Katedra krakowska z biskupem Grzegorzem Rysiem w tradycyjnym habitze biskupim

Relatywizacja Słowa Bożego w nauczaniu „kardynała” Rysia

Podziel się tym:

„Czyta się kilka minut” – tym ironicznym podtytułem portal „Tygodnika Powszechnego” wprowadza czytelnika w rozważania „arcybiskupa metropolity krakowskiego” Grzegorza Rysia. Tekst, zatytułowany „Bóg jest wierny nie tylko dlatego, że jest Bogiem, ale dlatego, że chce”, stanowi klasyczny przykład modernistycznej dezintegracji doktryny katolickiej pod pozorem głoszenia „duchowości”.

Słowo Boże oderwane od Magisterium

„Kardynał” Ryś konstruuje swoją refleksję wokół fragmentu Ewangelii św. Łukasza (21, 33): „Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą”. Choć formalnie zacytowane słowa Chrystusa są prawdziwe, sposób ich interpretacji odsłania głęboką sprzeczność z katolicką hermeneutyką:

„Jego Słowo nie przemija. Opisuje, objaśnia każdą sytuację. I przez nią przeprowadza. Żadna zmiana go nie dezaktualizuje. Przeciwnie, to Ono «aktualizuje» każdą sytuację, ujawniając jej sens”

To „aktualizowanie” sytuacji rozumiane jest w duchu modernistycznej ewolucji dogmatów, przeciwko czemu stanowczo ostrzegał św. Pius X w encyklice Pascendi Dominici gregis: „Dogmaty nie tylko mogą, ale powinny być kształtowane i zmieniane zgodnie z potrzebami czasów i zgodnie z wymaganiami sumienia” (potępienie jako błąd modernizmu).

Prawowierna interpretacja niezmienności Słowa Bożego została przedstawiona w encyklice Quas Primas Piusa XI: „Królestwo Chrystusa obejmuje wszystkich ludzi i wszystkie narody, a Jego prawo jest niezmienne jak Jego istota”. Tymczasem „kardynał” całkowicie pomija aspekt społecznego panowania Chrystusa Króla, redukując Słowo Boże do subiektywnego „przeżywania”.

Fałszywa dialektyka „nieodwołalności”

Najbardziej zdradliwy fragment brzmi:

„Słowo Boga jest nieodwołalne, gdyż On nigdy nie cofa raz danego Słowa. Nigdy nie wycofuje się ze swoich obietnic. Nigdy nie mówi na wiatr: «Dary i powołanie Boże są nieodwołalne!» (Rz 11, 29). Nieodwołalność Słowa Boga nie jest tylko jego «naturalną» cechą. Jest Jego decyzją. Decyzją Miłości

To rozróżnienie na „naturalną cechę” i „decyzję Miłości” jest sofistycznym wybiegiem mającym przemycić woluntarystyczną koncepcję Boga. Jak uczy Sobór Watykański I: „Bóg jest niezmienny nie tylko de facto, ale i w swej naturze (ex natura)” (Konst. Dei Filius, rozdz. 1). Próba przeciwstawienia natury Boga Jego woli prowadzi do herezji podobnej do teorii Dunsa Szkota, potępionej przez papieży Klemensa VI i Jana XXII.

Milczenie o Kościele jako strażniku Prawdy

Najbardziej wymowne jest całkowite pominięcie w tekście roli Kościoła jako depozytariusza i interpretatora Słowa Bożego. „Kardynał” przemilcza fakt, że Chrystus powierzył Magisterium zadanie strzeżenia depozytu wiary (1 Tm 6, 20), co Pius IX w Syllabusie błędów potępił jako błąd racjonalizmu: „Kościół nie powinien potępiać tych, którzy nie zgadzają się z jego dogmatami” (prop. 22).

Brak jakiegokolwiek odwołania do Encykliki Providentissimus Deus Leona XIII, która stanowi fundament katolickiej hermeneutyki biblijnej. Zamiast tego otrzymujemy mgliste stwierdzenie: „Słuchaj sumienia i nie bój się Boga” – co jest jawnym przejawem indyferentyzmu religijnego potępionego w Syllabusie (prop. 15).

Ekumeniczna agenda w teologicznym przebraniu

W kontekście całej twórczości Rysia nie można przeoczyć, że tekst stanowi przygotowanie gruntu pod relatywizację dogmatów w imię „dialogu”. Sam „kardynał” w innych publikacjach chwalił „Kartę ekumeniczną” jako „najważniejszy dokument opisujący komunię życia i misję Kościołów w Europie”. Tymczasem Pius XI w Mortalium animos stanowczo potępił ekumenizm: „Kościół katolicki nigdy nie ma prawa współpracować z heretykami w działaniu na rzecz jedności”.

Duchowy bankructwo posoborowej „duchowości”

Cały artykuł jest symptomatyczny dla duchowej zapaści neo-kościoła:

  1. Redukcja nadprzyrodzoności do psychologii – brak jakiejkolwiek wzmianki o łasce uświęcającej, stanie grzechu czy konieczności sakramentów
  2. Antyintelektualizm – odrzucenie scholastycznej metody na rzecz egzystencjalnego „przeżywania”
  3. Człowiek w centrum – Bóg staje się gwarantem ludzkich potrzeb, a nie Sędzią wymagającym nawrócenia

Jak trafnie zauważył św. Pius X: „Moderniści głoszą, że religia jako taka powinna się ograniczyć do jakiegoś pewnego rodzaju uczucia i praktyki, nie zaś do prawd wiary” (Pascendi, 39).

„Wszystko przemija. Wszystko się zmienia. Nawet biskupi się zmieniają…”

To zdanie najlepiej streszcza ducha całego tekstu. W rzeczywistości katolickiej „Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki” (Hbr 13,8). Zmienność „biskupów” posoborowych jest tylko potwierdzeniem ich oderwania od niezmiennego Depozytu Wiary.

Zamiast zakończenia: ostrzeżenie dla wiernych

Teksty tego typu, podszywające się pod katolicką duchowość, stanowią szczególne niebezpieczeństwo dla dusz. Jak nauczał św. Paweł: „Albowiem przyjdzie czas, że zdrowej nauki nie zniosą, ale według swoich upodobań nazbierają sobie nauczycieli, żądni tego, co ucho łechce” (2 Tm 4,3). Wierni powinni trzymać się niezmiennej nauki Kościoła wyrażonej w przedsoborowych dokumentach Magisterium, odrzucając tę modernistyczną truciznę.


Za artykułem:
Bóg jest wierny nie tylko dlatego, że jest Bogiem, ale dlatego, że chce
  (tygodnikpowszechny.pl)
Data artykułu: 02.12.2025

Więcej polemik ze źródłem: tygodnikpowszechny.pl
Podziel się tą wiadomością z innymi.
Pin Share

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Przewijanie do góry
Ethos Catholicus
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.