Synkretyzm pod płaszczykiem „znajomości Pisma”
Portal eKAI (27 listopada 2025) relacjonuje finał XXX Diecezjalnego Konkursu Wiedzy Biblijnej w Sandomierzu, przeprowadzonego pod hasłem „Z Pismem Świętym w trzecie tysiąclecie”. Według doniesień, 55 uczniów szkół podstawowych zmagało się z testem obejmującym I Księgę Samuela wraz z przypisami i wstępem z Biblia Tysiąclecia – tłumaczenia notorycznie krytykowanego za relatywizację kanonu i protestanckie naleciałości. Inicjatywa, promowana przez „biskupa” Krzysztofa Nitkiewicza, stanowi klasyczny przykład redukcji religii do intelektualnego quizu, oderwanego od sakramentalnego życia i posłuszeństwa niezmiennemu Magisterium.
„Pismo Święte jest Słowem Boga, które nas do Niego zbliża i pozwala Go lepiej poznać” – stwierdził podczas wręczania nagród „bp” Nitkiewicz.
Ton tej wypowiedzi zdradza fundamentalny błąd modernizmu: pominięcie konieczności interpretacji Pisma przez Kościół (Dei Verbum, potępione przez św. Pius X w Lamentabili, pkt 4, 62). „Ordynariusz” przemilcza fakt, że bez autentycznego Urzędu Nauczycielskiego Biblia staje się księgą sekt, co Pius IX jednoznacznie potępił w Syllabusie (pkt 7). Co więcej, zachęta do „prowadzenia się Słowem” bez odniesienia do Tradycji i liturgii, to czysty protestantyzm – herezja formalnie odrzucona na Soborze Trydenckim (sesja IV).
Biblia Tysiąclecia: węzeł gordyjski błędów
Wybór Biblia Tysiąclecia jako podstawy konkursu nie jest przypadkowy. To tłumaczenie – powstałe pod wpływem „peritów” Vaticanum II – celowo zniekształca kluczowe fragmenty:
- W Rdz 3:15 zastępuje katolickie „Ona zmiażdży głowę węża” protestanckim „ono” (odnoszącym się do potomstwa), co podważa dogmat o Niepokalanym Poczęciu Marji.
- W Mt 16:18 osłabia papieski prymat przez dwuznaczne tłumaczenie greckiego „Petros”.
- Przypisy często promują teorie źródeł (JEDP) potępione przez Piusa XII w Divino Afflante Spiritu jako „racjonalistyczne spekulacje”.
Jak podkreślał papież Pius X w Lamentabili (pkt 11): „Natchnienie Boże nie rozciąga się aż do tego stopnia na całość Pisma Świętego, by wszystkie i poszczególne jego części chroniło od wszelkiego błędu”. Tymczasem konkurs gloryfikuje krytyczną lekturę tekstu świętego, co stanowi jawną pogardę dla nauki Leona XIII (Providentissimus Deus).
Liturgiczna pustka i fałszywa legitymizacja
Ceremonia w budynku „Kurii Diecezjalnej” – miejscu zarządzania posoborową destrukcją – kompletnie pomija nadprzyrodzony wymiar poznania Boga. Brak wzmianki o Mszy Świętej, modlitwie brewiarzowej czy adoracji Najświętszego Sakramentu zdradza redukcję wiary do świeckiej erudycji. Wręczenie dyplomów i „błogosławieństwo” przez uzurpatora w fioletowej sutannie to akt propagandowy, mający utrwalić w młodzieży przekonanie, że struktury neo-kościoła posiadają jakąkolwiek władzę duchową. Tymczasem, jak uczy św. Robert Bellarmin: „Jawny heretyk nie może być biskupem, gdyż przestaje być członkiem Kościoła” (De Romano Pontifice, II, 30).
Szczególnie niepokojący jest dobór nagród. Czy laureaci otrzymali katolickie Biblie Jakuba Wujka z imprimatur sprzed 1958 roku? Czy raczej współczesne ekumeniczne wydania, zatrute komentarzami w stylu Karla Rahnera? Milczenie na ten temat w relacji portalu eKAI mówi wszystko.
Duchowa trucizna w czystej postaci
Inicjatywy tego typu – podszyte pozorami pobożności – realizują diaboliczny plan zastąpienia depositum fidei religią „książkowej wiedzy”. Jak ostrzegał Pius XI w Quas Primas: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw (…), zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą, gdyż usunięto główną przyczynę, dlaczego jedni mają prawo rozkazywać, drudzy zaś mają obowiązek słuchać”. Konkurs w Sandomierzu to kolejny krok w budowie „kościoła antropocentrycznego”, gdzie Chrystus Król zostaje zdetronizowany na rzecz egzegetycznych dywagacji.
Prawdziwie katolickie podejście do Pisma Świętego wyraża się nie w konkursach, lecz w:
1. Codziennej lekturze połączonej z modlitwą i rachunkiem sumienia.
2. Uległości wobec wykładni Ojców Kościoła i papieskich komisji biblijnych sprzed modernizmu.
3. Integralnym związku z Tradycją i liturgią, gdzie Słowo staje się Ciałem na ołtarzach katolickich kapłanów.
Młodzież sandomierska – zamiast uczyć się modernistycznych komentarzy – powinna studiować Wulgatę wraz z objaśnieniami św. Tomasza z Akwinu lub kard. Roberta Bellarmina. Tylko wtedy poznanie Biblii nie będzie wiedzą na potępienie (jak uczy św. Jakub 3,1), lecz drogą do uświęcenia.
Za artykułem:
27 listopada 2025 | 15:47Sandomierz: młodzi znawcy BibliiW budynku Kurii Diecezjalnej w Sandomierzu odbył się finał XXX Diecezjalnego Konkursu Wiedzy Biblijnej pod hasłem: „Z Pismem Świętym w trzecie … (ekai.pl)
Data artykułu: 27.11.2025








