Trybunał Sprawiedliwości UE znosi suwerenność państw w imię homoseksualnego despotyzmu

Podziel się tym:

Portal Opoka informuje o wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazującym państwom członkowskim uznawanie tzw. małżeństw homoseksualnych zawartych za granicą. Decyzja ta – jak przekonuje portal – podważa suwerenność narodów, zmuszając Polskę do akceptacji związków sprzecznych z prawem naturalnym i porządkiem publicznym. Szczególną uwagę poświęcono sprawie dwóch Polaków, którzy zawarli pseudo-małżeństwo w Berlinie w 2018 r., a następnie zażądali jego rejestracji w Polsce.


Prawo boskie zdeptane przez unijny absolutyzm

Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, iż „państwo członkowskie ma obowiązek uznać małżeństwo pary tej samej płci zawarte legalnie w innym kraju Unii, nawet jeśli prawo tego państwa nie uznaje tego typu związków”. Decyzja ta stanowi jawne pogwałcenie nie tylko suwerenności państwowej, ale przede wszystkim lex naturalis (prawa naturalnego) wypływającego z samej istoty stworzenia. Już w 1864 r. Pius IX w Syllabus Errorum potępił jako błąd pogląd, że „państwo jako źródło wszystkich praw posiada jurysdykcję nieograniczoną niczym” (pkt 39).

„Odmowa uznania związku – zauważył TSUE – może spowodować poważne niedogodności, a małżonkowie mogą być postrzegani we własnym kraju jako osoby stanu wolnego”

TSUE posługuje się tu typowo modernistyczną sofistyką, zastępującą obiektywną prawdę subiektywnymi odczuciami. Jak zauważył św. Pius X w encyklice Pascendi Dominici Gregis, modernistyczna teologia redukuje rzeczywistość do „doświadczenia religijnego”, gdzie dogmaty stają się „wyrazem uczuć”. W tym przypadku „poważne niedogodności” dwóch mężczyzn żyjących w grzechu sodomskim mają przeważyć nad prawem Bożym wyrażonym w Piśmie Świętym: „Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość!” (Kpł 18,22 Wlg).

Prawo państwowe zniesione przez wyrok niewielu

Trybunał cynicznie przyznaje, że „normy dotyczące małżeństw należą do kompetencji państw członkowskich”, by zarazem zadekretować, iż muszą one „przestrzegać prawa UE”. Ten dwuznaczny wybieg odsłania prawdziwą naturę Unii Europejskiej jako despotycznej struktury prawnoustrojowej, gdzie suwerenne narody zmuszane są do akceptowania zboczeń moralnych w imię „jednolitości prawa”.

„Skoro jednak polskie prawo wymaga transkrypcji aktu małżeństwa zawartego w innym kraju UE do krajowego rejestru stanu cywilnego by je uznać, to te same reguły dotyczące małżeństw osób odmiennej płci muszą dotyczyć także małżeństw osób tej samej płci”

Argument ten stanowi klasyczny przykład reductio ad absurdum. Jak można zrównać sakramentalną instytucję małżeństwa, ustanowioną przez samego Boga („Co więc Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela” – Mt 19,6 Wlg), z homoseksualnym konkubinatem? Pius XI w encyklice Quas Primas przypominał, że „królestwo naszego Odkupiciela obejmuje wszystkich ludzi”, a władcy winni podporządkować swe prawa prawu Chrystusa Króla. Tymczasem TSUE wprowadza prawo antychrysta, gdzie „małżeństwo” pozbawione jest wszelkich znamion prawdziwości: komplementarności płci, prokreacji i trwałości.

Totalitaryzm pod płaszczykiem „swobód obywatelskich”

Najbardziej przerażający aspekt wyroku tkwi w jego totalitarnym charakterze. Trybunał twierdzi, że „obowiązek uznania tego typu małżeństwa nie narusza ani tożsamości narodowej, ani nie zagraża porządkowi publicznemu”. Jest to jawne kłamstwo, gdyż:

1. Narusza tożsamość narodową Polski jako kraju od wieków katolickiego, gdzie Konstytucja 3 Maja wzywała Trójcę Prwiętą w obronie wiary i wolności
2. Niszczy porządek publiczny, bo jak przypominał Leon XIII w Immortale Dei, „państwo nie może być rządzone ani prawa stanowione wbrew katolickiej nauce” bez popadnięcia w anarchię
3. Otwiera drogę do dalszej degeneracji prawa – jeśli dziś uznajemy pseudo-małżeństwa, jutro Trybunał może zmusić do uznania kazirodztwa czy zoofilii jako „alternatywnych form życia rodzinnego”

Krytyczna analiza języka wyroku

Retoryka TSUE odsłania marksistowskie korzenie unijnego projektu:

„Życie rodzinne” – pojęcie wypaczone, bo rodzina może istnieć wyłącznie jako związek kobiety i mężczyzny otwarty na życie
„Osoby stanu wolnego” – manipulacja językowa mająca ukryć, że homoseksualiści nigdy nie mogą być małżonkami
„Dyskryminacja” – słowo-klucz neomarksizmu, gdzie każda obiektywna norma moralna staje się „przemocą strukturalną”

Papież Pius XII w przemówieniu do prawników katolickich (6 XI 1949) ostrzegał przed takim przewrotem pojęciowym, który „pod osłoną tolerancji wprowadza dyktaturę relatywizmu”. Dziś widzimy, że Unia Europejska stała się narzędziem tej dyktatury, gdzie sędziowie uzurpują sobie władzę boską, definiując na nowo podstawowe instytucje społeczne.

Watykańska zdrada i polska apostazja

Najbardziej haniebnym aspektem całej sprawy jest milczenie struktur posoborowych. Portal Opoka powołuje się na „watykańską notę o małżeństwie”, która – jak można się domyślać – pozostaje jedynie kolejnym biurokratycznym dokumentem pozbawionym dogmatycznej jasności. Tymczasem prawdziwy Kościół katolicki zawsze nauczał, że:

Małżeństwo jest sakramentem ustanowionym przez Chrystusa (Trydenckie Dekreta o Sakramencie Małżeństwa)
Związki homoseksualne są ciężkim grzechem wołającym o pomstę do nieba (Rdz 19,1-29)
Państwo ma obowiązek tępić publiczne zgorszenie, jakim jest promocja sodomii (Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917, kan. 2359)

Niestety, zarówno „biskupi” neo-kościoła, jak i władze III RP aktywnie uczestniczą w tej apostazji. Legalizacja związków partnerskich, „marsze równości” tolerowane przez policję, a teraz przymus uznawania pseudo-małżeństw – wszystko to dowodzi, że Polska stała się kolejną prowincją globalnego imperium sodomickiego.

Jedyna droga ratunku: Chrystus Król

W obliczu tej prawnej i moralnej katastrofy jedynym rozwiązaniem pozostaje powrót do niezmiennych zasad katolickich:

1. Odrzucenie jurysdykcji TSUE jako bezprawnej i heretyckiej
2. Przywłaszczenie Chrystusowi władzy nad Polską poprzez ponowienie Aktu Poświęcenia Narodu Najświętszemu Sercu Jezusowemu
3. Przywracanie publicznego panowania Chrystusa Króla poprzez penalizację bluźnierstw, sodomii i propagandy homoseksualnej

Jak przypomina Pius XI w Quas Primas: „Nie ma zbawienia w nikim innym, gdyż nie dano ludziom pod niebem innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4,12). Dopóki Polska nie uzna tej prawdy, dopóty będzie skazana na kolejne upokorzenia ze strony unijnych urzędników realizujących plan masonerii – zniszczenia chrześcijaństwa i ustanowienia „nowego światowego ładu” opartego na kultach Lucyfera.


Za artykułem:
Wyrok TSUE w kwestii „małżeństw jednopłciowych”: prawo państwowe nie ma znaczenia
  (opoka.org.pl)
Data artykułu: 25.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: opoka.org.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.