Portal eKAI (24 listopada 2025) informuje o uruchomieniu nowej strony internetowej „Przewodnika Katolickiego” – pisma rzekomo świętującego 130 lat istnienia. Ks. Wojciech Nowicki, „redaktor naczelny”, podkreśla, że „nowa strona to ważny krok w kierunku cyfrowego rozwoju”, umożliwiający dotarcie „do czytelników niezależnie od miejsca” z „treściami i wartościami bliskimi «Przewodnikowi»”. Deklaruje się przy tym „towarzyszenie człowiekowi w codziennych problemach” i „szukanie odpowiedzi w świetle Ewangelii”.
Technologiczny progres jako zasłona dymna doktrynalnej degrengolady
„Odświeżona szata graficzna” i „intuicyjna mobilność” służą tu jedynie jako parawan dla duchowej pustki charakterystycznej dla całej posoborowej pseudoformacji. Gdy Pius XI w Quas primas (1925) nauczał, że „pokój Chrystusowy możliwy jest jedynie w Królestwie Chrystusowym”, moderniści redukują misję Kościoła do technokratycznej dyfuzji „wartości” pozbawionych transcendentnego zakotwiczenia.
„Darmowy dwutygodniowy okres próbny” dla subskrypcji
to wymowny symbol relatywizacji Prawdy – jakby łaska wiary mogła podlegać „testowaniu” na zasadzie komercyjnego abonamentu.
130 lat zdrady? Od Stablewskiego do Nowickiego
Wzmianka o abp. Florianie Stablewskim („inicjatorze” pisma w 1895 r.) i ks. Józefie Kłosie („wybitnym społeczniku”) to cyniczne zawłaszczenie tradycji przez strukturę, która odrzuciła ich światopogląd. Prawowity następca tych kapłanów nie uznałby bowiem ani „mszału” Pawła VI, ani ekumenicznych kompromisów, ani – tym bardziej – cyfrowej katechizacji oderwanej od niezmiennego Magisterium. Jakże wymowny jest kontrast między przedsoborowym zaangażowaniem społecznym a obecną działalnością wydawcy – spółki „Święty Wojciech Dom Medialny”, która produkuje również:
- „Mały Przewodnik Katolicki” – narzędzie indoktrynacji najmłodszych w duchu Vaticanum II
- „Króluj nam Chryste” – pseudoformację ministrantów służących przy nowinkarskich obrzędach
- „Bibliotekę Kaznodziejską” – źródło homilii pomijających grzech, potępienie i konieczność nawrócenia
Ewangelizacja bez Ewangelii: pusty technokratyzm
Gdy autorzy chwalą się „dostępem do archiwalnych numerów”, przemilczają zasadniczą kwestię: czy te archiwa zawierają nienaruszoną doktrynę sprzed apostazji posoborowej? Czy może są jedynie historycznym kuriozum, podobnie jak przedsoborowe edycje Mszału Rzymskiego w „kościołach” sprawujących Novus Ordo? „Unikalne artykuły publikowane wyłącznie online” to zaś zapowiedź dalszego rozmywania depozytu wiary – w miejsce katechizmowej precyzji pojawią się zapewne „świadectwa”, „felietony” i „dialogi” w duchu bergogliańskiej synodalności.
Nie przypadkiem w całym tekście brak jakiegokolwiek odniesienia do:
- Ofiary Mszy Świętej jako źródła łaski
- Obowiązku publicznego wyznawania wiary katolickiej jako jedynej prawdziwej (Extra Ecclesiam nulla salus)
- Konieczności walki z modernistyczną herezją potępioną w Lamentabili i Pascendi św. Piusa X
Katolicka odpowiedź na cyfrową rewolucję
Podczas gdy moderniści fetyszują „dostępność treści”, prawdziwy katolik pamięta słowa św. Pawła: „Biada mi, gdybym nie ewangelizował!” (1 Kor 9,16 Wlg). Ewangelizacja ta jednak – w przeciwieństwie do działań „Przewodnika” – nie może ograniczać się do technicznych udogodnień. Requiem aeternam dona eis, Domine – wołamy o spokój duszy dla pisma, które wybrało drogę apostazji, przemieniając się z narzędzia formacji katolickiej w tubę neoherezji. Jedyną właściwą odpowiedzią na tę „cyfrową transformację” jest nieustanne trwanie przy:
- Niezmiennej nauce Magisterium sprzed 1958 r.
- Mszy Świętej w rycie trydenckim jako jedynej gwarancji ważności i godności
- Odrzuceniu wszelkich form ekumenizmu i religijnej wolności potępionych w Quanta cura i Syllabusie Piusa IX
Za artykułem:
PolecamyNowa strona „Przewodnika Katolickiego” (ekai.pl)
Data artykułu: 24.11.2025








