, dlatego tak ważna jest idea krwiodawstwa”

To zdanie Jacka Łęczyckiego, prezesa Tatrzańskiego Stowarzyszenia HDK, dosadnie pokazuje antropocentryzm całej inicjatywy. Tymczasem prawdziwy katolik pamięta, że „nie samym chlebem żyje człowiek” (Mt 4,4), a najcenniejszą Krwią jest Ta, która „obmywa nas z grzechów” (Ap 1,5) w sakramencie Eucharystii.

Milczenie o prawdziwych potrzebach duchowych

W całym artykule ani słowa o:

  • Konkretnych intencjach modlitewnych związanych z akcją
  • Możliwości przystąpienia do sakramentu pokuty przed oddaniem krwi
  • Wzywaniu do nawrócenia niewierzących uczestników
  • Ofiarowaniu trudów w intencji prześladowanych katolików

To potwierdza diagnozę św. Piusa X z Lamentabili sane, że moderniści „sprowadzają religię do czysto humanitarnych sentymentów”. Gdyby organizatorzy kierowali się prawdziwą miłością bliźniego, zapewniliby uczestnikom dostęp do kapłana z władzą rozgrzeszania, a nie tylko do personelu medycznego.

W czasach, gdy struktury posoborowe organizują akcje krwiodawstwa, prawdziwi katolicy powinni pamiętać słowa Chrystusa: „Cóż bowiem za korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a na duszy szkodę ponieść?” (Mk 8,36). Każdy akt miłosierdzia – by był zasługujący na życie wieczne – musi być złączony z Krwią Chrystusa przelaną na ołtarzach katolickich, a nie tylko z krwią ludzką przechowywaną w lodówkach szpitalnych.


Za artykułem:
24 listopada 2025 | 12:0025-lecie akcji krwiodawstwa w parafii Miętustwo
  (ekai.pl)
Data artykułu: 24.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: ekai.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.