Portal „Tygodnik Powszechny” (25 listopada 2025) relacjonuje badania naukowców z Université de Bordeaux dotyczące szczątków neandertalskich kobiet i dzieci w jaskini Troisième w Belgii. Autorzy sugerują, że kości noszą ślady kanibalizmu i interpretują to jako przejaw „długiej historii” podobnych praktyk u „wszystkich populacji człowieka”. Artykuł prezentuje całkowicie naturalistyczną wizję człowieczeństwa, z pominięciem nadprzyrodzonej godności ludzkiej osoby.
Ewolucyjna mitologia versus dogmat stworzenia
Tekst otwiera się tezą, jakoby kanibalizm miał w naszym rodzaju „długą historię”, sięgającą nawet 1,45 miliona lat. Już tu ujawnia się fundamentalny błąd antychrześcijański: założenie, że człowiek jest jedynie produktem ślepej ewolucji, a nie dziełem Stwórcy. Kościół katolicki naucza niezmiennie:
„Pierwsi rodzice ukształtowani zostali przez Boga w stanie niewinności i sprawiedliwości pierwotnej” (Sobór Trydencki, sesja V).
Tymczasem autorzy bezkrytycznie powtarzają darwinowską narrację o „ewolucji człowieka”, włączając w to neandertalczyków jako naszych „kuzynów”. Jest to jawna herezja, sprzeczna z de fide prawdą o wyjątkowości aktu stworzenia człowieka ex nihilo. Jak przypomina Pius XII w encyklice Humani generis:
„Wierni chrześcijanie nie mogą przyjmować takiego poglądu, jakoby po Adamie żyli na ziemi prawdziwi ludzie, nie pochodzący od niego jako od pierwszego rodzica wszystkich” (pkt 37).
Kanibalizm jako owoc upadłej natury
Opisywane praktyki kanibalistyczne przedstawiane są jako zjawisko „naturalne”, wręcz „typowo ludzkie”. Tymczasem Pismo Święte jednoznacznie potępia wszelkie formy ludożerstwa jako skrajne wykroczenie przeciwko prawu naturalnemu. Księga Kapłańska stanowi:
„Żadna dusza z was nie będzie jadła krwi […] Bo dusza każdego ciała we krwi jest” (Kpł 17, 12.14).
Św. Tomasz z Akwinu w Sumie teologicznej (II-II, q. 64, a. 2) wykazuje, że pozbawianie życia niewinnych – a tym bardziej profanacja ich ciał – zawsze pozostaje gravissimum peccatum. Redukcja tych praktyk do „strategii przetrwania” czy „konkurencji między populacjami” stanowi przejaw materialistycznej deformacji antropologii.
Zatrute źródła metodologiczne
Badacze z Bordeaux posługują się wyłącznie naturalistycznymi metodami: analizą chemiczną kości, domysłami na temat „potencjału reprodukcyjnego” czy spekulacjami o „najeździe” sąsiedniej grupy. Całkowicie pomija się tu:
– Nadprzyrodzony wymiar ludzkiej duszy
– Rzeczywistość grzechu pierworodnego jako źródła degeneracji moralnej
– Ostateczny cel człowieka w Bogu
Jak trafnie zauważa kard. Billot w De Ecclesia:
„Gdy odrzuca się nadprzyrodzony porządek, cała rzeczywistość staje się zniekształconą karykaturą” (De Ecclesia Christi, 1927).
Modernistyczna relatywizacja zła
Szczególnie niebezpieczny jest fragment mówiący, że nasi przodkowie „jedli po prostu to, co im wpadło w ręce”. To klasyczny przykład naturalistycznej relatywizacji moralności, którą Pius X potępił w dekrecie Lamentabili (1907):
„Błędem jest twierdzenie, że normy moralne ewoluują wraz ze zmianami świadomości społecznej” (potępienie propozycji 58).
Autorzy posuwają się do stwierdzenia, że kanibalizm był „odrażającą praktyką” – lecz nie z powodów moralnych, tylko estetycznych! To właśnie owo oderwanie etyki od Objawienia stanowi sedno modernistycznej herezji.
Zapomniana teologia ciała
Całkowitemu zanegowaniu ulega w tekście katolicka nauka o świętości ciała ludzkiego. Św. Paweł wyraźnie naucza:
„Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego?” (1 Kor 6,19).
Tymczasem neandertalskie szczątki potraktowano wyłącznie jako „obiekt badań”, a nie jako doczesne pozostałości osób obdarzonych nieśmiertelną duszą. Ta redukcjonistyczna perspektywa stanowi jawną obrazę godności dzieci Bożych.
Konsekwencje ideologiczne
Tekst kończy się plugawą reklamą prenumeraty, gdzie „duchowość” wymieniona jest obok „kultury” jako jeden z wielu działów pisma. To symptomatyczne dla całego środowiska – próba sprowadzenia wiary do działu „sprawy duchowe” w „nowoczesnym” medium. Tymczasem Chrystus Król domaga się całkowitego podporządkowania wszelkich dziedzin życia – w tym nauki – Jego boskiemu panowaniu.
Jak przypomina Pius XI w Quas primas:
„Królestwo naszego Odkupiciela obejmuje wszystkich ludzi” (pkt 18).
Dopóki antropologia będzie opierać się na darwinowskich mitach, a nie na niezmiennej doktrynie katolickiej, dopóty „badania” takie jak opisane będą jedynie pogłębiać ciemności niewiary.
Za artykułem:
Kanibalizm neandertalczyków – co mówią kości o ofiarach? (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 25.11.2025







