Białe szaleństwo na zgliszczach cywilizacji chrześcijańskiej

Podziel się tym:

Portal Tygodnik Powszechny (25 listopada 2025) przedstawia makabreskę współczesnego narciarstwa – „białe wysepki na zielonym oceanie”, rodem z antychrześcijańskiej wizji postępu. „Mamy sporo zdjęć lotniczych z ostatnich zim. Widać białą wysepkę na zielonym oceanie. To białe to nasz kurort” – chełpi się Paweł Nowobilski z Kotelnicy Białczańskiej. Ten obraz doskonale ilustruje duchową pustkę technokratycznej cywilizacji, która zastąpiła Boży ład naturalny sztucznymi substytutami.

Ekonomia grzechu: ćwierć miliarda złotych na bałwochwalstwo

Przerażająca skala marnotrawstwa – 200 armatek śnieżnych po 100 tys. zł każda, zbiorniki na 130 tys. m³ wody (wystarczające zaledwie na 2-3 dni!), zużycie energii sięgające 1,5 mln zł tygodniowo – odsłania prawdziwe oblicze „białego szaleństwa”. Gdy rodziny wydają 10 tys. zł na tygodniowy pobyt, realizuje się diaboliczna parodia ewangelicznej uczty, gdzie „wszystko jest na sprzedaż” (Mt 21:12-13).

„Nie ma możliwości, by jakikolwiek ośrodek utrzymał się w Polsce bez naśnieżania” – twierdzi przedstawiciel kurortu w Białce Tatrzańskiej.

To jawna kapitulacja przed kultem Mamony. Pius XI w Quadragesimo anno ostrzegał: „Gdy zniknie z życia publicznego i prywatnego sprawiedliwość i miłość chrześcijańska, wówczas upadnie cały porządek gospodarczy” (QA 88). Dzisiejsze „narciarstwo dla bogaczy” to namacalny dowód tej degeneracji.

Śnieżne armagedony i kryte hale: parodia stworzenia

Obsesyjna produkcja sztucznego śniegu przy temperaturach poniżej -6°C – w czasach gdy „niebo i ziemia przeminą” (Mt 24:35) – przywodzi na myśl babilońską wieżę. Projekt krytej hali narciarskiej koło Wadowic (rzekomym „największym na świecie”) to już jawna profanacja ziemi chrześcijańskiej. Czyż nie na tych terenach Jan Paweł II (Karol Wojtyła) nauczał o „ekologii ludzkiej duszy”? Dziś jego następcy w hierarchii posoborowej błogosławią takim inwestycjom.

Katolicka nauka społeczna zawsze stała na straży harmonii stworzenia. Leon XIII w Rerum novarum nauczał: „Używać dóbr zewnętrznych należy wprawdzie, ale nie nadużywać” (RN 22). Tymczasem „śnieżne monstrum” z Białki konsumuje hektolitry wody, gdy polskie wioski cierpią na susze – to materializm w najczystszej postaci.

Narciarski karnet droższy niż dusza

Przerażają ceny: 150-170 zł za dzień jazdy, 600-900 zł za tydzień. Gdy rodzina wydaje 10 tys. zł na „zimowy relaks”, kwestionuje się podstawy sprawiedliwości społecznej. „Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego” (Mt 19:24).

„Na oko to 55-60 procent ceny karnetu” – przyznaje przedstawiciel kurortu, gdy pytamy o koszt produkcji sztucznego śniegu.

To jawna kpina z VIII przykazania, gdyż ceny są sztucznie windowane przez „inwestycje” sięgające ćwierć miliarda złotych (jak w Szczyrku). Św. Tomasz z Akwinu w Summa Theologica potępiał taką praktykę: „Sprzedający nie może żądać więcej niż rzecz jest warta” (II-II, q. 77, a. 1).

Góry bez Boga: dysonans poznawczy czy duchowa ślepota?

Opis narciarskiej rzeczywistości – „pod nartami skrzypi biały śnieg, ale naokoło widzi zielone drzewa i gołą ziemię” – to metafora współczesnego człowieka. Technokratyczne „wysepki” w morzu apostazji przypominają laickie enklawy w niegdyś katolickiej Polsce.

Gdy Pius XI ogłaszał Chrystusa Królem w Quas primas, przestrzegał: „Nadzieja trwałego pokoju dotąd nie zajaśnieje narodom, dopóki jednostki i państwa wyrzekać się będą i nie zechcą uznać panowania Zbawiciela naszego”. Białczańskie stoki z muzyką z głośników i sztucznym oświetleniem to antyteza górskiej samotności, gdzie człowiek spotykał Stwórcę.

Ku przepaści: ocieplenie klimatu i duchowe oziębienie

Prognozy cytowane w artykule – próg narciarski przesuwający się do 2500 m n.p.m. – to ziemski odpowiednik eschatologicznych znaków. „Słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku” (Mt 24:29). Lecz gdy świat płonie, „ośrodki narciarskie mobilizują siły” jak Neron, grający podczas płonącego Rzymu.

W obliczu tych faktów, ośrodki w Białce czy Szczyrku przypominają biblijnych „głupich panien” (Mt 25:1-13), inwestujących w lampy bez oliwy. Kryzys ekologiczny to konsekwencja kryzysu wiary. Gdy zabraknie wody do śnieżenia, zabraknie też łaski w społeczeństwie, które odrzuciło swego Króla.

Katolicka alternatywa? Pielgrzymki do miejsc świętych, adoracja Najświętszego Sakramentu, wspólnotowe rekolekcje w górach – gdzie prawdziwe „oświecenie” pochodzi nie z reflektorów, ale z Hostii Świętej. Lecz kto dziś pamięta słowa św. Pawła: „Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść” (1 Kor 6:12)?


Za artykułem:
Drogi stok, bo droższy śnieg. Ile w tym roku wydasz na nartach?
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 25.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.