Portal Opoka relacjonuje wypowiedź „ministra spraw zagranicznych” Radosława Sikorskiego, który w wywiadzie dla TVN24 (30 listopada 2025) zapowiedział, że „Polska nie będzie brała udziału w kupczeniu ukraińskimi ziemiami” w kontekście doniesień „Wall Street Journal” o amerykańsko-rosyjskich negocjacjach. Sikorski określił ewentualną wymianę ukraińskich terytoriów na korzyści gospodarcze jako „Nord Stream razy sto”, podkreślając formalne poparcie dla „prawa międzynarodowego” i „gwarancji” dla Ukrainy.
Etyka bez Boga: naturalistyczne podstawy polskiej dyplomacji
Cała argumentacja Sikorskiego opiera się na świeckim fetyszyzowaniu „prawa międzynarodowego” – modernistycznym konstrukcie odrzucającym principium et finis (zasadę i cel) jakim jest społeczne królowanie Chrystusa. Jak nauczał Pius XI w encyklice Quas Primas: „Państwa nie mogą się obyć bez panowania Chrystusowego tak samo jak jednostki”. Tymczasem polski „minister” powtarza mantrę o „prawach Ukrainy”, całkowicie pomijając:
fundamentalną zasadę katolickiej nauki społecznej: żadne prawo ludzkie nie może stać w sprzeczności z prawem Bożym (Syllabus błędów, pkt 39)
Geopolityka jako bałwochwalstwo: krytyka realpolitik
Analizowany artykuł ujawnia typowo modernistyczne pomieszanie pojęć:
- Przedstawia interesy korporacyjne (ExxonMobil, Stephen Lynch) jako równorzędne czynnik geopolityczny
- Używa języka „strategii” i „negocjacji” oderwanego od moralnego porządku
- Przemilcza kluczowy fakt: Rosja od 2014 roku prowadzi wojnę hybrydową przeciwko cywilizacji chrześcijańskiej
To ostatnie szczególnie bulwersuje, gdyż struktury neo-kościoła (w tym „papież” Leon XIV) konsekwentnie odmawiają nazwania rosyjskiego reżimu narzędziem mysterium iniquitatis (tajemnicy nieprawości).
Polska mesjanistyczna vs. polska jagiellońska: fałszywa dychotomia
Sikorski powołuje się na rzekome „prawa Ukrainy”, podczas gdy jedynym moralnie uzasadnionym stanowiskiem byłoby:
- Wezwanie do publicznego wynagrodzenia za zbrodnie wojenne przez akt poświęcenia Rosji Niepokalanemu Sercu Marji (zgodnie z przedsoborowym rozumieniem, nie zaś posoborowym fałszerstwem)
- Żądanie przywrócenia katolickiego charakteru ziem utraconych po 1945 roku
- Odrzucenie ONZ-owskiej pseudomoralności na rzecz Regnare Christum volumus! (Chcemy, by Chrystus królował!)
Tymczasem zarówno władze RP, jak i środowiska pseudotradycjonalistyczne (FSSPX, indultowcy) powtarzają tę samą błędną mantrę o „obronie demokracji” – herezji potępionej w Quas Primas (pkt 17).
Teologia historii: gdzie jest Bóg w narracji Opoki?
Najjaskrawszym przejawem apostazji w komentowanym tekście jest całkowite pominięcie:
- Nadprzyrodzonej perspektywy konfliktu (walka z grzechem, konieczność nawrócenia)
- Konsekwencji odrzucenia społecznego panowania Chrystusa (Pius IX, Syllabus błędów, pkt 77-80)
- Historycznego kontekstu: Ukraina jako terra missionis po schizmie kijowskiej 1686 roku
Artykuł wyraźnie sugeruje, że rozwiązanie kryzysu leży w „lepszej strategii negocjacyjnej” – co stanowi jawną zdradę zasady Christus vincit, Christus regnat, Christus imperat (Chrystus zwycięża, Chrystus króluje, Chrystus rozkazuje).
Duchowa dekapitacja narodu
Przywołanie przez Sikorskiego argumentu o „granicach, które można bronić” odsłania najgłębszą ranę polskiej duszy: redukcję raison d’état do technokratycznego kalkulowania. Gdyby kierowano się duchem św. Andrzeja Boboli:
„Naród polski musi być katolicki – albo przestanie istnieć!”
Postulatem byłoby odrzucenie wszelkich układów z masonerią (Rosją, USA) i proklamowanie Chrystusa Królem Polski poprzez:
- Publiczne zadośćuczynienie za konstytucję z 1997 roku (ateistyczną w istocie)
- Przywracanie zakonów kontemplacyjnych jako duchowego „centrum dowodzenia”
- Zakaz propagowania prawosławia i innych schizm na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej
Za artykułem:
Sikorski o rozmowach ws. Ukrainy: Polska nie będzie brała udziału w kupczeniu ukraińskimi ziemiami (opoka.org.pl)
Data artykułu: 30.11.2025








