Ksiądz w sutannie dyskutujący z modernistą na temat neuroróżnorodności przed tłem kościoła i współczesnej sztuki abstrakcyjnej.

Neuroróżnorodność jako ideologiczne zaprzeczenie katolickiej koncepcji natury ludzkiej

Podziel się tym:

Neuroróżnorodność jako ideologiczne zaprzeczenie katolickiej koncepcji natury ludzkiej

Portal „Tygodnik Powszechny” (2 grudnia 2025) prezentuje koncepcję neuroróżnorodności jako rzekomo naukowe ujęcie „naturalnej różnorodności” ludzkich umysłów. W rzeczywistości jest to kolejna odsłona rewolucji antropologicznej, zmierzającej do zanegowania obiektywnej natury człowieka jako istoty rozumnej stworzonej na obraz i podobieństwo Boże (Rdz 1,27).


Relatywizm poznawczy w służbie dekonstrukcji normy

Artykuł wprowadza podział na „neurotypowych” i „neuroatypowych”, arbitralnie definiując normę poprzez konformizm społeczny: „Osoby neurotypowe to takie, których umysły działają na sposób zgodny z tym, co przyjmujemy w naszym społeczeństwie za «standardowe»”. To jawnie sprzeczne z katolicką nauką o naturze ludzkiej wypracowaną przez Ojców Kościoła i Sobory. Jak uczy św. Tomasz z Akwinu: „Natura jest tym, co Bóg stworzył, a sztuka tym, co człowiek naśladowczo wytworzył” (Summa Theologica I, q. 75, a. 6). Definiowanie człowieczeństwa poprzez społeczne konwencje to klasyczny przejaw modernizmu potępionego w dekrecie Lamentabili (1907).

Autyzm jako „tożsamość” – negacja rzeczywistości grzechu pierworodnego

Redukcja autyzmu do „nieodłącznej części tożsamości” stanowi zaprzeczenie nauki o zranionej naturze ludzkiej wskutek grzechu pierworodnego. Sobór Trydencki w dekrecie o grzechu pierworodnym stwierdza jednoznacznie: „Śmierć duszy i ciała przyszła na wszystkich nie przez grzech naśladownictwa (jak uczyli pelagianie), lecz przez grzech pochodzenia” (Sess. V, 2). Teza, jakoby „autyzm nie był zaburzeniem, którego można lub trzeba «wyleczyć»”, jest zatem teologicznie absurdalna – wszelkie odchylenia od pełni zdrowia są konsekwencją upadku natury i jako takie domagają się zarówno pomocy medycznej, jak i duchowego wsparcia.

Mit „mocnych stron” jako przejaw pogańskiego ubóstwienia wad

Próba przedstawienia neuroatypowości jako źródła rzekomych „zdolności” („nieszablonowe myślenie”, „zwiększona wrażliwość na szczegóły”) przypomina herezję gnostycką, gdzie niedoskonałość staje się cnotą. Św. Augustyn w Państwie Bożym demaskuje takie rozumowanie: „Nie nazywajcie zła dobrem, a ciemności światłością” (XIX, 25). Katolicka nauka o cnotach (KKK 1803) wymaga harmonijnego rozwoju wszystkich władz duszy, nie zaś gloryfikacji jednostronnych deformacji.

Język tożsamościowy – kolejny etap rewolucji gender

Promowanie określeń „autystyk” zamiast „osoba z autyzmem” wpisuje się w ideologiczną strategię tożsamościową, potępioną przez Piusa XI w encyklice Divini Redemptoris: „Błąd komunizmu polega na tym, iż przyznaje jednostkom i zbiorowościom prawa przeciwne rozumowi i naturze” (nr 27). Żądanie, by „określać się jako «osoba autystyczna»”, to powtórzenie błędów genderowej dekonstrukcji – tym razem w sferze psychiatrii.

Statystyki jako narzędzie inżynierii społecznej

Podawanie liczby „10-15% neuroatypowych” bez wskazania kryteriów diagnostycznych to klasyczny chwyt socjotechniczny. Jak zauważa o. Réginald Garrigou-Lagrange w Le sens commun: „Współczesne pseudonauki lubią operować liczbami, by zastąpić nimi rzeczywistość”. Wymuszanie akceptacji dla patologii pod pozorem „różnorodności” przypomina metody marksistowskiej walki klasowej.

Duchowe konsekwencje naturalizmu antropologicznego

Najgroźniejszym aspektem całej koncepcji jest milczenie o nadprzyrodzonym przeznaczeniu człowieka. Artykuł całkowicie pomija kwestię duszy, łaski uświęcającej i konieczności zbawienia. Jak przypomina Sobór Watykański I: „Bóg stworzył człowieka jako istotę rozumną, obdarzoną wolną wolą i przeznaczoną do życia wiecznego” (Const. Dei Filius, rozdz. 1). Redukcja osoby do zbioru cech neurologicznych to zaprzeczenie godności dziecka Bożego.

„Tygodnik Powszechny” jako tuba modernistycznej rewolty

Opublikowanie tego materiału przez pismo powołujące się na katolickie korzenie to kolejny dowód głębokiej apostazji środowisk „posoborowych”. Już w 1907 r. św. Pius X w encyklice Pascendi przestrzegał: „Moderniści usiłują wszelkimi sposobami zniszczyć w Kościele wszelką władzę i autorytet, a zastąpić je zasadą humanitarną i demokratyczną” (nr 42). Promowanie neuroróżnorodności wpisuje się w ten destrukcyjny program.

Katolicka odpowiedź na tego typu ideologie musi być jednoznaczna: człowiek jest istotą rozumną, stworzoną przez Boga, zranioną grzechem, powołaną do życia w łasce i przeznaczoną do wieczności. Wszelkie próby relatywizacji tej prawdy są zwyczajnym buntem przeciw Stwórcy.


Za artykułem:
Neuroróżnorodność, neurotypowość i spektrum autyzmu: krótkie wyjaśnienie
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 02.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.