Portal eKAI (27 listopada 2025) relacjonuje wypowiedź kard. Kazimierza Nycza, który nazwał nominację kard. Grzegorza Rysia na „arcybiskupa” krakowskiego „powrotem do swoich” i szczęśliwym końcem „długiego adwentu” oczekiwań. Emerytowany „metropolita” warszawski określił nominata jako duchownego łączącego „intelektualną postawę” z doświadczeniem krakowskiego środowiska, „z którego, jak wiemy, kiedyś wodził się papież Jan Paweł II”. Ta rzekomo pasterska decyzja stanowi w rzeczywistości kolejny etap degradacji struktury okupującej Watykan do roli klubu humanitarnego pod dyktando rewolucji soborowej.
Naturalistyczna redukcja pasterstwa
Wypowiedź „kardynała” Nycza odsłonia rdzeń posoborowej herezji: redukcję urzędu biskupiego do funkcji administracyjno-towarzyskiej. Brak jakiegokolwiek odniesienia do munus sanctificandi (urzędu uświęcania), obowiązku strzeżenia depozytu wiary czy troski o zbawienie dusz demaskuje tę nominację jako czysto polityczne posunięcie. Jak stwierdza Lamentabili sane exitu (Św. Oficjum, 1907): „Dogmaty, sakramenty i hierarchia […] są tylko sposobem wyjaśnienia i etapem ewolucji świadomości chrześcijańskiej” – co w praktyce realizuje neo-kościół, zastępując teologię nadprzyrodzoną socjologią wspólnoty.
„Jesteśmy w przededniu Adwentu w Kościele. Uważam, że skończył się w Krakowie szczęśliwie długi adwent, długie oczekiwanie na przyjście następcy księdza arcybiskupa Marka Jędraszewskiego”
To porównanie do Adwentu stanowi bluźnierczą paralelę. Podczas gdy Kościół katolicki przygotowuje się na przyjście Chrystusa Króla (Pius XI, Quas Primas), modernistyczna sekta celebruje „adwent” nowego funkcjonariusza – co dowodzi całkowitego przesunięcia akcentu z Paruzji na politykę kadrową. Brak wzmianki o kwalifikacjach doktrynalnych nominata (notorycznego relatywizatora moralności) potwierdza, że w strukturach posoborowych liczy się wyłącznie wierność antydogmatycznej „hermeneutyce ciągłości”.
Kryptomasoneria w służbie eklezjalnej dekonstrukcji
Określenie Krakowa jako „szczególnego miasta” i „szczególnej diecezji” odsłania zakamuflowany kult człowieka – w tym przypadku lokalnego patriotyzmu oderwanego od katolickiego uniwersalizmu. Jak ostrzegał Pius IX w Syllabusie błędów (1864): „Kościół nie jest prawdziwym i doskonałym społeczeństwem, całkowicie wolnym” (błąd 19) – co wciela w życie neo-hierarchia, fetyszyzująca „doświadczenie miejskie” ponad nadprzyrodzonym posłannictwem.
Wspomnienie „papieża Jana Pawła II” (heretyka Montiniego) jako rzekomego wzorca dla krakowskiego „biskupa” to jawna kpina z Tradycji. Człowiek ten, wraz z całym soborem, realizował plan opisany w Lamentabili: „interpretację przez Apostołów lub ich następców, myśli i zamiarów Chrystusa pod wpływem i za zachętą okoliczności i wydarzeń” (punkt 40) – czyli zastąpienie Objawienia ludzką opinią.
Teologia sukcesji apostolskiej jako farsa
„Kardynał” Nycz życzy Łodzi „biskupa, który będzie kontynuował dzieła, które ksiądz kardynał tam rozpoczął”. W kontekście działań „kard.” Rysia (promocja komunii dla rozwodników, dialog z heretykami) oznacza to jawną kontynuację apostazji. Kanon 188 §4 Kodeksu z 1917 roku stwierdza jednoznacznie: „Każdy urząd staje się wakujący na mocy samego faktu […] jeśli duchowny publicznie odstępuje od wiary katolickiej” – co unieważnia jakiekolwiek „sukcesje” w strukturze kierowanej przez antypapieża Leona XIV.
Trydencki dekret o sakramencie święceń (sesja XXIII) definiuje, że biskup jest „nauczycielem wiary, kapłanem świętej ofiary i szafarzem kościelnego rządu”. Tymczasem w neo-kościele – jak pokazuje ta nominacja – liczy się wyłącznie „intelektualna postawa” (czytaj: posłuszeństwo rewolucji soborowej) i „doświadczenie” w niszczeniu resztek katolickiej tożsamości.
Milczenie o królewskim prawie Chrystusa
Najcięższą zbrodnią tego artykułu jest całkowite pominięcie Chrystusa Króla jako jedynego Pana Kościoła i społeczeństw. Encyklika Quas Primas Piusa XI stanowi nieodwołalną doktrynę: „Królowanie Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi […] najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa”. Tymczasem „metropolita” Ryś obejmuje urząd bez żadnego odniesienia do obowiązku głoszenia społecznego panowania Chrystusa – co dowodzi, że posoborowie jest sekta służącą wyłącznie „duchowi świata” (1 J 4,5).
Brak także ostrzeżenia, że przyjmowanie „komunii” w strukturach posoborowych, gdzie „msza” została zredukowana do stołu zgromadzenia, a rubryki naruszają teologię Ofiary przebłagalnej, jest świętokradztwem. Jak przypomina Św. Paweł: „nie możecie pić kielicha Pańskiego i kielicha demonów” (1 Kor 10,21 Wlg).
Oczekiwanie Krakowa na „takiego biskupa” – jak mówi Nycz – jest tragiczne. Lud Boży potrzebuje pasterzy wiernych Tradycji, a nie funkcjonariuszy Nowego Porządku. Dopóki jednak wierni będą szukać autorytetu w antykościele, zamiast w katakumbowej wierności prawowitemu Magisterium, dopóty „długi adwent” apostazji będzie się przeciągał aż do sądu ostatecznego.
Za artykułem:
27 listopada 2025 | 00:01Kard. Nycz o nominacji kard. Rysia: Kraków czekał na takiego biskupa (ekai.pl)
Data artykułu: 27.11.2025








