Zdjęcie przedstawiające neomodernistyczne synodalne zgromadzenie w archidiecezji wrocławskiej z udziałem fałszywych biskupów Józepha Kupnego i Macieja Małego oraz księdza Adama Łaniaka.

Neo-kościelna synodalna farsa we Wrocławiu jako objaw totalnej apostazji

Podziel się tym:

Portal eKAI (29 listopada 2025) relacjonuje pseudo-synod w archidiecezji wrocławskiej, gdzie pod przewodnictwem uzurpatora Józefa Kupnego odbyło się zgromadzenie będące parodią katolickich struktur. Całość rozpoczęła się od niegodnej „Mszy”, podczas której ks. Adam Łuźniak wygłosił modernistyczne kazanie pełne teologicznych herezji.

„Synod wprowadza Kościół w nowe przestrzenie, nie naruszając jednak jego istoty. Nie zmienia się nic w naszym fundamentalnym przeżywaniu wiary, choć zmienia się sposób jej wyrażania”

Modernistyczna rewolucja w służbie antyewangelii

To stwierdzenie łamie zasadę Lex orandi, lex credendi (prawo modlitwy jest prawem wiary), potwierdzoną przez papieża św. Celestyna I. Zmiana formy kultu nieuchronnie prowadzi do zmiany wiary, co Pius XII potępił w encyklice Mediator Dei. Fałszywy kapłan posunął się do relatywizacji eschatologicznej nadziei, redukując czuwanie na przyjście Chrystusa do „aktywnej postawy” oderwanej od konieczności uświęcenia i unikania grzechu.

Szczególnie bluźniercze jest twierdzenie, jakoby „Kościół miał korzystać z dóbr tego świata w taki sposób, by służyły Ewangelii”. To jawny sprzeciw wobec słów Zbawiciela: „Nie możecie służyć Bogu i mamonie” (Mt 6,24). Kościół Katolicki zawsze nauczał, że duch tego świata jest zasadniczo wrogi wobec łaski, co Pius XI jednoznacznie potwierdził w Quas Primas: „Królestwo Odkupiciela naszego obejmuje wszystkich ludzi – jak o tym mówi nieśmiertelnej pamięci Poprzednik nasz, Leon XIII, którego słowa chętnie tu przytaczamy: «Panowanie Jego mianowicie nie rozciąga się tylko na same narody katolickie (…) lecz panowanie Jego obejmuje także wszystkich niechrześcijan, tak, iż najprawdziwiej cały ród ludzki podlega władzy Jezusa Chrystusa»”.

Teatr absurdów w pseudo-teologicznym wydaniu

W dalszej części tej modernistycznej farsy głos zabrał bp Maciej Małyga, który ośmielił się stwierdzić: „Tutaj nie ma starych i nowych, kurii i terenu, świeckich i duchownych”. To jawne odrzucenie hierarchicznej natury Kościoła ustanowionej przez Chrystusa, który wybrał Apostołów i ustanowił święcenia kapłańskie. Św. Pius X w Lamentabili sane potępił podobne błędy: „Organiczny ustrój Kościoła podlega zmianie, a społeczność chrześcijańska, podobnie jak społeczność ludzka, podlega ciągłej ewolucji” (propozycja potępiona nr 53).

„W synodzie możemy mówić to, co uważamy za słuszne. Miłość do Kościoła prowokuje nas do różnych głosów”

Ta demonstracja protestanckiego „wolnego badania” stanowi zdradę katolickiej zasady Roma locuta, causa finita (Rzym przemówił, sprawa skończona). Jak zauważył św. Robert Bellarmin: „Herezja polega na uporczywym trwaniu w błędzie przeciwko prawdzie wiary po jej ogłoszeniu przez Kościół” (De controversiis).

Materializm zakamuflowany synodalną nowomową

Szokujące jest przyznanie przez modernistów, że „granica pomiędzy troską o środki konieczne do głoszenia Ewangelii a nieewangelicznym przywiązaniem do rzeczy materialnych przebiega w sercu każdego człowieka”. To odrzucenie obiektywnego prawa moralnego na rzecz subiektywizmu, co Pius IX potępił w Syllabus errorum (błąd 56). Katolicka moralność zawsze jasno oddzielała środki godziwe od niegodziwych, czego przykładem jest nauka św. Alfonsa Liguoriego o grzechu przeciwko Duchowi Świętemu.

Cała ta synodalna operacja stanowi karykaturę autentycznych synodów katolickich, które jak naucza Sobór Trydencki, miały na celu „wykrywanie i potępianie błędów oraz zachowanie czystości Ewangelii” (Sesja XXIV). Tymczasem omawiane zgromadzenie to czysto masoński spektakl mający na celu:

  1. Legitymizację apostazji poprzez stworzenie pozorów „udziału wiernych”
  2. Wprowadzenie protestanckich zasad kolegialności
  3. Przygotowanie gruntu pod dalsze odrzucenie dogmatów wiary

Agonia struktury okupującej Watykan

Nieprzypadkowo całość odbywa się w kontekście „kończącego się roku liturgicznego”. To symboliczne zamknięcie etapu w historii neo-kościoła, który od 1958 roku systematycznie odcina się od źródła łaski. Brak jakiejkolwiek wzmianki o konieczności nawrócenia, pokuty czy realnej obecności Chrystusa w Eucharystii demaskuje czysto naturalistyczny charakter tego zgromadzenia.

Jak trafnie zauważył Pius XI w Quas Primas: „Gdy Boga i Jezusa Chrystusa usunięto z praw i z państw i gdy już nie od Boga, lecz od ludzi wywodzono początek władzy, stało się iż zburzone zostały fundamenty pod tąż władzą, gdyż usunięto główną przyczynę, dlaczego jedni mają prawo rozkazywać, drudzy zaś mają obowiązek słuchać. Z tego powodu musiało być wstrząśnięte całe społeczeństwo ludzkie, gdyż brakło mu stałej i silnej podstawy”.

Przedstawiona relacja stanowi żywy dowód na całkowite bankructwo doktrynalne i duchowe posoborowej sekty. Jedyną odpowiedzią katolików na tę antykatolicką rewoltę może być całkowite odcięcie się od tych struktur i wierne trwanie przy niezmiennej Ofierze Mszy Świętej oraz depozycie wiary przekazanym przez Magisterium sprzed 1958 roku.


Za artykułem:
29 listopada 2025 | 18:41Synod w archidiecezji wrocławskiej zmierza ku końcowi
  (ekai.pl)
Data artykułu: 29.11.2025

Więcej polemik ze źródłem: ekai.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.