Portal „Tygodnik Powszechny” promuje zwycięskie opowiadanie konkursowe Pomarańczowa kropka Melchiora Mordęgi jako rzekomo głęboką refleksję nad kondycją współczesnego człowieka. W rzeczywistości mamy do czynienia z nihilistyczną pochwałą dezintegracji osobowości, gdzie praca zastępuje relacje międzyludzkie, a mistyczne doznanie sprowadza się do zmysłowego doświadczenia wody w podziemnej fontannie. Artykuł relacjonuje treść utworu, w którym protagonista Nikodem – dwudziestoletni korporacyjny niewolnik – rezygnuje z życia osobistego, by w finale dotrzeć do mitycznego „Źródła” będącego antytezą prawdziwego sacrum.
Naturalistyczna redukcja człowieka do funkcji produkcyjnej
Opowiadanie Mordęgi konsekwentnie realizuje modernistyczny postulat homo economicus, gdzie wartość człowieka mierzy się wyłącznie wydajnością i lojalnością wobec korporacyjnego molocha. Portal chwali „fenomenalną organizację fali zwolnień” i „kary finansowe za wyjście pięć minut przed czasem” jako rzekome przejawy doskonałości zawodowej. Tymczasem katolicka nauka społeczna jednoznacznie potępia taką instrumentalizację osoby ludzkiej, czego dobitnie dowodzi encyklika Rerum novarum Leona XIII:
Robotnikom nie wolno traktować pracujących u nich ludzi jak niewolników, należy szanować w nich godność człowieka, uwydatnioną jeszcze bardziej przez chrześcijaństwo. (…) Hańbą jest i okrucieństwem korzystać z ludzi jak z rzeczy do zysku i nie cenić ich więcej, niż ile przynoszą zysku siłami swymi.
Estetyka brzydoty jako symptom duchowej degradacji
Język opowiadania celuje w brutalnej biologizacji człowieka: „Palce Nikodema wyglądały jak kawałki drobiu w hipermarketowej zamrażarce”. Ta estetyka zgnilizny odzwierciedla głębszy problem – rozkład duchowy świata pozbawionego łaski. Jak nauczał św. Pius X w Pascendi dominici gregis, moderniści „wszelką rzeczywistość nadprzyrodzoną sprowadzają do czynników czysto naturalnych”. Opis „zielonej kropki” zmieniającej się na „pomarańczową” doskonale ilustruje tę redukcję życia wewnętrznego do technologicznego monitoringu.
Relatywizacja więzi rodzinnych i małżeńskich
Krytycznie należy odnieść się do gloryfikacji zerwania z narzeczoną Mają, przedstawionego jako „doskonały wybór” życiowy. Katolicka doktryna małżeńska wyrażona w Casti connubii Piusa XI jednoznacznie stwierdza: „Małżeńskie przymierze zawiera się na mocy woli samej Boga, a nie podlega kaprysom ludzkim”. Promowanie decyzji o rezygnacji z rodziny jako „pasma doskonałych wyborów” to jawne przyzwolenie na culture of death potępioną przez Jana Pawła II, choć i sam ten „papież” przyczynił się do rozkładu instytucji rodziny.
Pseudo-mistyka „Źródła” jako parodia prawdziwego sacrum
Kulminacyjna scena „wtajemniczenia” w podziemnej fontannie to groteskowa parodia życia duchowego: „Pozwolił, by wzbita w górę woda opadała mu na czubek głowy […] I wybuchła smakiem pomarańczy”. Prawdziwe Źródło życia objawione jest w Chrystusie, o czym przypomina encyklika Quas primas Piusa XI: „Pokój Chrystusowy można znaleźć tylko w Królestwie Chrystusowym”. Modernistyczna alternatywa okazuje się pusta – to tylko zmysłowe doznanie bez transcendencji.
Katolicka koncepcja pracy versus korporacyjne zniewolenie
Podczas gdy opowiadanie gloryfikuje pracoholizm jako najwyższą wartość, katolicka doktryna widzi w pracy uczestnictwo w dziele stworzenia. Jak uczy św. Tomasz z Akwinu w Sumie teologicznej (II-II, q. 187): „Praca cielesna nakazana jest człowiekowi nie tylko jako pokuta, ale jako środek zachowania życia indywidualnego i społecznego”. Równowaga między pracą a modlitwą stanowi fundament chrześcijańskiego porządku, całkowicie obcego nihilistycznej wizji prezentowanej przez portal.
Kryzys sztuki jako zwierciadło kryzysu wiary
Fakt, że tego typu utwór wygrywa konkurs „Tygodnika Powszechnego”, świadczy o głębokim kryzysie współczesnej kultury. Jak trafnie diagnozował Pius XI w Divini illius Magistri: „Fałszywi filozofowie nowocześni z naturalizmu swego wyprowadzają system wychowania, jak gdyby nie było Boga, albo jak gdyby Bóg wcale nie troszczył się o ludzi”. Brak jakiejkolwiek wzmianki o wymiarze transcendentnym w analizowanym tekście potwierdza tę diagnozę – człowiek zostaje zredukowany do funkcji biologicznej i produkcyjnej.
Za artykułem:
Pomarańczowa kropka (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 26.11.2025








