Portal Opoka (14 lipca 2025) relacjonuje bez należytego krytycyzmu działania władz Gdańska, które postanowiły połączyć Gdańską Galerię Miejską z Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia. Wbrew protestom środowisk kulturalnych, ratusz zapewnia o kontynuacji upamiętnienia Güntera Grassa – noblisty i weterana Waffen-SS. To jawny przykład relatywizacji zła w imię kulturowej tożsamości, sprzecznej z katolicką nauką o grzechach narodowych i obowiązku moralnego rozliczenia.
Relatywizm moralny jako podstawa polityki historycznej
„Grass jako autor i laureat Nobla jest bez wątpienia jedną z najważniejszych postaci kulturowej tożsamości Gdańska” – deklaruje przedstawicielka magistratu Marta Formella.
To stwierdzenie demaskuje naturalistyczne przesunięcie aksjologiczne, gdzie osiągnięcia artystyczne mają przesłonić zbrodniczą przynależność do organizacji uznanej przez Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze za zbrodniczą. Pius XI w encyklice Quas Primas nauczał: „Państwa nie mogą odmawiać posłuszeństwa prawom Królestwa Chrystusowego”. Tymczasem gdańscy urzędnicy czynią dokładnie odwrotnie – podnoszą na piedestał postać jednoznacznie sprzeniewierzającą się porządkowi moralnemu.
Teologia wybiórczego milczenia
Artykuł pomija kluczowy kontekst doktrynalny: służba w SS nie była zwykłym „epizodem młodości”, lecz dobrowolnym zaciągnięciem się pod sztandary ideologii głoszącej:
- Antychrześcijański rasizm (potępiony w Syllabusie błędów, pkt 65)
- Kult przemocy jako narzędzia politycznego (potępiony w kanonie 1374 KPK 1917)
- Systemowe prześladowanie Kościoła (co dokumentują akta procesowe bpa Clemensa Augusta von Galena)
„Honorowy obywatel Gdańska” Grass do śmierci nie dokonał publicznej pokuty za współudział w zbrodniczym systemie, co czyni jego upamiętnienie zgorszeniem wobec zasady „nemo potest duobus dominis servire” (nikt nie może służyć dwom panom – Mt 6,24).
Estetyzacja zła jako narzędzie dechrystianizacji
Władze miasta planują „szereg działań” na 100-lecie urodzin esesmana w 2027 roku, kontynuując praktykę:
- Nadawania tramwajom imion hitlerowskich noblistów (casus Adolfa Butenandta)
- Przywracania niemieckiej toponimiki („Postamt” zamiast Poczty Polskiej)
- Kreowania fałszywej narracji o „wolności” Wolnego Miasta Gdańska – tworu zdominowanego przez NSDAP od 1933 r.
Te działania wpisują się w rewizjonistyczną politykę historyczną, gdzie estetyka zastępuje etykę, a lokalny patriotyzm usprawiedliwia kolaborację. Jak nauczał św. Augustyn: „Remota itaque iustitia quid sunt regna nisi magna latrocinia?” (Państwo pozbawione sprawiedliwości jest tylko wielką bandą rozbójników – De Civitate Dei IV, 4).
Bierność „katolickich” mediów jako symptom apostazji
Portal Opoka, deklarujący się jako katolicki, ogranicza się do technicznego relacjonowania faktów, nie podejmując:
- Teologicznej oceny moralnej czczenia sług systemu walczącego z Kościołem
- Konfrontacji z nauczaniem Piusa XII o obowiązku „odrzucenia wszelkich form totalitaryzmu” (Encyklika Summi Pontificatus)
- Wskazania na obowiązek naprawy dóbr zagrabionych przez III Rzeszę (kanon 1501 KPK 1917)
Ta postawa stanowi milczące przyzwolenie na kulturę cancel chrześcijaństwa, gdzie pomniki katolickich bohaterów (jak ks. Bronisław Komorowski) są usuwane, a nazistowscy kolaboranci fetowani.
Kończąc, przypomnijmy słowa Piusa XI: „Pokój Chrystusa w Królestwie Chrystusowym” – Gdańsk zaś wybiera pokój w królestwie antychrysta, gdzie ławeczki dla esesmanów zastępują krzyże w przestrzeni publicznej.
Za artykułem:
Gdańsk zapewnia, że esesman nie zniknie z przestrzeni miejskiej (opoka.org.pl)
Data artykułu: 25.11.2025







